1) Archeologia nie jest nauką pomocniczą eksploratorstwa.
Archeologia już nie jest nauką, w dużym stopniu jest wynaturzeniem, zdegenerowanym cieniem idei dawnej archeologii.
2) Indiana Jones nie był archeologiem, Indiana Jones był rabusiem. 
Nieprawda :666 , Indiana Jones, profesor archeologii wykładał w Barnett Collage. 
3) Lokalizator Zabytków Metalowych (LZM) jest nazwą dla zastosowania detektora metalu w archeologii 
Dla archeologa obsługującego Lokalizator Zabytków Metalowych obowiązkowo w zestawie z Lokalizatorem Zgubionego Mózgu, też (LZM). :D 
...w głowie, nie może się jakoś zagnieździć prosty przepis prawa: zabytki archeologiczne są WŁASNOŚCIĄ Skarbu Państwa. 
Choć to dyskusyjne to może i Skarbu Państwa, ale na pewno nie archeologów. 
Nie przypominam sobie, by to poszukiwacze uświadomili mi, że w humusie występują zabytki. 
Niemożliwe, coś niespotykanego, archeolog zauważył zabytki w humusie. :o 
6) Archeolodzy nie konkurują z poszukiwaczami o dostęp do zabytków, by zapełnić nimi magazyny muzealne.  
Oczywiście, że konkurują :) , ale na pewno nie po to by zapełnić odkrytymi zabytkami magazyny i muzea. 
Archeolog, zanim cokolwiek wykopie musi zdobyć najpierw promesę, czyli zgodę muzeum na to, że zachce ono przyjąć zabytki.   
I w zdecydowanej większości na promesach się kończy, a zabytków nie widać.
7) SNAP jest jedynym ogólnopolskim stowarzyszeniem archeologicznym. Innego nie ma.   
I dobrze, wystarczy ten jeden cyrk. :666   
Abolicja to problem niezmiernie złożony i wielowątkowy. Do tego stopnia, że w tej chwili dominuje pogląd, iż jest ona nie do przeprowadzenia. Nie ze względów technicznych, ale że po prostu nie warto.    
Dla wielu archeologów szczególnie tych skorumpowanych i tych o nieczystych sumieniach abolicja to może nie problem, a marzenie. Choć odszukanie i przeszukanie miejsc gdzie tacy archeolodzy od lat składują nieprzekazywane z badań zabytki to setki piwnic i skrytek, to problem niezmiernie trudny logistycznie do ogarnięcia, ale na pewno warto.  
 Sam zabytek, bez dokładnej lokalizacji, a często jeszcze gorzej – worek zabytków z różnych miejsc, nie jest już wart zachodu i czasu, by je opracować.   
Fakt, porzucone gdzieś w piwnicach zabytki, brak sprawozdań z badań, taka sytuacja powoduję, że rzeczywiście traci sens prowadzenie jakikolwiek badań archeologicznych. 
uff. :666