Trudno powiedzieć, może tylko po podorywce albo talerzowaniu. Ale od kiedy ma to dla Ciebie jakiekolwiek znaczenie? :D

Już nieważne , właśnie przejeżdzalem i pole równo się za zieleniło :/ . Już Ci mój drogi Ryjcu tłumacze o co chodzi :) . Owe pole w skali metrycznej kalcifera uzyskało sześć punktów gdzie jeden to bezludne pustkowie gdzie nigdy nie stanęła ludzka stopa a dziesięć to trawnik przed komisariatem :) . Przy sześciu punktach trzeba się już pilnować i rozglądać za radiowozem . Pozdrawiam !

Psia grypa szaleje i kładzie pokotem funkcjonariuszy to i trawnik przed komisariatem kusi.

Wartość spadnie poniżej 5 w skali Kalcifiera i atakujemy grządki komisariatu!

Oplułem telefon xD . Czaje się na jedną ósemkę ale trochę strach bo to centrum miasta . Zobaczymy co będzie

Do odważnych świat należy :)
25 lat temu chodziłem z wykrywaczem po Polach Mokotowskich w Warszawie, ale nie to było szczytem bezczelności, rekordem było wyjście z wykrywaczem na trawnik przed kościołem który jest z 600metrów w prostej linii od Pałacu Kultury :666

Wyszło coś z ziemi?

:1 :D

Po długiej przerwie wracam do gry drodzy koledzy :) . Atakuje dzisiaj dwa dość przypałowe miejsca ( kalciometr pokazuje szóstkę ) i już czuć ten lekki dreszczyk emocji ^^ . Fajnie jest znowu kopać :) . Pozdrawiam !

A co ze studnią :?

No przecież pisałem kolego że zrobiło się zbyt głęboko i niebezpiecznie , jakieś 13 metrów w dół i nie ma czym oddychać , potrzebny był by sprzęt żeby zejść głębiej , wiadro na lince to mało bezpieczny sposób na wyciąganie urobku z dna :/ . Co do dzisiejszych poszukiwań to szkoda gadać :/ kilka pfeningow i tyle na sześć godzin kopania :(

To nie było udane wyjście , najpierw skok przez płot na opuszczone małe gospodarstwo na którym nakopałem dwie patelnie , zawiasy do stodoły , dwie pordzewiałe łopaty plus kilka trudnych do zidentyfikowania pierdół , potem park pałacowy w którym jakiś pajac porozrzucał wszędzie pełno kawałków drutu a na dodatek na koniec zauważyłem że zgubiłem gdzieś po drodze dół podłokietnika , normalnie iść się powiesić

toz to sama przyjemnosc kolego... kiedys w Szkocji wybralem sie na miejsce nad rzeka uzywane od wojny na pikniki przez miejscowych, nigdy nikt tam nie kopal, na poczatku bylem w szoku, po pierwszej reklamowce monet w duzej mierze 1 funtowek mialem dosc i zaczynalem marzyc o innym miejscu, tyle tam bylo monet, ze po pierwszym przejsciu robilem nawrot i w miejscach juz wczesniej kopanym zowu kopalem.. samych srebrnych pierscionkow ponad setke tam znalazlem ale co dziwne bardzo malo zlota.. dwa tygodnie tak kopalem i dalem spokoj a przekopalem zaledwie kilkanascie arow...

Mam nową ciekawą miejscówkę :) szału nie ma ale nikt tam nie chodzi więc się nie ma co martwić o bagiety . Tabliczka to trafienie dnia :) . Mimo że jest strasznie mokro i ziemia lepi się do butów i szpadla coś tam się udało wykopać :) .Pozdrawiam !

Tabliczka fajna ale w puzlach , ciekawe te pociski ołowiane owalne :1