https://youtu.be/WOVRUBpO4jc?t=467

Gość w tym filmie pokazuje zwrócone przedmioty, które wkz uznał że nie są zabytkami ale mają wartość historyczną. Czyta też pismo w którym wkz informuje że przedmioty te mogą zostać zdeponowane u znalazcy i jednocześnie informuje że muzeum nie ma pieniędzy na ich konserwację.

Czyli że:

1. Znalazca ciągle nie jest właścicielem owych przedmiotów, zostały one tylko zdeponowane przez skarb państwa u znalazcy?
2. Na kim ciąży obowiązek zabezpieczenia i konserwacji przedmiotów? Kto pokrywa koszty tych operacji? Kto ponosi konsekwencje prawne zaniechania zabezpieczenia i konserwacji?

1. Czyta że muzeum nie jest zainteresowane przyjęciem ich na swoje zasoby, więc mogą zostać zdeponowane u znalazcy (czytaj zostały oddane znalazcy)
2.Obowiązek konserwacji i zabezpieczenia należy do właściciela przedmiotu. A co liczysz na to że ktoś z WKZ-u będzie przyjeżdżał i dbał o te znajdki :lol:

1. Zdeponowane nie oznacza przeniesienia własności.
2. Skarb Państwa jest ciągle właścicielem?

Kluczowe jest czy w tym piśmie przedmioty te zostały jednoznacznie określone że nie są zabytkami, tego nie wiemy.

Chyba była mowa, że nie są zabytkami ale mają wartość historyczną.

Skoro uchronił przed zgniciem w ziemi (jak to piszą obrońcy) to teraz niech chroni przed utlenianiem w powietrzu :h

berthiot, masz rację, gość mówi "zwrócone", a WKZ "zdeponowane", a to duża różnica, bo WKZ nie ma prawa przekazania na własność żadnego przedmiotu, bo właścicielem znalezisk ustawowo jest Skarb Państwa. WKZ powinien gościa skierować do Biura Rzeczy Znalezionych, gdzie po określonym czasie leżakowania takie przedmioty zgodnie z przepisami staną się własnością znalazcy. WKZ ma spis i powiedzmy, że za kilka lub kilkanaście lat jakiś upierdliwy urzędnik zażyczy sobie okazania zdeponowanych przedmiotów by sprawdzić ich stan i jakość konserwacji, bo ma do tego prawo...

Ha, i to jest myśl frank.

Ponieważ cwaniaki z WKZ unikają jak ognia oficjalnych sformułowań typu " to nie są zabytki" należy wysłać pismo do WKZ z zapytaniem:

Czy możemy wysłać przedmioty ze zwrotu do Biura Rzeczy Znalezionych, ponieważ jako prawi obywatele musimy dopełnić wszelkich formalności związanych z ustawą o rzeczach znalezionych?

Musimy wysłać takie pismo z tym zapytaniem ponieważ w świetle prawa nie jesteśmy właścicielami przedmiotów ze zwrotu, więc nie możemy nimi swobodnie rozporządzać.
WKZ odeśle pewnie pismo z negatywną odpowiedzią, ponieważ przedmioty są własnością Skarbu Państwa.

Wysyłamy więc kolejne pismo z żądaniem przeprowadzenia konserwacji i poniesieniem wszelkich kosztów z tym związanych przez Skarb Państwa jako właściciela przedmiotów.
Za wszelkie zaniechania, uchybienia od tej pory odpowiedzialny jest urzędnik.

Dobrze kombinujem?

Z tymi zabytkami i przedmiotami historycznymi to tak się zakręcili, że dzisiaj rozróżnienie przedmiotu historycznego od zabytku stało się praktycznie niemożliwe, a podjęcie nawet tak prostej decyzji, jak nazwanie śmiecia, śmieciem to dla nich duże ryzyko, bo może okazać się że odrzucony śmieć to jednak zabytek, lub ten śmieć jakiś autorytet od śmieci nazwie zabytkiem i będzie afera.
Dysponentami przedmiotów niepotrzebnych, odrzuconych przez WKZ powinni być właściciel i znalazca, więc wystarczyłoby przekierowanie znalazcy z niechcianymi przedmiotami do właściciela i niech se załatwiają i się dzielą, ale wtedy WKZ musi wydać papier z konkretną decyzją, a tego się boją. Podobnie z decyzją o przekierowaniu do Biura Rzeczy Znalezionych, gdy przedmioty znaleziono na gruntach Skarbu Państwa. Nazwanie tego depozytem jest tu wytrychem, zabezpieczeniem dla WKZ.

Na przedstawionym dokumencie w filmiku jest mowa o przedmiotach nie zabytkowych i uznanych jednak za zabytek, bez wyraźnego rozdziału jednych od drugich. W związku z czym autor filmu nie może dysponować ani jednymi ani drugimi. Oddanie poszukiwaczowi zabytków w depozyt po skończonych poszukiwaniach to całkowicie pozaprawna procedura. Tak naprawdę to konserwator nie może przekazać takich zabytków do muzeum prywatnego a co dopiero "kolekcjonerowi".. Nie wiem co tam kombinują ale WKZ Katowice nie jest bynajmniej " przyjacielem" poszukiwaczy więc zalecam kolegom, którzy takie zwroty otrzymali daleko idącą ostrożność.. Oczywiste jest, że tymi przedmiotami nie wolno swobodnie dysponować. Oczywiste też jest, że możemy się zrzec tej powierzonej pieczy. Nikt nas nie może zmusić do opieki i ponoszenia kosztów konserwacji....Jeśli się jednak godzimy być darmowym magazynem dla tych przedmiotów, musimy je przechowywać w stanie niepogorszonym. Na miejscu poszukiwacza zadałabym pytanie, które z tych przedmiotów nie są zabytkami?
Skoro mamy tutaj do czynienia według urzędnika z dwiema kategoriami przedmiotów chciałabym wiedzieć, które przedmioty nie są zabytkami, by móc poddać je dalszej procedurze i wejść w ich rzeczywiste posiadanie...

Wiemy. Nie zostały określone, że nie są zabytkami. Kolejne zwroty z WKZ Katowice wyraźniej wskazują, że są to zabytki a poszukujący jest ich depozytariuszem. Właścicielem jest nadal Skarb Państwa.

Można powiedzieć - chcieliście deponowania zabytków u ich znalazcy to teraz macie, a WKZ ma problem z głowy, wybiera ze znalezisk to co chce, a reszta leci w depozyt i nie musi wciskać śmieci kolegom w muzeach.
Jak widać na przykładzie z filmu, o ile przyjęcie depozytu może stwarzać pozory dobrych intencji WKZ, to zwrot depozytu do WKZ może okazać się już niemożliwy i posiadacz depozytu będzie musiał sam znaleźć muzeum, które przejmie depozyt, co prawdopodobnie będzie niemożliwe z różnych względów, braku miejsca w magazynach, braku kasy na konserwację, lub na śmieciową, bezwartościową, „nie muzealną” zawartość depozytu.

Myśl nr2.

"Najsamprzód" zanim zaczniemy zabawę w poszukiwanie zabytków w oparciu o pozwolenia z WKZ:

1. Zakładamy działalność gospodarczą o profilu "Poszukiwanie przedmiotów metalowych oraz ich przechowywanie".
2. Staramy się aby pozwolenia poszukiwań z WKZ były na naszą firmę.
3. Zwroty przedmiotów z WKZ przyjmujemy na firmę.
4. Za wszelkie poniesione koszty (konserwacja, sejf, system alarmowy, kraty w oknach fi 20mm) wystawiamy faktury Skarbowi Państwa.
5. Co miesiąc wystawiamy faktury za "magazynowanie".
6. itp., itd.

Dobrze kombinujem?

Za duże koszty zus, poza tym żeby wystawiać faktury musisz mieć zlecenia na przechowywanie i konserwację, a na to nie masz szans.

Z wątku "Dzierżawa", dużo niższe koszty:

Może być, niech emerytowany archeolog chomikuje wszystkie zwroty przedmiotów z WKZ.

Jako archeolog może robić co chce z tym co wykopie i nawet WKZ może mu naskoczyć i nigdy nie dowie się co wykopał.
Z dziesiątków tysięcy badań archeologicznych nie przekazano żadnych zabytków ani sprawozdań i żaden archeolog nie poniósł za to konsekwencji, po prostu nikt się tym nie interesuje i nikt się tym poważnie nie zajmie.