Aśka72 napisał(a):
Dobre, dobre....to wskaż, gdzie ja napisałam, że tak właśnie napisałeś. Nie użyłam takiego sformułowania przecież :roll:
proszę:
Aśka72 napisał(a):
Frank, frank...ja naprawdę nie wiem co z Tobą zrobić. Czego nie dosłyszysz.to zmyślisz. Nigdy nie było mowy o deponowaniu zabytków bez zgody depozytariusza. Nikt nikogo nie może do tego zmusić. Konserwator nie może do tego zmusić nawet muzeum. Przestań może opowiadać pierdoły.
Aśka72 napisał(a):
Oddanie poszukiwaczowi zabytków w depozyt po skończonych poszukiwaniach to całkowicie pozaprawna procedura.
Tzw. nadzory archeologiczne od lat funkcjonują bez żadnych podstaw prawnych i nikt się tym nie przejmuje, nikt nie protestuje, bo archeo i inwestorom to pasuje.
W przypadku tzw. zwrotów, wielu poszukiwaczy, bezmyślnie, czy bezrefleksyjnie i nie wnikając w szczegóły jednak będzie przyjmować te zwroty (na zasadach depozytu) i będą ze zwrotów zadowoleni.
Aśka72 napisał(a):
Udowodnienie problemu pseudozabutków i miernych zabytków bez wartości wystawienniczej może mieć dla nas olbrzymie znaczenie.
Takie mamy czasy, że „nowoczesne” i „postępowe” tendencje doprowadziły do tego, że dzisiaj można mieć kłopot z ideologicznie właściwą identyfikacją płci człowieka, zaś w archeologii, archeologia współczesności tak namieszała, że określenie co jest zabytkiem, a co nim nie jest stało się już praktycznie niemożliwe.