Tymczasem w Toruniu

slimak

https://nowosci.com.pl/pracownik-muzeum ... 1-16450399

bjar_1

Zapewne nie jest to odosobniony przypadek ;)

Darmatt

u mnie w mieście była taka sama historia. Rozeszło się po kościach. Tu też się rozejdzie. Biada tylko tym wykopującym zgniłe boratynki - takich powinni od razu na szafot.
a tu kryptoreklamę wrzucę:
https://bilety.muzeum.torun.pl/towary/s ... tml?id=133

bjar_1

Chwilę posiedzi, a emeryturę już ma.

A akcja z zaginiętymi znaczkami za 1,5 mln z Muzeum Poczty i Telegrafu jak się zakończyła w sumie?

frank

Nie tak dawno piesek Kajtuś znalazł i przekazał WKZ skarb monet warty 2,8 mln zł, więc i tak są do przodu. :D

Filip

Debil, mógł podmienić na "oryginalne kopie" i nikt by się nie zorientował do dziś. :666
Muzea to była patologia i dalej jest patologia.

Tak przy okazji, ilu ludzi będzie maiło wjazdy do domów o 6 rano i sprawy o nieświadome paserstwo? Ile kolekcji przy tej akcji zaginie, albo zostanie podmieniona?

Darmatt

Filip napisał(a):

Debil, mógł podmienić na "oryginalne kopie" i nikt by się nie zorientował do dziś. :666
Muzea to była patologia i dalej jest patologia.

Tak przy okazji, ilu ludzi będzie maiło wjazdy do domów o 6 rano i sprawy o nieświadome paserstwo? Ile kolekcji przy tej akcji zaginie, albo zostanie podmieniona?

Prawdopodobnie nie debil, a rozbisurmaniony złodziejaszek, który widział, że kontrola jest na poziomie -50 i chodził od lat jak po swoim folwarku. Ci ludzie robią dla społeczeństwa kawał dobrej roboty, za którą pobierają sobie sami dodatkowe wypłaty wprost z inwentarza muzealnego - w końcu zasługują... Sumienie oczywiście czyste, bo spłodził dla potomnych kilka pseudo publikacji przepisanych z dzieł innych numizmatyków - przypisy jak na studiach i voila, mamy osobne dzieło. Czymże jest te półtorej bańki przy bezcennej wartości informacji przekazanych w ww. dziełach. Wstydźmy się, że oceniamy człowieka, a nie znamy wszystkich faktów.
tak na marginesie, może być tak, że z p.Adama zrobili kozła ofiarnego, w końcu jeszcze nikomu nic nie udowodniono. Może to nie starszy kustosz a np. dyrektor muzeum ;)

frank

Przyznał się.

marcin121

Moim zdaniem typ to słup przyznał się i tak mu nic nie zrobią . Chroni swoich nie jest możliwe żeby dyrektor muzeum o tym procederze nie wiedział to trwało latami

Lipek

Podobno o tym złodziejstwie wiedziano od lat i nikt z tym nic nie robił. To samo było w Muzeum Okręgowym w Bydgoszczy. Czekam kiedy moniaki ze skarbu z katedry bygoskiej zaczną wypływać na aukcjach w USA czy UK.

Ryjec

No i co, że się przyznał? Historia kryminalistyki zna wiele przypadków przyznania się z różnych pobudek. W przypadku bardzo medialnych wielokrotnych morderców nawet wielu przyznawało się do tego czynu, a przywilej skazania mógł przypaść tylko jednemu :D Normalnie to przyznanie się nie powinno o niczym przesądzać, wiążące powinno być UDOWODNIENIE. Może gość kogoś kryje? Albo znalazł sposób na spokojne życie w tych trudnych czasach, że za karę społeczeństwo będzie go utrzymywać i to na niezłym poziomie, a on nie będzie się musiał o nic martwić? :ups:

frank

Na ten czas wykryto brak 142 monet, może to była okazja żeby się przyznać do takiej ilości?

Ryjec

Jeśli rzeczywiście zarobił na tym półtora melona ( a niewykluczone, że nakradł więcej), to w najgorszym wypadku pójdzie siedzieć na parę latek, a może dostanie wyrok w zawiasach, jak zdarzyło mu się to pierwszy raz :lol: Niejeden by dał się zamknąć na parę latek, by później się cieszyć kasą, jaką wielu nie wyrabia przez całe życie :D

stokrotka

A mi dukaty Torunskie w tym muzeum cholernie podpadaly,hii,hii.

frank

17 czerwca 2009, NIK o muzeach: https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-muzeach.html

Cytuj:

W niemal wszystkich skontrolowanych placówkach stwierdzono nieprawidłowości w:
.
- ewidencjonowaniu zbiorów - w 25 (na 28 skontrolowanych) niewłaściwe prowadzono księgi inwentarzowe (np. w Muzeum Narodowym w Warszawie wciąż nie wpisano np. blisko 59 tys. monet i medali) i karty ewidencyjne, na których brak m.in. opisu przedmiotów, wpisów dot. wartości muzealiów i oceny ich stanu. Brak dokładnej ewidencji może ułatwiać kradzieże obiektów muzealnych, ich wywóz za granicę albo nielegalną sprzedaż na aukcjach. Zaniedbania w ewidencjonowaniu zbiorów sięgają wielu lat. Luki w ewidencji nie tylko umożliwiają zatuszowanie kradzieży, ale wręcz utrudniają jej stwierdzenie;
.
- inwentaryzowaniu - nawet kiedy zbiory zostały umieszczone w ewidencji, wielu kierujących muzeami nie przeprowadza regularnych inwentaryzacji, czyli nie sprawdza okresowo stanu posiadania. NIK alarmuje, że w przypadku stwierdzenia braku eksponatów lub podejrzenia ich kradzieży, szefowie niektórych placówek nie zgłaszają tego policji ani właściwemu nadzorowi (w ten sposób zniknęły eksponaty z pięciu placówek, m.in. z Muzeum Historycznego Miasta Warszawy 99 monet, a z Muzeum Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku - obraz i 3 lichtarze);

Regulamin działu

Tymczasem w Toruniu

Kto przegląda forum