Daleko mi do ekoterorystów, i ekobiznesmenów. To tak na wstępie ;) Ile w XX i XXIwieku, w Europie było przypadków ataku wilka na człowieka? Gdzieś słyszałem że w czasie 1 wojny w Bieszczadach, wilki zjadały, szczątki poległych żołnierzy, ale nie słyszałem, żeby później w Dwudziestoleciu Międzywojennym, wilki rozszarpywały dzieci. Czy wilki mogą posmakować człowieka, tak jak wielkie koty w dzikich krajach, to chyba biolodzy od ssaków musieli by się wypowiedzieć. To dwie różne rodziny zwierząt. Wiec myślę ( jako laik) że mogą mieć, zupełnie różne mechanizmy (wiadomo że koty to wredne bestie ;) ) Z tego co (jako laik) wiem, wilki mają bardzo wielki instynkt strachu, przed człowiekiem i niesamowity węch, dużo lepszy od psów. A tajemnicą poliszynela, zdjęć wilków w Polsce jest to że są ludzie którzy sobie biznes urządzili, na naciskach z padliną, np w Bieszczadach, gdzie można przyjechać ustrzelić wilka aparatem. Sam w Biesach bywam, raz dwa razy w roku, i nigdy nie widziałem. Widziałem wilka pod Włocławkiem, ale to był przełom lutego i marca, więc pewnie w rui, zgłupiały, i słyszałem wycie na Kurpiach.
Co do gospodarki łowieckiej, jest mi znany taki termin jak odstrzał sanitarny. Jednak strzelanie do najzdrowszych byków, dla pięknego poroża to chyba tak średnio. Z tego co wiem, wilki natomiast, wybierają raczej słabsze ofiary, niż silnego zdrowego byka z dużym porożem, więc też są selekcjonerami. W moich lasach pod prawie każdą amboną wywalona kupa buraków, jabłek, ostatnio nawet ananasy widziałem, nie znajduję w tym nic szlachetnego. Wilki też się pojawiły, bo ostatnio dużo kup widziałem, ale żadnego człowieka jeszcze nie rozszarpały. Za to w zeszłe lato psy rozszarpały dwie sarny, w tym jedną na moich oczach na posesji pod domem, w biały dzień.
Co do strat w inwentarzu gospodarskim. Czy w jakimś stopniu zmniejszeniem problemu, byłoby posiadanie psów pasterskich, albo spędzanie na noc do budynków ?
Wiem jakie szkody potrafi wywołać zwierzyna, patrz bobry, ale i na łosie leśnicy zaczynają być cięci. (Kiedyś znajomi pojechali załatwiać pewną sprawę do nadleśnictwa, godzinę nadleśniczy opowiadał im jakim to szkodnikiem jest łoś :D )
Ale akurat argumenty o tym że, wilki zagryzają owce, do mnie nie trafiają. A opowieści z ust myśliwych które słyszałem wielokrotnie, w różnych częściach Polski. Jak to wilki prawie napadły człowieka, jak to chodzą po wiosce, jak to prawie zagryzły człowieka. Traktuje jak opowieści z mchu i paproci, jak to jak pilarze byli napadnięci przez wilki i przez pół godziny się odganiali piłami od nich :666
|