Migomatem gazowo elektroda inna metoda????

zadne gazy, autogeny itp bo rozhartujesz i przegrzejesz materiał, jedyne co ma sens w tej sytuacji to spawanie elektrycznie w osłonie gazu obojetnego,

Klej cyjanoakrylowy z grafitem lub sodą oczyszczoną, na yt znajdziesz filmiki jak się to robi.

A moze tigem

To polska szabla wz. 34 w polowie zlamana

Bez powodu szabla nie jest złamana, spawanie będzie jej zniszczeniem, powinna zostać złamana, w takiej wersji ma zdecydowanie większą wartość, a jeżeli na ekspozycji chcesz mieć całą szablę to ostatecznie sklej złamanie, cyjanoakryl z grafitem lub z sodą to bardzo mocny klej i jest powtarzalny, lub fragment łączenia złamania zalej poliuretanem, ale w żadnym wypadku nie spawaj.

...dobrze ze to mego przyjaciela szabla i ja nie musze decydować --okey -dziękuję..........

Frank, mówisz cyjanoakryl, czyli kropelka? O co chodzi z tym dodatkiem sody czy grafitu? Mówiąc o sodzie masz na myśli sodę oczyszczoną? Z góry dzięki za pojaśnienie.

W głowniach starych szabel niekiedy mamy do czynienia z tzw. korozją międzykrystaliczną, która powoduje "kruchość" materiału. Czasami wystarczy lekko wygiąć głownię by usłyszeć nieprzyjemny dla ucha trzask.....
Spotkało to kiedyś mojego znajomego podczas prezentacji szabli wz. 34, kiedy jeden z gości lekko wygiął głownię... Gość ledwo uszedł z życiem :)
Szabla trafiła do zespawania do jednego z fachowców i wierzcie mi, zrobił to tak perfekcyjnie, że trzeba było dobrze się przyjrzeć żeby zobaczyć ślad po łączeniu. Kto nie znał historii tej szabli nie zwrócił na to uwagi.
Niestety, od wielu lat ów fachowiec nie żyje... :(

Kropelka to cyjanoakryl. Najlepszy do tego jest cyjanoakryl rzadki plus soda oczyszczona, grafit, cement, możesz dodać co chcesz opiłki aluminium żelaza, rdzę itd. Tu masz przykładowe filmy, jak i co można zrobić:https://www.youtube.com/watch?v=pj52bbMn-XQ, https://www.youtube.com/watch?v=yu7KiFdQmmg Zainteresuj się, a zobaczysz co to jest za klej i jaki ma potencjał.

Sodę oczyszczoną kupisz wszędzie, a na allegro rzadki cyjanoakryl (są trzy gęstości), rzadki lepiej się miesza z sodą.

Beryl, wiemy tylko, że szabla jest złamana, nie wiemy jakie były przyczyny złamania i nie wiemy w jakim stanie jest szabla.

Jesli klinga jest zdrowa to korozja miedzykrystaliczna nie wystepuje, z szablami jest inny problem, czasem ( a w zasadzie to czesto ) producenci przeginali pałę z obróbką cieplną, gdyby korozja miedzykrystaliczna była taką plagą to praktycznie wszystkie bagnety w stanach strychowych ( a szczególnie tez dłuzsze), tez pekały by jak szkło, a nic takiego sie nie dzieje ....ale one w zasadzie nie były w ogóle ulepszane cieplnie, co widac bo sa stosunkowo miekkie, nie mam wiekszego doswiadczenia z wz 34 ale jesli idzie o wz 21 to wiekszego dziadostwa jak stal na klindze tej szabli to ja nie widzialem.

Niestety każde spawanie rozhartuje materiał. Oczywiście miejscowo. Spawanie w osłonie gazu obojętnego a więc TIG czy MIG czy jakiś laserem zawsze przetapia materiał podobnie jak pozostałe metody. Z tym że TIG plus trochę obróbki da efekt znakomity. Uważam że lepienie jakimś lepidłem jest bez sensu ponieważ powierzchnia klejenia jest bardzo mała. Może będzie się to trzymać w gablocie ale wyjęcie i machanie może spowodować że się rozpadnie. Jeśli jego połamanie wiąże się z jakimś ważnym wydarzeniem to po co spawać czy kleić?

.............historia połamania głowni z tego co się dowiedziałem jest banalna --dziadek własciciela szabelki był w kawalerii-przytargał szabelke do domu w 1939 roku i po pijanemu połamał ją wyginając na kolanie.Ciekawostka jest taka ,że nikt z rodziny nie wiedział ,że jedna część jest w pochwie --wszyscy sądzili ,ze jest kawałek szabli z pochwą ---nie dawno nie chwaląc się z moją pomocą okazało się ,że druga część głowni siedzi w pochwie nie ruszana możliwe ,że od czasu ja szabla trafiła jako przydas na scianę w 1939 roku............

Spawałem bagnety zwykłą spawarkà i wychodziło ok. Pozdrawiam