Dzięki :)
Zauważ jednak, że Ty chodzisz w zasadzie tylko nocą a przecież po ciemku denarków nie widać :h ale z tego co pamiętam to masz zajebiste wyniki...ja w nocy byłem tylko raz i nigdy więcej nie pójdę. Pamiętam, że to Ty trafiłeś wtedy pierwszego denarka. Wtedy - no wiesz kiedy :usta

Daras masz jeszcze D1 ? jeżeli tak to biała elipsa HF jest nawet na na forum w dziale sprzedaży widziałem
niestety żaden equinox , żaden alter, żadna versa

Skąd ta pewność że deus 1 z cewka hf jest lepszy od versa czy nawet equinoxa ?

Już nie mam ale widziałem hf w akcji i faktycznie widzi nieprawdopodobnie małe kolorki. Aktualnie chodzę z Versą no i jestem mega zadowolony. Kultura pracy, separacja a w żelazie to po prostu wymiata. Equinoxa 800 mam jako zapasowy.

też właśnie katuje Verse a właściwie to ona mnie, ...ciężko się przestawić z XP
ale wracając ..ostatnie lata to był właśnie D1 + elipsa HF
D2 wisi na kołku, equinox w tle i teraz versa także moim skromnym zdaniem
dopóki XP nie wypuści małej cewki typu elipsa do D2
to zestaw d1+hf długo jeszcze nie będzie miał konkurencji w śmietniku

Jeśli chodzi o znajdowanie denarków w śmietniku dla mnie ze wszystkich wykrywaczy, które posiadałem był golden mask 4 z cewką 9.5 cała. Po przesiadce na ten sprzęt pola , na których wcześniej nie znajdowano denarków zaczęły je oddawać.

Tez myslalem o golden masku, co prawda coraz mniej chodze za drobinkami po polach wiec nic nie sugeruje z racji, ze najwiecej do powiedzenia powinni miec ci co aktualnie chodza. Ale z golden mask byl spoko uzupelnieniem na dobrze juz zczesane tereny na ktorych wychodzily fajne maluchy.

No właśnie, GM4...mega dużo dobrego słyszałem o tym sprzęcie. Prymek, który jest dla mnie guru od wykrywaczy, go ostro testował i mówił mi, że jest super. Ja jak do tej pory miałem Fishera 75 se oraz ltd, ramę Whitesa TM808, Gmp, Nowaka, Altera 71, Whitesa MXT, Deusa 1, Equinoxa 800 no i teraz drugą już Versę. Pierwszą od razu sprzedałem ale jak wyszedł nowy soft to Prymek mnie do niej powtórnie przekonał. Whitesów i Nowaka zupełnie nie ogarniałem, Nowak leży gdzieś w garażu. Powiem tak. Generalnie to nie ma jakiegoś mega znaczenia z czym chodzimy. Każdym z tych sprzętów wyciągałem zajebiste rzeczy i w obecnym czasie wykrywacze w pewnym pułapie cenowym mocno się wyrównały. Pozostały takie niuanse jak głębokość, separacja w żelazie itp i trzeba wybrać taki detektor żeby nam osobiście podpasował w zależności od potrzeb. Pamiętam jak kiedyś przyjechał do mnie kolega z Pomorza na fajną średniowieczną miejscówkę i tak mi złoił dupę zwykłym białasem EX, że płakałem jak dziecko :) Ale on z nim chodził kupę lat i znał jak własną kieszeń i to ma ogromne znaczenie. Z perspektywy lat, jako pierwszy wykrywacz kupiłbym GMP. To zajebisty sprzęt, niedrogi i chociaż nie ma ekranu to jest tak prosty w obsłudze, głęboki i naprawdę uniwersalny, że czasem myślę żeby go dokupić jeszcze raz. Myślałem często o D2 ale jakoś moja głowa nie chce przejść tej kosmicznej ceny. Ponad 7k za detektor to przegięcie. Myślę, że Versa to mój najlepszy detektor jak dotąd. Chodzi mi się z nim naprawdę komfortowo. Ktoś mi kiedyś powiedział, że nie chce Rutusa bo to polska myśl techniczna rodem z garażu :) ale Rutyna tym razem naprawdę dał radę.

A moim zdaniem kombinujcie. Eq, Deus, versa, czy jakiś inny xp. ...to moim zdaniem obojętne.
Najważniejsze poznać dobrze sprzęt który się posiada, stać się z nim jednością. Zaadoptować go , połączyć z neuronami tak by był jak 6 zmysł, część Twojego ciała.
Wyniki macie przeciętne bo za często zmieniacie sprzęt poddając się fali marketingu.
Prawda jest taka że każdy z wymienionych jest dobry tylko trzeba się go dostatecznie nauczyć.

Belhior, nie możesz porównywać siebie do innych, zwykłych poszukiwaczy. Masz dar, niezwykłe ucho i zdolność koncentracji a poza tym dobry sprzęt no i co najważniejsze, zajebiste miejscówki :8) No bo jak to mówią, z pustego to i Salomon nie naleje, nawet z najlepszym wykrywaczem.

Bo niektórzy mają mental marudy i pierdoły u takiego wszystko co nasze najgorsze
osobiście wychwalał bym verse pod niebiosa jakby producent dodał chociaż możliwość wyboru Tonu PWM z Deusa
chyba tylko tego mi brakuje do szczęścia w tym wykrywaczu na razie mnie wkuźwia ale dam mu drugą szanse :lol:

Ja jestem ten zwykły :)

Nie wydaję mi się by tak było jak piszesz. I tak upieram się na przywiązaniu do jednego sprzętu i poznanie go na wylot.
Co do miejscówek. Zajebiste były 20 lat temu. Teraz zbieram tylko to co inni opuścili :)

Zgodzę się z Darkiem - na pewnym poziomie cenowym wykrywacze będą miały zbliżone osiągi, ja Deusa cenię szczególnie za ergonomię, wszystko leciutkie, bezprzewodowe...Ale najważniejsze to dobrze znać swój sprzęt no i mieć wypoczętą głowę ;) bo po dłuższym łażeniu w kakafoni dźwięków w słuchawkach zaczynamy tracić zdolność wyłapywania ciekawych sygnałów.

Nie zgodzę się. Może dlatego że stronię od pól uprawnych, a może też przez to że potrafię całymi miesiącami szukać miejscówek dziewiczych i względnie niezaśmieconych współczesnym dziadostwem.

Dzisiaj np. byłem w miejscu, które początkowo błędnie oceniłem. Jednak znalezienie jednego przedmiotu uruchomiło śledztwo. Dzisiaj znalazłem tam tylko 1 polmosa, parę łusek myśliwskich, kilka szczepionek na lisy i trochę folii amelinowych. To tyle ze śmieci, reszta to przedmioty związane z miejscem a niektóre pożądane.

Największą trudność oraz pochłaniającą gigantyczną ilość czasu, stanowi znalezienie miejsca. Dziewiczych. nieodkrytych miejscówek w typie El Dorado jest cała masa.

Takie też mam, ale to Rzym. Dziewiczego wczesnego średniowiecza namierzyć mi ciężko, ale pojedyncze piasty cieszą. Czekam na miejsce gdzie Piastów będzie tyle co Rzymu, wtedy nazwę to Eldorado :)