Puszka również została na wszelki wypadek zachowana. Szczegółów sprawy na razie nie mogę podać. Trochę więcej cierpliwości. Trzeba mieć na uwadze dobro znalazców przed.e wszystkim.

Można dużo stracić, należy dobrze wyważyć i wybrać właściwą koncepcję, chyba, że już jakaś została zapoczątkowana i nie ma odwrotu.
*sorry za błąd ort. w ostatnim poście. :n

Ciekawsze rzeczy wynikają z tego wykazu, przeanalizujcie sobie jak radzą sobie dziewczyny ze skarbówki szczecińskiej

Jak to można wytłumaczyć, że wiele z przekazywanej do biura biżuterii nie znajduje właściciela i nie jest też przekazywana znalazcy, a trafia do Urzędu Skarbowego?
Zaskakująco dużo innych przedmiotów też nie znajduje właściciela i nie jest przekazywana znalazcy, za to trafia do zniszczenia, przykładowy screen:

wydaje mi się że takie biuro rzeczy zagubionych w każdym mieście jest traktowane
na zasadzie "bo musi być" bez nadzoru, bez kontroli eldorado jak za czasów prl

O, widziałeś?

Saper kończy szczęśliwie batalię o depozyt przedwojennych złotówek.
https://www.youtube.com/watch?v=8g3k6u8Js-o

Piękna historia. Ogromne uznanie i gratulacje dla Sapera i innych, którzy przyczynili się do takiego finału :1

Minęło kilka miesięcy...
Co słychać w sprawie tego złota?

Cisza nikt nic nie wie . Na pewno trafiło w dobre ręce .