Polka przekazała tysiąc artefaktów do fundacjiBlisko tysiąc przedmiotów osobistych należących do ofiar i więźniów obozu Auschwitz trafiło do Fundacji Pamięci Auschwitz-Birkenau. Przekazała je Polka, która przez lata przechowywała je na strychu rodzinnego domu. Wśród artefaktów znalazły się m.in. dziecięce zabawki, fragmenty Tory, mundury więzienne, a nawet maska przeciwgazowa.
Kobieta, która poprosiła o zachowanie anonimowości, zwróciła się do fundacji z prośbą o przyjęcie przedmiotów, które jej ojciec przechowywał przez dziesięciolecia. Mężczyzna pracował przy sprzątaniu obozu po zakończeniu II wojny światowej i, jak wyjaśniła fundacja, otrzymał część rzeczy jako rekompensatę za utracony majątek rodzinny.
Przedmioty, ukryte przez lata na strychu nad stodołą, zostały przekazane po tym, jak kobieta wzięła udział w ceremonii upamiętniającej ofiary marszu śmierci na cmentarzu w Brzeszczach, niedaleko Auschwitz. Fundacja podkreśla, że decyzja o przekazaniu artefaktów była dla niej niezwykle ważna.
— Zgodziliśmy się natychmiast — poinformowała fundacja. — W poniedziałek przyjechała furgonetka, w której znajdowała się starsza kobieta i jej syn. Kiedy otworzyli boczne drzwi, byliśmy zaszokowani ilością i różnorodnością przedmiotów.
Wśród przekazanych artefaktów znalazły się m.in. okulary, jarmułki, walizki, sztućce, zegarki, a także akcesoria SS. Fundacja podkreśla, że nigdy wcześniej nie spotkała się z tak dużą i zróżnicowaną kolekcją przedmiotów związanych z Auschwitz.
— Kobieta postawiła dwa warunki: zachowanie anonimowości oraz pozostawienie przedmiotów pod opieką naszej fundacji — wyjaśnił przedstawiciel organizacji.
Fundacja zasugerowała, by rozważyć przekazanie artefaktów do Muzeum Auschwitz, jednak kobieta zdecydowanie podtrzymała swoją decyzję.
Przedmioty mają ogromną wartość historyczną, dokumentują różne aspekty funkcjonowania obozu: od rzeczy osobistych ofiar, przez artefakty kultury żydowskiej, po przedmioty związane z działalnością personelu obozowego.
Załącznik:
obóz strych.png