Zapis live'a Sapera https://www.youtube.com/watch?v=9yfzdjPwfR0

Saper otrzymał zwrot przedmiotów, które WKZ uznał za niezabytki. Wśród tych niezabytków jest np. rzymski denar.

Mogli nie oddać, mogli wyrzucić, raz mogą oddać, a drugi raz nie, raz może być coś zabytkiem a raz nie. Wszystko zależy od urzędnika, czy chce się tym zająć, zależy też od kontekstu, lub zapotrzebowania społecznego np. na ukaranie. W naszych sądach i w naszym systemie urzędniczym nie obowiązuje system precedensowy.

W pkt. Jeden wielki uznaniowy bałagan.

Może to pokazówka, że oddali Saperowi? :h Wiedzieli, że w środowisku to będzie medialne. Czy może to jest norma, że WKZy oddają? :ups: Bo sam już nie wiem :roll:

No i druga sprawa, bo wielu poszukiwaczy nie zdaje sobie sprawy co należy zrobić z przedmiotami, które WKZ zwrócił znalazcy: https://youtu.be/9yfzdjPwfR0?t=8070

Dzisiaj, gdy zabytkiem może być praktycznie wszystko, takie zwroty w środowisku archeo mogą wzbudzać kontrowersje. Poza tym, wbrew pozorom, zwroty wymagają sporej odwagi od konserwy, bo może się okazać, że konserwa odda coś czego nie powinien oddać, albo też nie miał świadomości co oddał. Natomiast sprawdzone deponowanie w przysłowiowej „czarnej dziurze” zawsze bezpiecznie oddala ryzyko możliwych konfliktów i uszczerbku, lub nawet utraty reputacji, i przy okazji definitywnie rozwiązuje także, możliwe problemy własności zwróconych przedmiotów na linii znalazca - właściciel gruntu.

My działamy na terenie czterech wkz i mamy trzy metody postępowania.
Oddac wszystko i nic nie wraca.
Oddac wszystko i wraca co ich nie interesuje.
Zrobić zdjęcia wszystkiego i na ich podstawie wybierane są przedmioty, poza oczywistymi artefaktami.

A nadzór z Ministerstwa Kultury ma to wszystko gdzieś. I tak od lat... Sellin coś tam jeszcze próbował, ale obecnie usunął się w cień PiS. Brata mu też wsadzili - podejrzenie przekrętów :ups:

Archeolodzy (zresztą, podobnie jak detektoryści) to specyficzna nacja, w dużej mierze to indywidualiści, każdy chce mieć swoje zdanie i każdy ma swój punkt widzenia. Takich osobliwców nie sposób utrzymać w ryzach, kontrolować, czy narzucić jakieś określone normy zachowań.

U tych grup instynkt stadny uwidacznia się jedynie w chwili zagrożenia, u archeologów to np. wizja liberalizacji zapisów ustawy.

Frank, trafna diagnoza stowarzyszeń poszukiwaczy.
Grupują się co niedzielę na sesje terapeutyczne. Każda niedziela jest taka sama, pracują nad sobą i swoją traumą. I jest im tak dobrze. A potem...
Potem przychodzi poniedziałek.

O to to to Frank, mnie sie najlepiej z piszczałka ( ze strzelba zreszta tez ) chodzi samemu :1

berthiot, fajnie i przystępnie to wyjaśniłeś. :za

Jak widać można dać się ucywilizować, ujarzmić i wykonywać poszukiwania, a nie poszukiwać :D . Stowarzyszenia skutecznie potrafią wyhamować instynkty, zamknąć je w ryzach regulaminów i skazać poszukiwacza na inicjatywy stowarzyszenia. :n

tak przy okazji w UK troszke to wyglada podobnie z tym oddawaniem.. co prawda zasady uznawania za zabytek, skarb czy wlasnosc korony sa czytelne ale np wyceny czy kwestia pierwokupu wnosi troche stresu no i czasami ciagnie sie latami..
te mniej znane bo te glosne medialne znaleziska raczej szybciej sa rozliczane..

podobnie to moze za duzo powiedziane w porowananiu z precedensem sapera... ale tak dla informacji

Afery jakieś w UK są? Gdzieś tam była wiadomość, że jakieś muzeum też okradali pracownicy. Policja ściga za celtyckie skrzynki grobowe? U nas handel nimi swojego czasu nieźle kwitł. Z kultury oksywskiej dotarły aż do Opola, oczywiście obecnie nielegalnie... 5 tyś za wazę, bez popiołów. Nowobogaccy stawiali sobie jako dekoracje w domach, aż w końcu ktoś podp.... i bardzo dobrze.

Afery sa wszedzie.. niestety aktorami sa tylko plotki najczesciej czyli zlodzieje.. natomiast paserzy i kolekcjonerzy odkupujacy od zlodziei lub im wrecz zlecajacy kradziez najczesciej sa niezidentyfikowani lub nieujawniani.
Nierozsadne zachowania takze sie zdarzaja typu ktos nie zglosi tego co wykopal (oczywiscie z katalogu tych do zgloszenia). Ludzie sa ludzmi, prawo w miare przychylne co prawda archeo podobnie zideologizowane a czynnik ludzki zawsze da o sobie znac.