Filip napisał(a):
Ostatni raz na zamku w Iłży byłem z 10 lat temu, było jeszcze w miarę normalnie. Dziś mogę się przyznać, ponad 30 lat temu łaziłem tam z wykrywaczem, nic nie znalazłem, ale poznałem 2 fajne legendy.
Pierwsza to że jeden z mieszkańców sąsiednich domów wykopał na zamku miedziany nocnik, a kolejny (adresu nie pamiętam) trafił przy remoncie domu weka ze złotymi monetami.
Pochodzę z Iłży,właśnie tu teraz odpoczywam (Basztę widać na moim awatarze). W każdym roczniku mieszkańców od lat 60 do 90 (wcześniej nie wiem) krążyła legenda o skarbach, które ktoś znalazł/widział na zamku. Za moich czasów to był złoty kielich. Tak na prawdę nikt tu nic nigdy nie spektakularnego znalazł. Pola w okół - raczej bieda.
Cieszy jednak, że Iłża sławna dzięki "rekonstrukcji". Tyle dobrego :lol:
Pozdrawiam,
Paweł