Wklejam bez komentarza, oprócz banalnego spostrzeżenia, że "pętla sie zaciska" ...
Odkrywcy i rabusie w archeologiicały tekst ze zdjęciami jest tu:
http://www.wrotapodlasia.pl/pl/wiadomos ... abusie.htm Do 30 stycznia w Galerii Samorządowej UMWP w Białymstoku czynna będzie edukacyjna wystawa „Odkrywcy i rabusie w archeologii”. Wszystkich zainteresowanych obejrzeniem wystawy (np. szkoły) zapraszamy w godzinach pracy urzędu (pon. 8-16, wt. – pt. 7.30-15.30) po wcześniejszym kontakcie z referatem promocji tel. 085 74 97 452, -453.
Wernisaż wystawy poświęconej problemowi nielegalnych poszukiwań archeologicznych odbył się w Galerii Samorządowej 17 stycznia. Ekspozycję otworzył oficjalnie przewodniczący Sejmiku Województwa Podlaskiego Zbigniew Krzywicki:
- Mam ogromną satysfakcję, że w tym miejscu, gdzie odbywają się polityczne dysputy, dziś – przy okazji Galerii Samorządowej – krzewi się kulturę.
Podczas otwarcia zabrał głos Marek Gierlach – dyrektor Ośrodka Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego, który podziękował władzom samorządowym za możliwość przedstawienia problematyki nielegalnych działań poszukiwaczy skarbów poprzez tą ekspozycję. Mówił o historii nielegalnych poszukiwań i sposobach zmarginalizowania zjawiska kradzieży i wywożenia cennych zabytków z kraju.
Wystawa archeologiczna została przygotowana przez Regionalny Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków w Białymstoku, Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich oddział w Warszawie oraz Ośrodek Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego.
- Wystawa powstała na zlecenie Generalnego Konserwatora Zabytków i jest pokazywana w innych urzędach marszałkowskich. Podstawową rzeczą jest to, że nie jest to ekspozycja muzealna. Wystawa ta jest pokazywana w takich miejscach, gdzie jest kontakt z polityką, biznesem, gdzie decydenci mogą zobaczyć, że poruszana problematyka jest ważna. Wystawa ta prezentowana była w Sejmie i w Senacie. Oglądali ją nasi parlamentarzyści i właściwie dzięki temu też została przeforsowana ustawa, dzięki której po raz pierwszy w naszym ustawodawstwie zapisano, że inwestor płaci za badania archeologiczne ratownicze, czyli np. jeśli będzie budowana nitka autostrady, to badania ratownicze sfinansuje Generalna Dyrekcja Dróg krajowych i Autostrad – powiedziała Iwona Górska, dyrektor Regionalnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków w Białymstoku.
„Dziedzictwo archeologiczne jest nieodnawialnym bogactwem kulturowym pozostawionym nam przez przeszłe pokolenia zamieszkujące niegdyś naszą planetę. Obejmuje ono materialne ślady życia ludzkiego odkrywane na powierzchni ziemi, w ziemi oraz w wodzie. Są nimi opuszczone budowle i ich pozostałości, urządzenia osadnicze, jak paleniska, jamy gospodarcze, piece garncarskie, a także cmentarzyska lub pojedyncze groby, pola bitewne, miejsca kultu oraz warstwy ziemi powstałe w wyniku działalności człowieka. Mogą być nimi wreszcie pojedyncze narzędzia lub ich fragmenty wykonane z różnych surowców, kości ludzkie lub zwierzęce. Takie właśnie zabytki archeologiczne stanowią źródła (częstokroć jedyne) wiedzy o życiu człowieka przed tysiącami lat, podobnie jak dokumenty pisane dla czasów nam bliższych.
Dziedzictwo archeologiczne ma ogromne znaczenie dla wszystkich mieszkańców Ziemi, gdyż stanowi ono źródło tożsamości kulturowej i związków z danym miejscem lub regionem. Odkrywając i badając w interesie ogólnospołecznym spuściznę odległej przeszłości archeolodzy chronią ją przed zniszczeniem i zapomnieniem. Poszukiwacze skarbów - rabusie - wybierając z ziemi jedynie cenne w ich mniemaniu przedmioty niszczą cały ich kontekst kulturowy, pozbawiając nas wielu cennych informacji o życiu ludzi przed tysiącami lat.
Głównym celem badań archeologicznych nie jest - wbrew obiegowym twierdzeniom - pozyskanie kolejnych zabytków do kolekcji muzealnych, ale badanie najdawniejszych dziejów człowieka, gdy nie znał on jeszcze pisma i nie tworzył dokumentów stanowiących podstawowe źródło wiedzy dla historyków. W związku z tym cenne i efektowne zabytki, takie jak ozdoby, części stroju, broń, a także monety, czy tzw. "skarby", są dla archeologa ważne nie tylko ze względu na swą indywidualną wartość artystyczna lub materialną, ale przede wszystkim ze względu na swój kulturowy kontekst, to znaczy ich wzajemne współwystępowanie, położenie w warstwach ziemi, w wypełniskach obiektów takich, jak groby, jamy lub pozostałości domostw. Tak, więc układ warstw ziemi wraz ze znajdującymi się w nich zabytkami możemy porównać do całego dokumentu, natomiast same zabytki z tego układu warstw (np. srebrne zapinki, żelazne miecze, czy fragmenty zdobionych naczyń glinianych) można porównać do poszczególnych słów. Znając jedynie kilka z nich bardzo trudno odtworzyć treść i sens całego przekazu.
Jedyną metodą ocalenia dziedzictwa archeologicznego są badania wykopaliskowe. Zgodnie z obowiązującymi w naszym kraju przepisami jedynie archeolodzy, działający za zgodą Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, są uprawnieni do prowadzenia takich badań. Same zabytki archeologiczne należą do Państwa i w związku z tym poszukiwanie i wydobywanie ich na własną rękę jest nielegalne.
Zjawiskiem stosunkowo nowym w polskiej archeologii jest niszczenie stanowisk archeologicznych przez poszukiwaczy skarbów, posługujących się wykrywaczami metali. Dysponując nowoczesnym sprzętem poszukiwacz jest w stanie wyrabować w ciągu jednego dnia szereg obiektów (jak np. groby), niszcząc przy tym układ warstw kulturowych i pozbawiając zabytki kontekstu kulturowo-chronologicznego. Pozyskane w ten sposób zabytki nie posiadają żadnej dokumentacji i pozostają poza obiegiem naukowym.
Rozkopywanie przez poszukiwaczy skarbów stanowisk archeologicznych wynika albo z pobudek kolekcjonerskich (na prymitywnym poziomie, albowiem cóż to za kolekcja, na którą składają się przedmioty pozbawione należytej dokumentacji), albo ze względów materialnych, z zamiarem odsprzedaży na giełdach staroci. Oba motywy są naganne i trzeba wyraźnie stwierdzić, że ten, kto kupuje pozyskane nielegalnie zabytki, nie tylko łamie obowiązujące prawo, lecz także osobiście przyczynia się do niszczenia narodowego dziedzictwa kulturowego. Wszelkie opowieści o współpracy z archeologami, o omijaniu stanowisk archeologicznych, są tylko perfidną próbą usprawiedliwiania własnych nagannych działań, obliczoną na łatwowierność społeczeństwa. Niestety, w Polsce działają liczne kluby i stowarzyszenia poszukiwaczy, wydają oni nawet własne pismo, a ich poczynania bywają nagłaśniane w środkach masowego przekazu, także i w duchu popierania takiego właśnie sposobu spędzania wolnego czasu.
Należy wyraźnie stwierdzić, że działalność poszukiwaczy skarbów jest wysoce szkodliwa, niezgodna z obowiązującym prawem, a więc nie może być tolerowana zarówno przez społeczeństwo, środowisko archeologów, jak i służby konserwatorskie oraz organa ścigania. Wyjściem z sytuacji jest podjęcie gruntownej pracy oświatowej i uświadamiającej, podkreślającej znaczenie dziedzictwa archeologicznego dla budowy związków emocjonalnych społeczności lokalnych, zwłaszcza wiejskich, z tzw. małymi ojczyznami. W krajach, gdzie praca taka została przeprowadzona, poszanowanie dla zabytków i stanowisk archeologicznych jest o wiele większe niż w Polsce. Jest to praca, która przyniesie efekty za kilkadziesiąt lat, lecz bez niej sami odcinamy się od naszych lokalnych korzeni. Na pewno jedną z form takiej pracy jest odpowiednie przygotowanie nauczycieli, zwłaszcza tych, którzy pracują w szkołach podstawowych, a także odpowiednia modyfikacja programów nauczania w zakresie historii i kształcenia obywatelskiego.
Innym ważnym elementem takiego programu zaradczego jest wyeliminowanie popytu na zabytki archeologiczne poprzez uświadamianie faktu nielegalności takich transakcji i tworzenia takich kolekcji. Wystawa została przygotowana na zlecenie Urzędu Generalnego Konserwatora Zabytków przez Państwowe Muzeum Archeologiczne w Warszawie oraz Stowarzyszenie Naukowe Archeologów Polskich”. Państwowe Muzeum Archeologiczne w Warszawie
- Wystawa jest przygotowana w formie plansz z bogatą dokumentacją. Ciekawym elementem jest rekonstrukcja grobu w skali 1:1, gdzie jeden obraz przedstawia grób zrabowany przez poszukiwaczy skarbów, a drugi zbadany przez naukowców. Ma to na celu ukazanie różnicy. Na planszach jest dużo interesujących tekstów i ciekawych zdjęć zabytków archeologicznych. Wystawa ma uświadomić ludziom, że archeolog, tak jak naprawdę nie wykopuje z ziemi czegoś, po to żeby postawić sobie na półce – to służy badaniom, odkrywaniu historii tej z czasów niepisanych. Poszukiwacze skarbów, zwłaszcza ci z wykrywaczami metali, nie interesują się tym, że bezpowrotnie niszczą warstwy kulturowe. To, co chcą uzyskać przeważnie ma cel komercyjny – znalezione przedmioty sprzedawane są na targowiskach staroci, trafiają na aukcje, wywożone są za granicę z myślą o większym zysku. Tak naprawdę nie interesuje ich cała historia związana z takim zabytkiem - powiedziała Iwona Górska.