Ja mam ta odwage! I niezawachałbym się ani chwili jakby Polska była zagrożona! Ani chwili !

Rozumiem Partyzant Twoje myślenie, ale jest ono baardzo krótkowzroczne. Bo walcząc zabijasz potencjalnych morderców swojej rodziny. Poza tym to trochę egoistyczne podejście, nie sądzisz? walcząc bronisz nie tylko swoją rodzinę, ale także rodziny innych. Gdyby każdy myślał jak Ty, to nikt by nas nie bronił.
Pozdrawiam! :piwo

widocznie jesteśmy narodem kyóry musi walczyć, jak nie z kimś to między sobą - przykład kibice wisły i cracowi po pogrzebie papieża był rozejm a potem jeden drugiemu "kose ożenił"

Proponuje temat potraktowac na spokojnie, bo inaczej a 10 postow zacznie zie zadyma na forum.
Jezeli chcecie dyskutowac dalej to proponuje duzo taktu i wyrozumialosci w stosunku do interlokutorow.
Kto nie wierzy to niech zajzy do archiwum w zeszlym roku byla zadyma na ten sam temat..
BAXTER12
p.s.
Ja w tym roku sie nie wlaczam...

Zgadza się, podejście mam jak najbardziej egoistyczne.
W tej kwesti jestem egoistą :)
Gdyby ktoś chciał skrzywdzić moją rodzinę prawdopodobnie (pisze prawdopodobnie bo nie wiem jak bym się w 100% zachował) zabił bym bez wachania i nie patrzyłbym czy by był to kolega, sąsiad itp.
Btyc: w obliczu śmierci nie ma odważnych, więc wybacz ale wątpie w twoje "poświęcenie życia" dla ojczyzny.
Lipek: Na szczęście tak jak pisałeś nie każdy myślał jak Ja.
baxter12: Rzeczowość dyskusji jak i jej poziom kultury zależy wyłącznie od osób które wypowiadają się w określonym temacie. Jeżeli będą wypowiadać się te osoby co się wypowiadają i niezgadzają ze mną (Lipek, Btyc) to nie martwie się o to iż poziom dyskusji diametralnie spadnie.
Pozdrawiam

Nie zgadzam się z poglądem, iż postawa Partyzanta jest egoistyczna.
Dlaczego ? otóż czym Waszym zdaniem jest ta "ojczyzna" ? dla mnie osobiście to moja najbliższa rodzina potem koledzy znajomi przede wszystkim ludzie. Kawałek łąki, jakieś ruiny itp mam w dupie. W okresie "naszego" romantyzmu wyniesiono okreslenie "ojczyzna" na piedestał jako coś wręcz uduchowionego stojącego na ołtarzu. Prawda jednak jest taka, że broni się własnego podwórka. kończąc, na marginesie chciałbym zaznaczyć, że ginąć dla ojczyzny każdy idiota potrafi lecz budować ją by rosła w siłę to już za wiele poswięcenia.

fdj

ps. Osobiście mam dosyć tego państwa i rodaków. W razie konfliktu zabieram Julię i fdjotki i spieprzam stąd :)

Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie.

Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,

Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie

Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.

Niech to będzie odpowiedź na niektóre posty i proszę, zakończcie już te bezsensowne rozważania co by było gdyby. Nikt nie wie co by było!!!

Pozdrawiam.

vincent nie zgadzam się z tobą
nie zamykajmy tego wątku jak dyskusja jest prowadzona na poziomie.
nie chcesz - nie czytaj :)
Pozdrawiam

Partyzant ja myśle że jak by nasza ojczyzna była zagrożóna to stanołbym na wyskości powierzonego mi zadania. I mysle że lepiej bylby dostać kule w bitwie ,niż umierac na kolanach przed wrogiem. To jest moje zdanie ,z którym niekoniecznie muszisz się zgadzać.
A do kolegi FDJ to mysle że taka ucieczka jest podyktowana brakiem honoru. Takie jest moje zdanie,z którym niekoniecznie muszisz się zgadzać.


pozdrawiam btyc

btyc zgadzam się z tobą w 100% lepiej w walce niż w egzekucji

Myślę że bym poszedł. Ale... rodzina też jest ważna. Poszedłbym ale najpierw w miarę możliwości postarał się zapewnić bezpieczeństwo rodzinie... Wiadomo. Ciężko walczyć jeżeli wie się, że gdzieś tam mogą zginąć bliscy...

Kolego btyc mając 18 lat i prawie zerowe doświadczenie życiowe łatwo komuś zarzucić brak honoru. W czasie gdy nie było Ciebie jeszcze w planach u Pana Boga współredagowałem gazety podziemne i pomagałem rodzinom represjonowanych. Czym to groziło w tych czasach dla 17 latka to możesz tylko przeczytać w podręcznikach lub obejrzeć w tv. Od tego czasu minęło już sporo czasu więc przywilej ginięcia za ojczyznę pozostawiam Tobie.

FDJ skąd ty możesz wiedziec co ja w życiu przeżyłem?? Po prostu niektórzy ten honor mają inni nie. To jest rzecz z którom człowiek się rodzi , inie może jej nabyć w toku doświatczeń życiowych. Wiesz ilu ja widziałem ludzi którzy mając 30 lat zachowują sie jak dzieci. Mogę ci powiedziec że w życiu łatwo nie miałem i nie mam do dziś.

pozdrawiam btyc

Btyc Napisał:
I mysle że lepiej bylby dostać kule w bitwie ,niż umierac na kolanach przed wrogiem.

Oczywiscie ze jest to zdanie prawdziwe, i przy takim dylemacie calkowicie sie z Toba zgadzam.
lecz sa inne dylematy np:
czy dac sie zabic czy przezyc.
a ciagnac dalej:
czy dac sie zabic z honorem, czy moze przezyc i odbudowac ojczyzne, wychowac nowe pokolenien Polaków (tez z honorem).
albo:
Czy stanac piers w piers z wrogiem i zginac z honorem, czy moze dzis pasc na kolana po to zeby jutro poderznac mu gardlo, zwyciezyc i stanac do odbudowy ojczyzny.
mysle ze w czasie wielkiej proby, jaka jest mozliwos utraty wolnosci, utraty ojczyzny, wlasny honor jest mniej wazny niz ojczyzna, a ojczyzna to kazdy z nas osobno, i my wszyscy razem. Wiec wazne jest abysmy zyli, ojczyzna wymaga od nas tego, wymaga poswiecenia, wiec moze nalezy poswiecic wszystko co mamy najcenniejszego, honor i w ostatecznosci i zycie dla jej ratowania?
Na sztandarach stoi: BOG HONOR OJCZYZNA, ale mnie sie wydaje ze ta kolejnosc nie jest wlasciwa, najpierw powinna byc OJCZYZNA, a potem jak kto lubi.

Baxter12

P.S.
A gen. Patton powiedzial: Przyszlismy zeby zwyciezyc, to oni przyszli tutaj zeby zginac za ojczyzne.
Cos w tym jest.

Niestety kochany btycu z wiekiem niektórzy dorastają a bagaż wieku i doświadczeń weryfikuje pewne postawy. Widziałem nie takich zapalczywców w słowach, którzy dali potem dupy. Honor to nie jest rzecz z "którom" się rodzi :) Krztałtuje się go poprzez wychowanie i szlifowanie charakteru to nie pieprzyk na tyłku. Nie twierdzę, że nie jesteś honorowy ale z doświadczenia wiem, że krowa, która dużo ryczy mało mleka daje.