Często zauważam pagórkowate lub płaskie powierzchnie pokryte drobną, zieloną i zazwyczaj płaską roślinnością. Niestety troche daleko od domu, więc chciałbym się do wiedzieć czy warto w ogóle kopać - czy są to pozostałości pola? Czy ktoś z Was ma już jakieś doświadczenia z takim czymś?

My nie wróżki. Tam może byc wszystko i nic. Najlepiej sprawdzic i mieć spokój. Z tego zdjęcia (słabej jakości :666 ) domniemam że to pozostałosc szkółki leśniej, ale moge sie mylić bo mało widac na tej fotce.

ja na takiej sawannie znajduję tylko łuski , mało tam fantów bo taki obszar raczej nigdy nie był urzytkowany jako pole orne, ani łąka (ziemia jak w piaskownicy) więc z obornikiem nic tam nie trafiło, no chyba że na starych mapach ewidentnie widać, że coś, kiedyś tam było.Teoretycznie każdy teren jest wart sprawdzenia ale jakbym miał jechać parę kilosów na taki step tylko dlatego że dziwnie wygląda...

sory za te smugi ale zdjęcie robione telefonem po prostu przechodziłem, zobaczyłem i zrobiłem :) ale jeśli to rzeczywiście pozostałości szkółki alo kolejna łuska do kolekcji to chyba dam sobie spokój... ;)

Miejsce moich pierwszych wykopków to łąka z takimi plamami. Trochę złomu było typu gwoździe, zamek do drzwi ale nic więcej. Za to 20 m dalej sporo pocisków od szwaka

600 lat temu Tatarzy mogli zakopać tam zrabowane złoto ponieważ ksiązę wysłął za nimi wielki pościg. wiedzieli, że nie ujdą cało ze złotem więc część zakopali. Pozostałą część zgubili w czasie ucieczki.
To oczywiście fikcja ale rozbudza wyobraźnię. Spróbuj wyobrazić sobie co mogło tam być 2000, 1000, 500, 100 lat temu. A może tam leży kilka rzymków? A może nic nie ma? Ja takie piaski staram się sprawdzać bo jak coś jest to w bardzo dobrych stanach.
Pozdrawiam

nie warto. w ogole nie warto. :nicnie

Nie ma miejsc zupełnie przekopanych i nie ma miejsc w których nie ma nic. ZAWSZE COŚ GDZIEŚ LEŻY!!!!!

Nie uznaję autorytetów, ale jeden gość (celowo nie napiszę kto, abym nie był posądzony o wazelinę :-)) napisał kiedyś, że jak nie wie, to wchodzi na pole i jeżeli przez godzinę nic nie wyjdzie, to daje spokój- metoda może nie doskonała, ale można powiedzieć praktyczna.
Ps.Posłuchaj Vincenta.

Ja bym na twoim miejscu trochę pochodził z wykrywką po tym miejscu :1
Znajdowałem czasem ciekawe fanty w takich miejscach :1 :1 :1 ;)

przedewszystkim w takiej glebie jak widać na załączonym zdjęciu jak wychodzą fanty to wychodzą w ładnych stanach. A ja nieraz znajdowałem w miejscach gdzie nic sie nie działo ciekawe rzeczy, i tak jak Vincent mówi "nie wiadomo co i gdzie leży"

Racja. To że rosną tam takie roślinki nie oznacza że coś tam leży. Ale u mnie takie roślinki rosną zwykle na piasku a w piasku to i fanty w ładnym stanie. A czy coś tam może być... szanse są takie same jak w każdym innym miejscu :)

A cóż znaczy te parę kilosów, na rower wsiądziesz i zaraz jesteś, nawet jak nic nie znajdziesz to kondycję poprawisz ;) , benzynkę zaoszczędzisz, a jak znajdziesz to tym lepiej. pozdrawiam

nigdy nie wiadomo co cię może spotkać tak samo nigdy nie wiesz co leży pod ziemia.
Bierz sprzęt i do boju.Tylko pochwal się co wykopałes

pozdrawiam

pewnie, już nawet dzisiaj byłem, ale przegonił mnie cieciu od ujęcia wody :wq , następne podchody też się nie udały ale spróbuje jeszcze jutro