Nie uciekaj tylko pogadaj z cieciem. W ten sposób w oczach ciecia jesteś czymś na kształt przestępcy lub co najmniej persona non grata. Taki cieć będzie później mówił swoim kolegom cieciom, że detektoryści to coś nie tak bo na widok ciecia uciekają. Gdy pogadasz z nim to masz bardzo duże szanse spokojnego przeszukania tejże działeczki a pewnie i innych. Może nawet jakieś namiary Ci da???
Pozdrawiam

Z doswiadczenia wiem ze na niektorych "cieciow" nie ma "bata".
Zawzieci,wredni, uparci i glupi.

racja, próbowałem zacząć jakąkolwiek rozmowę ale niestety spaliło... zaczął grozić policją (widać ma poczucie misji) no i przy okazji dowiedzialem się kim to ja jestem :)

Tak wyglądają pola na Bolimowie gdzie co poniektórzy z naszych kolegów wyciągneli po 2 - 3 tysiące monet....
Tam były moje pierwsze kroki w II etapie chodzenia z wykrywka i dokładnie taki step to lwia cześć terenu.......
Znalazłem tam począwszy od półgrosza Jagiełłya skończywszy na kilkudziesięciu kilogramach kulek szrapnelowych, kartazowych i muszkietowych.....
Na takim stepie powstała idea akcji "Ołów z pól - mniejszy ból"

Słusznie Vincent napisał - 400 - 500 lat temu mogła stać tu knajpa albo obóz wojsk idących na tego co jeszcze nie złupiony.....

A taka roślinność to po prostu na piasku rośnie, czy może oznacza że w ziemi są jakieś fundamenty itp? Wie ktoś może? U mnie cały taki step to piasek ale gdzieś może być inaczej...

Typowa roślinność ugorowo-stepowa, mocno jałowa czyli bielice i piachy dobrze zachowane fanty...........

Nieaktualne

Ustal ,czy ten cieć ma w ogóle coś do powiedzenia na tym terenie. Może zwykłe sp*** pomoże ?
A może niech sobie idzie i dzwoni po policję- jest szansa, że nie zadzwoni...
Albo zadzwoń do dyspozytora RPWiK (znajdź gdzieś numer) i przedstaw mu problem. Wiesz, taki dyspozytor to dla niejednego ciecia autorytet nie do podważenia- może się dogadasz.

wszystkie Wasze posty brzmią niezykle zachęcająco :jump . Jutro się tam wybieram znowu i może faktycznie spróbuje go jakoś przegonić bo dziś po raz pierwszy postanowiłem przetestować skutecznośc mojego "won stąd!". Zawsze traktowałem to jako ostateczność, ale dziś pewien grzybiarz dość nachalnie próbował przekonać mnie żebym podzielił się z nim "fifty fifty" tym co znalazłem :wq

a co znalazłeś ? jeslimożna spytać ? :D ..."w ogóle" piszemy oddzielnie!!! - błąd ortograficzny!!! teraz to przesrane z grzybiażami ostatnio koleś domnie podchodzi i standardowe pytania zasięg i kasa i na końcu ŻYJESZ Z TEGO ... myślałem że go jebne :666 wziął mnie za złomiarza :jump

nic wartościowego ale kiedy gościu mnie nakrył byłem w trakcie szarpania się z wyciąganiem czegoś co wg mnie jest rozerwaną lufą, więc pewnie myślał, że to skarb jakiś :)

Tak a propos to grzybiarzy spotkałem dziś chyba z 5 i każdy coś do mnie miał. Jeden nawet ułożył piosenkę na moją cześc: "Jestem sobie poszukiwacz i szukam min, żeby mi urwało jaja". Zatkało mnie :n

a czy grzybiarz ów zproponował Ci połowę urobku czyli częśc prawdziwków itd? ;)

Niestety chyba uznał, że mi się nie przydadzą. Z resztą i tak nie miałbym ich w co zapakować :P
Wczoraj udało mi się trafić w to upatrzone miejsce i nikogo nie było i w zasadzie niczego też :( tylko masa łusek(chyba ktoś wypuścił całą serię, bo leżały na stosie obok siebie. Ale cóż będę próbowac dalej
pozdawiam

witam
Słuchajcie tego:mnie zaczepił grzybiarz w lasach koło Borowa myślę sobie będą głupie pytania a tu nic z tego.
Porozmawiał o hobby o sprzęcie i jak się rozgadał to mam w głowie całą historię wyzwolenia z pokazaniem ciekawych miejsc.
A jak się okazuje nawet w przypadku tak małej miejscowości miał o czym opowiadać.Teraz pozostało mi sprawdzić te miejsca.
Czekam na wolny czas , nowy wykrywacz i do boju :jump

pozdrawiam

Żeby nie zakładać nowego temat. Co zrobić gdy ma się fajną mjescówkę i rosną tam metrowe chaszcze(oset też :( )wyciąć kosą czy co?
pozdrawiam
Hadess
PS:Ja się grzybiarzy staram unikać, raz na jednego trafiłem, pytał się co znajduje i tyle.Warto trochę zagaić o grzybach, może uda się coś informacji wyciagnąć(nie tylko o grzybkach :) )