Czekam i czekam na oreczkę ale jeszcze to potrwa bo u nas zboże na polu jak stało tak stoi tyle że poczerniało, a ostatnio pod Kolbergiem pare kuleczek, medalik, części talarków no i cała masa guzioli.
Nawiasem mówiąc kazde pole jest zastanawiające po tym jak na zapadłej wsi wykopałem halabardę :jump

witam!

Nieużytki powinny być bardziej fantonośne choćby z tego powodu, że były najprawdopodobniej rzadko odwiedzane przez poszukiwaczy. Wysokie, sterczące badyle przewaznie odstraszają i zniechęcają do wchodzenia na taki nieużytek, ale wg mnie na prawdę warto próbować.
Oczywiście mozna trafić na nieużytek, który jest kompletnie czysty pod względem ciekawych fantów, ale zaryzykuję stwierdzenie, że łatwiej trafic na czyste pole niż na czysty pod względem fantów nieużytek.

pozdrawiam
bogdans

a mi się wydaje że odwrotnie , na ugorach wyciągam mniej fantów... ale za to starsze i w lepszych stanach (mało je koń deptał, pług zachaczał itp. ;) ) ale i tak nie ma to jak swierzo zaorane i zbronowane pole ,a jak jeszcze deszcz popada i ziemia sie ubije to już nirvana :jump chociaż ostatnio wykopałem na swierzo zaspręrzynowanym ugorku ładniutką ładownicę z nabojami do lebela :666

Ja tam wole pola, które za czasów II wojny były jedynie orane... ładne fanty wychodzą jak dzisiaj ! :]

Witam! Ja tam wole pola przeorane bo fanty leza na Błąd-nie "ziemii" a "ziemi", i mozna je pozbierac bez wykrywki. Jedyna wada, plug czesto robi dziure w fantach :/

U mnie nie bardzo da sie po rżysku chodzić, kombajny zostawiają żdźbła na wysokości 25 cm. A jeden szybki lopez to zaorał pole w jeden dzień, a na drugi obsiał :wq juz drugi sezon nie mgę tam wejść ale pól coraz więcej dostępnych :skromny , zeby jeszcze wiecej czasu było.. pozdrowienia

rżysko jak jest wysokie to nawet lepiej , łatwo sie gnie i można je sondą przegarniać

sporo pól jest już zaoranych i łatwo się kopie :1

Od kilku dni kopię pierwszy raz na polu. Zgoda właściciela ( "Kop Pan ,tu nikt Pana nie przegoni-powodzenia"). To moje jeszcze nie przeorane, tylko skoszone ,obok kilka ładnych zaoranych już pól. Co wyszło przez te kilka dni?
1 grosz koronny SAP z 1767roku, kilka fenisi z 1874, 1942,1921,1876,1822,1850. Ogólnie fajnie się chodzi po polach, szkoda że tylko fenisie wychodzą (ten grosz to chyba jakiś przypadek?). Jutro oczywiście też po pracy lecę na pole.Żeby wreszcie boratynkę ,albo jakieś sreberko znaleźć.
P.S. A ceramiki na polu nie widać.
Grzebiuszka

Co do boratynki to raczej Grzebiuszka u Ciebie będzie ciężko, no ale sreberko w końcu znajdziesz. Są na każdym polu tylko w ich ilości są znikome (poza skarbikami -daj Boże), jeśli można dać radę to z moich doswiadczeń wynika , ze im bliżej zabudowań , dróg tym łowy obfitsze i ciekawsze (są wyjatki) ale i ryzyko większe , wrażenia czasami niezapomniane :cop itp. pozdrawiam i powodzenia

Jak chodziłem po polu to obok :cop przejechali łazikiem i się nawet nie zartrzymali :)

Koło mnie się zatrzymali, zawołali, wiać nie ma jak bo z 3 stron ogrodzone, ale na szczęście o drogę pytali. Ale zasada jest jedna nie włazić na oczy , a nuż sie zaiteresują z nadgorliwości albo nudów. pozdrawiam