Witam
Miejsce jest bardzo zachęcające, tyle że wiąże się z dużym ryzykiem, jakie czycha na nas od strony straży leśnej. Jeśli uzyskasz nawet
pozwolenie na poszukiwania, to niestety las zostaje dalej tabu. Konserwator zabytków ( niem.Denkmalpflegebehörde ), wydaje tylko na poszukiwania na terenie pól, z uwzględnieniem z wcześniejszym pozwoleniem właściciela danego pola. Lasy pozostają pod prawem urzędu nadleśnictwa ( Forstamt ), od którego takiego pozwolenia nieotrzymamy. Każdy Bundesland ma swoje prawa odnośnie poszukiwań, na przykład ciężko jest otrzymać takie zezwolenie z terenów, gdzie istniały wpływy rzymskie, tj. wzdłuż rzeki Renu, będącą niegdyś granicą Cesarstwa Rzymskiego z Germanią.
W zeszłym roku, w Nadrenii-Westfalii znalazłem w lesie piękne ruiny zameczku, zniszczonego w 1255 r. przez biskupa z Kolonii. W latach 30-tych XX w. prowadzono w tym miejscu wykopaliska, gdzie natrafiono na dużą ilość wczesnośredniowiecznych monet. Przed wejściem do lasu stoi znak " Teren ochrony natury " ( Naturschutzgebiet ), gdzie zabronione jest poruszanie się z psami bez smyczy, dróg niewolno opuszczać, rośliny leśne nie mogą być zrywane itd. Miejsce obok ruin oznakowane jest historią tego miejsca jak i przestrogą przed kopaniem jak i używaniem sondy metali, co powodem będzie obciążenie wysoką karą. Ale mimo to, zboczyłem z moim pieskiem ze ścieżki, używałem sondy oraz ugodziłem saperką roślinki. Jednak pokusa była silniejsza ode mnie. Jest to na pewno wielkie ryzyko, ale niestety, ta adrenalina należy do naszego hobby. Kilka razy miałem już okazję kryć się w zaroślach przed " Förster'em ", który obok mnie przechodził, czy też często Jeepem przejeżdżał.
http://www.forum.detektoreninfo.de/topic3989.html
Pozdrawiam