Teraz jest czwartek, 11 września 2025, 00:52

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Artykuł z Tygodnika Siedleckiego
PostNapisane: wtorek, 23 października 2007, 22:11 
Offline
Wielki Szpitalnik

Dołączył(a): wtorek, 13 sierpnia 2002, 00:00
Posty: 624
Lokalizacja: Warszawa
Tu link do artykułu: http://www.tygodnik.siedlecki.pl/t2915- ... ziemia.htm

ARTYKUŁ z numeru 42/2007 (2007-10-17)

Arsenał znaleziony pod Kotuniem
Tym razem wykrywacz metali nie wskazał kapsli, ale uzbrojone pociski artyleryjskie!
Co jeszcze kryje ziemia?

Ten przeciągły, piskliwy sygnał sprawia, że każdemu poszukiwaczowi zaczyna przyspieszać puls. Tak było i tym razem. Zenek rozkopał lekko ziemię, a potem zaczął ją delikatnie rozgarniać palcami. Nie takiego znaleziska się jednak spodziewał. Najpierw wydobył jeden pocisk moździerzowy, potem drugi i trzeci... A w tym miejscu chodziło przecież tylu ludzi. Mogło dojść do tragedii.

- Saperzy powiedzieli, że jeszcze nigdy nie znaleźli tak dobrze zachowanych pocisków moździeżowych – mówi Zenek. – Podobno tylko ładować, i strzelać... A my dobrze wiemy, że w tym rejonie ziemia kryje jeszcze wiele podobnych niespodzianek. Zenka i Mariusza, mieszkańców gminy Kotuń, pasja poszukiwaczy skarbów ogarnęła dopiero w tym roku. Nasłuchali się i naczytali o niesamowitych znaleziskach: o garnkach wypełnionych złotymi monetami, o wykopanej gdzież biżuterii. To wciąga bardzo szybko. No i zaczęli przemierzać gminne ostępy. A że obaj są ludźmi już dorosłymi i myślącymi racjonalnie, to poczynili odpowiednie przygotowania. - Kupiliśmy profesjonalny wykrywacz metali, który kosztuje ponad 2500 złotych – opowiada Mariusz. – No i ruszyliśmy w okoliczne lasy. A tam co chwila jakieś epokowe znalezisko – a to kapsel, a to zardzewiały gwóźdź czy podkowa. Parę tygodni tak wałęsaliśmy się po gminie Kotuń, a tu żadnego skarbu. Dosłownie nic.

Oczywiście mówiąc o skarbie przesadzamy. Taka nadzieja wprawdzie zawsze tli się w sercu poszukiwacza, ale najczęściej chodzi o militaria. Tych ziemia po dwóch ostatnich wojnach kryje najwięcej. Obaj szperacze zapłacili frycowe, jak większość tych, którzy mają podobną pasję. Ale nie zrezygnowali. Nawet parę miesięcy bezowocnych poszukiwań nie potrafiło ich zrazić. - Teraz już wiemy, że takie poszukiwania w ciemno nie mają sensu – mówi Zenek. – Do odkrywania tajemnic, jakie kryje ziemia, trzeba się odpowiednio przygotować. Bez odpowiedniej podbudowy nic się nie zdziała. Zaczęliśmy więc studiować stare mapy, szukać dokumentów a przede wszystkim rozmawiać ze starymi ludźmi, którzy pamiętają jeszcze wojnę. Te opowiadania też trzeba odpowiednio selekcjonować, bo inaczej w każdym bajorze szukalibyśmy zatopionego czołgu... Jeden z mieszkańców opowiadał jednak bardzo konkretnie o działaniach wojennych na terenie gminy Kotuń. Wskazał miejsca, gdzie według niego uciekające wojsko porzuciło oraz ukryło uzbrojenia i amunicję. Poszliśmy tym śladem. Rano byliśmy na miejscu. Po paru krokach w wykrywaczu zabrzęczało...



Mariusz był pewien, że to kolejny kapsel. Kiedy jednak zaczął głębiej wkopywać się w ziemię, spojrzał na Zenka i powiedział kamiennym głosem. - To chyba jakaś bomba... Zenek zdębiał, kiedy po chwili kolega wydobył z ziemi duży pocisk moździerzowy. Zaczął dalej rozgarniać ziemię i wyłuskał z niej drugi pocisk, potem trzeci. Pociski ważyły po około 4 kilogramy – mówią znalazcy. – Były kompletne i znajdowały się w doskonałym stanie. Nie byliśmy przygotowani na taki arsenał. Co z tym zrobić? Postanowiliśmy zabezpieczyć pociski, zasypując je ziemią i zawiadomić policję. Znalazców wyprzedził w tym chłopiec, który z pobliskich krzaków obserwował całą scenę. Oby wszyscy dorośli byli tak rozsądni. Policja bardzo szybko zjawiła się na miejscu.

Teren ogrodzono, a pocisków pilnowano przez całą dobę. Na przyjazd saperów trzeba czekać nawet 3 dni. Kiedy już zjawili się na miejscu, działali szybko i profesjonalnie. Wystarczyło im kilka minut aby wywieźć pociski, które następnie zdetonowano na poligonie. Nie mogli się tylko nadziwić, że w takim doskonałym stanie przeleżały w ziemi ponad pół wieku. Były niemal gotowe do odpalenia. Saperzy to jednak nie poszukiwacze skarbów. Zabrali, co leżało niemal na wierzchu i więcej nie szukali. Mariusz i Zenek byli w terenie już następnego dnia rano... Tym razem przyszli przeszukać kolejne, pobliskie zresztą miejsce, wskazane przez sędziwego staruszka. - W tym rejonie miały się podobno toczyć walki obronne, tu były zlokalizowane stanowiska ogniowe – mówią poszukiwacze. - I rzeczywiście, od razu natknęliśmy się na liczne znaleziska.

Odkopaliśmy całą masę łusek od pocisków – prawdopodobnie od niemieckich mauserów. Było też sporo elementów ciężkich pocisków artyleryjskich. Niektóre ważyły po około 20 kilogramów. Natrafiliśmy nawet na łuski od pocisków do haubicy. Wiele wskazuje, że pochodziły z okresu I wojny światowej. - Z ustnych przekazów wiemy, że w tym rejonie jest prawdopodobnie bardzo wiele pozostałości po wojennej zawierusze – dodaje Zenek. – Ich lokalizację znamy tylko w przybliżeniu. Jesteśmy jednak niemal pewni, że je odkryjemy. Z każdym dniem jesteśmy bliżej celu. Nasi koledzy odkopali niedawno niemiecki karabin. My na razie znaleźliśmy amunicję, ale to jeszcze nie koniec... Ze zrozumiałych względów nie podajemy dokładnych miejsc, gdzie dotychczas nasi poszukiwacze natknęli się na pozostałości wojny. W gminie Kotuń jest ich podobno sporo.

autor: Zbigniew Juśkiewicz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 października 2007, 23:31 
Offline
Małomówny czytacz

Dołączył(a): środa, 19 maja 2004, 13:14
Posty: 441
Lokalizacja: skądinąd
przepraszam - nie chce nikogo obrazic, ale wali amatorką na 3 km.

cały ten artykuł jakby pisany na zlecenie, przez osobę która nie ma pojęcia o niczym!!

po pierwsze... ten zenek to chyba przez pół roku wykrywki używał jako łapki na muchy a nie poszukiwań skoro mu sie kapsel z 3 pociskami moździerzowymi myli..

całą mase łusek od pocisków???
a nie od naboi????

jakoś tak mi to podśmiarduje artykułem 16latka który był jednym z bohaterów tej całej historii


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 24 października 2007, 09:18 
Offline
Starszy Chorąży
Starszy Chorąży

Dołączył(a): poniedziałek, 19 marca 2007, 19:49
Posty: 159
Panowie.., wpiszcie mniemanego twórce tego artykulu w wyszukiwarki, okazuje sie ze jest to tam raczej na stale zatrudniona osoba...
Ale czy to wlasnie nie bajki zawsze podnosily frekwencje, ogladalnosc, czytalnosc... ;) ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: "Tygodnik Siedlecki"
PostNapisane: środa, 24 października 2007, 20:15 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 20 sierpnia 2007, 19:59
Posty: 746
Oj, Panowie, Panowie. A czego się spodziewaliście po "Tygodniku Siedleckim". To lokalna gazetka, w której czasem na pół strony opisują kradzież krowy. Wiem, bo czytuję, jak rodziców odwiedzam. Gazeta wystarcza mniej więcej na jedno posiedzenie... w toalecie. Ale myślę, że nie ma co aż tak narzekać. Przecież w końcu pojawił się pozytywny "medialny" wizerunek poszukiwacza. Poczytajcie sobie lepiej "Echo Białołęckie" (lokalna gtazetka pewnej warszawskiej dzielnicy ;) )- stamtąd wyziera zupełnie inny portret odkrywcy, nie bez powodów zresztą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL