Wracajac do Grasa czy ktos spotkał sie z typowa "polska" zabka do w/w bagnetu? Chodzi mi o zabe z polskimi biciami, a moze o ile takie były (nie wiem) polska produkcja zabki do grasa ? Tak jak to miało miejsce z produkcja zabek do bagnetów lebela.
I jeszcze jedno co myslicie o tych biciach ?
Widujecie sztuki z tzw przebiciem liter/cyfr?
[ img ]

Typowo w żabce wz.24. Nie słyszałem o żabkach dedykowanych

a bicia na lebelu ?? :)

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 1373f4eaeb
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 4716fdcf21

Czy tak powinna wygladac pochewka do skracanego lebela ?
Z tego co widzialem na rynku pochewki miały zakonczenie jajkowate a tu taki dziwny owal.

Prosze o podpowiedz!

To lebel skrocony wedle instrukcji niemieckiej. Masz niemiecka przerobke. :)
Wesolych Swiat!
Adam

A jak to wygladało w II RP? Spotyka sie na archiwalnych fotach chlopaków ze skroconymi lebelami...czy polskie skrocone pochewki miały jajeczko na koncówce ?

Wesołych wzajmnie :)

Marek

Witam

W II RP uzywano bagnetow oryginalnie skroconych we Francji.

Zakonczenia skroconych pochew do lebela

Nasi tez tam byli!!!! :) :) :) Zdobyty w 1991. [ img ]

Dla wszystkich kolegow [img=http://img212.imageshack.us/img212/8664/img0101copyyv6.th.jpg]

Jak zwykle z grubej rury. Przyjemnie popatrzeć i przyjąć życzenia.
A ja jeszcze nie mam takiego :(
Jakieś dwa lata temu mogłem kupić dwie sztuki. I nie kupiłem żadnego. Cóż, jak to powiadają, cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare.

Perkun28 wrzucił coś z górnej półki, a że raczej trudno go przebić, to ja oferuję coś z drugiego końca skali. Panie i panowie, monster garage po polsku:
"Pamiątkowy polski sztylet z 1924 roku". Kosztował kupujacego 419$, zawędruje do USA.

[ img ]

"Polski sztylet myśliwski z 1934 roku". Cena zakupu plus koszty wysyłki to 274,50, pojedzie do Anglii.

[ img ]

Obu nieszczęsnym kupującym, szczerze współczujemy...


PS. Perkun28, widzę, że wyszedłeś z depresji ;)
Dużo :piwo było, czy jakieś nowe okazy wpadły?
PS.2 A ja w Sylwestra w pracy siedzę...

Zabytek pt. "Polski sztylet myśliwski z 1934 roku" ma głownię od niemieckiego bagnetu wz84/98/34 o ile się nie mylę. Ciekawe z którego roku był ten bagnet ? :666 . Tak jak napisałeś, szczere kondolencje bo niebawem 2 osoby będą mieć kiepski początek roku.... :(

Akoch, z depresji wyszedlem. Ale nie piwo, a nowy aparat i pare dni wolnego zadecydowaly o przyplywie weny fotoreporterskiej :-) Nic nowego, w szufladzie juz od jakiegos czasu. Ja pracowalem w swieta, wiec Ty mozesz pracowac w nowy rok :D

Taaaaa, sęk w tym, że w święta też pracowałem. I jeszcze drugiego syna zdążyłem ochrzcić. Koniec roku niewątpliwie jest dla mnie sprinterski.
Ja kilka rzeczy kupiłem, ale jakoś nic co by szczerze cieszyło. Jakiś taki trochę "krzywy" był ten mijający rok. Dobrze, że choć wiśniówka wyszła niesamowita. Podesłałbym Ci butelczynę, ale nie wiem jak na nią "customsy" zareagują. Ostatnim razem na lotnisku kazali mi jabłko wyrzucić. Nie przebolałbym, gdyby jakiś amerykański profan wylał taki niebiański trunek...

A, no to miales urwanie glowy. Gratuluje malego Akocha! Dla mnie ten rok tez nie byl najlepszy, choc cos tam wpadlo. Nawet orzechowka nie wyszla najlepiej. To ty lepiej te butelesie dla mnie schowaj, a ja sie dowiem czy mozna przeslac. :luv Jak nie to moze wypijemy razem w lecie, u ciebie lub u mnie.