Biadolenie na forum niczego nie zmieni.Jedyną szansą jest zorganizowane działanie ledzi z różnych organizacji poszukiwawczych.Na poczatek można by naświetlić ten problem w programie TV,np ;O tym warto rozmawiać".Byłaby okazja pokazać jak ta sprawa wygląda z naszej strony i naświetlić skalę przywłaszczania ze strony archeologów o czym się w ogóle nie mówi w TV.Bez tego typu działań i starań zarejestrowanych grup poszukiwawczych o zmianę ustawy o ochronie zabytków , będą dalej na nas psy wieszali bez możliwości wytłumaczenia się. O śmieszności tych nalotów na zbieraczy nawet nie ma co gadac, to są typowy działania w państwie policyjnym-ograniczyć,zaszufladkować,do.....ć.

A ja tak może trochę czarnego humoru.Cóż my pasjonaci ci ludzie to się dopiero mają jak sąd im powiedział ,że sprawa się przedawniła
(oj było składac o zwrot w latach 50-59 ciekawe jak byłaby odpowiedź z sądu)
Ja osobiście nie wiem co powiedzieć .
www.zw.com.pl/artykul/2,220075.html

To sześć klas podstawówki urosło już do miana Oxfordu...? Hańba...

A w nawiązaniu do głównego tematu - paranoja! Łowią płotki, panowie policjanci. A i wyobraźnię mają bujną. Mnie osobiście dobił tekst o "nielegalnym oprogramowaniu". Ach, co za sukces, chciałbym zobaczyć ich domowe komputery ;)

Jest jeszcze druga strona tej całej sprawy - może nawet pozytywna? Handlowanie znaleziskami, przechowywanie prochu w domu (po co?), być może niezakopywanie dołków (jak większość)... Takich "pasjonatów historii" wylęga się teraz całkiem sporo. Wielu z nich błyszczy na forach ortografią i "dociekliwością". Gdy patrzę na rozryte dołki na mojej miejscówce, do niedawna dziewiczej, a obok wywalone kawałki zardzewiałego żelastwa - to myślę sobie "Nie dość że leszcz kopie złom, to do tego jeszcze cham zostawia syf po sobie." I wcale nie będzie mi żal, gdy któregoś dnia przeczytam o nim kolejny, równie idiotyczny artykuł.

M.

Tak sobie patrzę na na zdjęcia i tak sobie myślę - czas nałupać nieco krzemienia i trzymać w domu. Gdyby Policja (pozdrawiam Panów Policjantów) chciała wpaść do mnie do domu - miałaby się czym pochwalić, a rzeczoznawca miałby znów kasę.
Zdrav!

Beaviso, wiesz jak w życiu bywa... Taki cham pokopie, pozabiera z żelastwa co mu podejdzie, resztę zostawi obok niezasypanych dołków... i więcej się tam nie pojawi. Pójdzie paskudzić gdzie indziej.
A złapią Ciebie, bo jak wytłumaczysz, że to nie Twoje dzieło.
Ja już w niektóre miejsca, z tego właśnie powodu, nie zachodzę.

nie tylko chodzi o zostawianie zelastwa i nie zasypywanie dołków,nieraz sie spotyka szkielety ludzie wykopane i rozrzucone wokolo.Na taki widok to dopiero człowieka trafia ale tak jak napisał Renald ze jak cie złapia przy takim dolku to nie udowodnisze ze to nie ty.
Pozdrawiam

Te śmieszne sukcesy policji nagłaśniane przez prymitywnych lub leniwych pismaków, powodują niestety narastającą agresją wobec ludzi z wykrywkami. O ile kiedyś budziło toto ciekawość, to w tej chwili co drugi postronny obserwator ma poczucie że widzi złodzieja, rabusia, hienę lub terrorystę (co kto woli). A swoją drogą, czy można próbować wycinać stosowne serwery, przez które łączą się z tym forum panowie "mylycjanci" ze swoich komputerów na komendach?

....

Rzygać się chce!!!!
To Hańba, że Policja zabiera się za takie rzeczy zamiast pilnować gangsterów a dziś znów obrobiono Bank w Warszawie i co?
I nic - of course!!!!