dziś w Radio ZET mówili o kolejnym przypadku osoby zatrzymanej za fanty sprzedawane na Alledrogo....... pochodzące z wykopków.....
Mnie to już śmieszy bo raptem się okazuje, ze na stronach KG Policji - tej od "sukcesów" jest kilka już wiadomości o Bandytach i Partyzantach ujętych ostatnio na zbrodniczej działalności kolekcjonerskiej.

Jestem Ekologiem i zajmuję się Unijnymi Funduszami........
kolekcjonuję Dewocjonalia - medaliki, krzyżyki, szkaplerzyki, ikonki....

W strachu wywiozłem wszystko do koleżanki. Nie do koleżanki z podstawówki lub liceum, czy też ze studiów - bo to moga namierzyć na "naszej Klasie" i komuś narobić kłopotów.
Wywiozłem do koleżanki zapoznanej w takich okolicznościach, ze nie wpadną na to.......
Wywiozłem - bo jako Obywatel we własnej Ojczyźnie czuję się zagrożony, zaszczuty a moje prawa, gwarantowane mi przez moją (polską) Konstytucję są brutalnie łamane......... jak na jakieś Kubie albo kiedyś w NRD.

jestem kolekcjonerem i pozyskuję egzemplarze do mojej kolekcji na całym świecie od osób sprzedających mi je.
Fakt że praktycznie nie trafiają się medaliki o wartości przewyższającej 200 zł nie jest dla mnie zbawieniem bo zawsze, kupując na bazarku, rynku czy na Alledrogo narażam się na zarzut świadomego bądź nieświadomego paserstwa - jeśli okazało by się że dany medalik ( 5 - 35 zł) został przez jakiegoś detektorystę wykopany na polu rolnym a zatem w bandycki, rabowniczy sposób pozyskany (musiał by sie kopacz przyznać) to ja - mam przesrane............
Przesrane w sądzie to pół biedy...........
Gorzej jeśli mam przesrane w pracy bo jeśli mi zrobią wjazd z rewizyjką do domu, mnie zgarną na dołek a prokuś zastanawiać się będzie nad stopniem straszliwości zarzutów, oczywiście jak się okaże - na skutek ekspertyzy - że moje medaliki pochodziły z pola Jędrzeja Makowieckiego z Zakroczymia......czyli z wykopków, to nawet jeśli mi będą udowadniać latami jaki to ja zbir to firma, w której pracuję podziękuje mi za pracę bo przy kasce z UE nie ma miejsca dal podejrzanych typków.....
Mając zainteresowania hobbystyczne nie mogę kupować starych medlików na bazarku czy aukcji..... nie jak mam taką pracę jak mam. Bo w razie czego - lecę z niej na pysk w trymiga.
Konsekwencją tego będzie, ze nikt nie zajmie się wysypiskiem śmieci w Gamoniowie a ciepłownia w Jałopach dalej będzie spalać węgiel a nie biomasę.
Ktoś z Archeo powiedziałby, że to są konsekwencje "hienizmu cmentarnego" i rozkopywania stanowisk archeo bo przecież gdyby nie było popytu to nie byłoby podaży.
Zatem moje - zagwarantowane mi przez konstytucję - hobby jest nie dość że na wskroś bandyckie - to jeszcze jest powodem kwaśnych deszczów, zartucia środowiska i powodem powstawania "EL NINIO".....
Słowem Konstytucja pozwala na hobby - ale niech to będą butelki po wódce bo te zawsze można zdać (do skupu).
Zdać jak egzamin z głupoty......

Horror

- spróbuj, nie można :(
Pozwolę sobię podać link do dyskusji na cafe all, nie tylko "wykrywajkowcy" mają problemy z durnym prawem (chyba lewem?):
http://www.allegro.pl/phorum/read.php?f ... 112166&v=f
zastanawiam się kto tak naprawde ma korzysci z obecnej ustawy i dochodzę do wniosku że bardzo wąskie grono osób, (nie koniecznie archeologów, gdyż ci których dane mi było poznać wypowiadają się w podobnym tonie), lecz typów przyzwyczajonych do PRLandzkich standardów, gdzie byle tłuk dorywając sie do uprawnień i władzy nie puszczał póki sie z bólu nie :zygi i :dupa

Najpierw nagonka na sprzedawców, a później będą ścigać kupujących, kupiłem kilka monet na aukcji, czyżbym miał prawo już zacząć się bać ?

pewnie ze tak.miasto buduje galerie jakas tam i ziemie z wykopu wywozi na "przyjme ziemie",gdzie te archeo.pewnie tu przed monitorem.

To samo przyszło mi do głowy: z Toruńskiej starówki kursują ciężarówki z ziemią z prac budowlanych, gdy zapytałem gdzie ją wożą to usłyszałem :
A panie wozimy ją na naszą bazę - czy myślicie , że służby archeo podążą tropem tej ziemi - podejrzewam , że po przebiegnięciu po hałdzie z piszczałką wyszłoby kilka ciekawych fantów - ale cóż najłatwiej jest poszperać po internecie i złapać " przestępcę "

Zwarzcie na to iż mamy XXI wiek to i odpowiednie służby zaczynają działać Wyłącznie w internecie - bo to przecież takie łatwe, można między kolejnym namierzeniem groźnego przestępcy wypić kawę.
To się musi w końcu skończyć !

odnoszę wrażenie ze nie zostałem zrozumiany...
idę sie napić.

ja pije od piatej,dobrze ze kupuje to swinstwo a nie sam wyrabiam.po kilku glebszych nikt mnie rowniez nie rozumie...

TO WSZYSTKO PARANOJA I TYLE
POLICJA POWINNA SIE ZAJAC ŁAPANIEM PRAWDZIWYCH PRZESTEPCOW
-NIEJEDNOKROTNIE SA POSROD NICH SAMYCH
POLITYCY POWINNI WKONCU NAM JAKOS POMOC A NIE NAPYCHAC SOBIE KIESZENIE PIENIEDZMI I MIEC DALEKO W D.... RESZTE
CHCAC NIECHCAC MAMY W POLSCE CHORE PRAWO I CO TU SIE OSZUKIWAC -ZAWSZE BEDZIEMY MIELI POD GORKE

Waza masz racje niech sie wezmą za bandziorów a nie pasjonatów.

Szkoda słow i klawiatury,wszystkojest chore,rzad,prawo i ci co zamiast pilnowac porzadku na miescie i lapać prawdziwych przestepców czepiaja sie kolekcjonerow

Najłatwiej jest napisać, że rząd jest chory i to jego wina i wina policjantów którzy spełniają swoje obowiązki. Przecież tego prawa nie uchwalał ten rząd, więc po co pisać takie rzeczy. Proszę psy wieszać na tych, którzy to prawo kilka lat wstecz uchwalali. A zmienić takie prawo to też nie jest rzecz, którą załatwi się w kilkadziesiąt dni po przejęciu władzy. Trzeba sobie zdawać sprawę jak wygląda droga legislacyjna począwszy od złożenia projektu do marszałka poprzez kilka czytań, prace w komisjach i podkomisjach etc. A przecież rząd nie będzie się takimi sprawami zajmował w pierwszej kolejności. Dobrze wiemy i powinniśmy sobie zdawać sprawę, że nie jesteśmy pępkiem świata i są do uchwalenia o wiele bardziej ważne sprawy dla naszego kraju, niż ustawa o zabytkach. W związku z tym myslę, że takie bicie piany nie ma sensu. Musimy być cierpliwi, wykazać wolę współpracy i liczyc się z tym, że samowolki w tej kwestii raczej nie będzie.

Przede wszystkim rząd musiałby wiedzieć o tym, w jaki sposób istniejące, kulawe prawo wykorzystywane jest przez niektórych "prokuratorów".
Jest pewien sposób, aby sprawę nagłośnić: list otwarty do Premiera RP zamieszczony w prasie. Oczywiście w formie ogłoszenia płatnego.
Jeżeli udałoby się zebrać (powiedzmy) 1000 podpisów i każdy wpłaciłby symboliczne 10 zł, to sprawa stałaby się realna. Naturalnie listy podpisów nie zamieścilibyśmy w ogłoszeniu, ale wysłali w tradycyjny sposób na adres Kancelarii Premiera.
Taki luźny pomysł... Innego, radykalnego sposobu na zainteresowanie rządzących tym narastającym problemem nie widzę.

Tylko kto oprócz nas jest zainteresowany zmianą ustawy ?? Nikt !! Archeo mają za friko fanty i to takie których by w życiu nie wykopali , prorok ma zajęcie łatwe miłe i przyjemne , :cop wzrost wykrywalności bez wysiłku. Wszyscy zadowoleni są . Aaaaa .. i prasa jeszcze , mają tematy na pierwsze strony.

Witam,
zawsze można zastosować "włoski strajk" przynosić do WKZ wszystko,
absolutnie wszystko każdy najmniejszy kawałek złomu i niech się tym zajmują,
to samo ze szrotami amunicji, broni etc, zgłaszać wszystko na policje i niech sie bawią,
odechce im się szybko ganiania za kolekcjonerami, tylko czy
to jest normalne, żeby w demokratycznym państwie prawa
obywatel musiał się uciekać do takich środków, czy chociaż wpadać na takie pomysły
żeby wywalczyć coś dla siebie :que :(
A co do tej toruńskiej starówki, można zgłosić do prokuratury
zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa jakim jest zaniedbanie
ewentualnych zabytków znajdujących się w tej ziemi.
Nie no PARANOJA to mało powiedziane :n
pozdro
Jadzia

Zgłaszałem jakiś czas temu taką propozycję i uznałem ją jako test na nasze możliwości organizacyjne. Innym sposobem na pokazanie problemu rządowi jest przedstawienie sytuacji przed tzw. Komisją Palikota. Z tego co się orientuję, właśnie poczyniono starania aby to uczynić.