Relacja z 11.44 w TVN 24
Przy budowie autostrady w Gardnie natrafiono na składy amunicyjne, części wozów bojowych oraz zwłoki żołnierzy niemieckich /jeden siedział na hełmie/ budowę wstrzymano do czasu analizy biegłych z medycyny sądowej no i do czasu az saperzy nie usuną składu amunicji. Niby nic nadzwyczajnego ale w dalszej części redaktor pyta jak to możliwe skoro na danym terenie pracowali przez długi czas archeolodzy i na nic takiego się nie natknęli ? że to skandal itp... No właśnie gdyby mieli choć jeden wykrywacz i potrafili się nim posłużyć. Mają w okolicy Szczecina bardzo dobrych i rzetelnych poszukiwaczy, którzy wielokrotnie zgłaszali w tym rejonie stanowiska archeologiczne jak i posiadaja duży "zbiór" podziękowań z całego kraju.

ps. może utworzyc wątek pt. plamy polskiej archeologii ?

Może pominięcie w/w to efekt badań bezinwazyjnych :zdr ...

Mozna utworzyc, tyle ze te "sklady" to przeciez nie zadne stanowisko archeologiczne...

Niech więc w końcu panowie archeo zrozumieją fakt , iż nasza pomoc i współpraca z nami jest po prostu niezbędna.
Wyjdzie to zapewne na dobre i nam i im.
Czas na serię podobnych przykładów "pracy" naszych archeo.
Pozdro :1

przeciez im za to firmy które buduja drogi płacą zeby nic nie znajdowali, myslicie ze archeolodzy sa wszedzie tam gdzie sie cos buduje ? nie ma takiej mozliwoscie jest ich za mało, poza tym opóznienia w budowie dróg oznaczaja czesto kary dla firm, firmy które musza wywiazac sie z zobowiazan, terminów, dlatego lepiej zeby archeolodzy nic nie znajdowali, wyobrazcie sobie sytuacje w której jest np 2 archeologów na drodze i sprawdzaja ja wykrywaczami ale oni tego sprzetu nie uzywaja dlaczego ? bo im sie nie chce i tyle, nie ma takiej mozliwosci zeby czegos nie znalezli... nasze muzea były by zapełnione rzeczami z I i II wojny swiatowej czy innych okresów, archeologów tam po prostu nie ma, a jak sa to sie przejdzie taki jeden zobaczy ze na ziemi nic nie lezy i to koniec jego roboty, jak taki archeolog działa ? przejdzie sie po polu gdzie ma byc zbudowana droga.. i co On znajdzie na tej drodze ? nic ciezki sprzet który tam wjezdza niszczy wszystko i to za zgoda archeologów, to jest wielka kpina z systemu, dopóki nie będzie checi firm oraz archeologów do wspólpracy z nami, oraz prawdziwych checi archeologów do badania naszej historii dopóty nic sie nie zrobi,

Ot M4... prawde powiedzial ale kto to uslyszy??????jest tak jak piszesz,jesli by archeo znalazl stanowisko to i budowa wstrzymana na okres zalezienia srodkow na badania,skrzykniecie PROFESOROW itp... a tak do raczki kopertka i :usta --to sa moje bzdety :skromny

Ty mbardziej zastanawia ich cholerne zacietrzewienie jeśli chodzi o kopanie prze nas.
Sami mają w d....e pewne epoki i się tym kompletnie nie interesują ale innym nie dadzą żyć.
Wszysko :/

No nie wiem panowie, bo na A2 cały rok będą prowadzone badania przez kilka zespołów archeo, większość tych stanowisk jest zaznaczona już dawno temu.
Archeolodzy nie interesują się gratami z 2 wś (poza wyjątkami) trafili na graty wojenne i normalnie zignorowali, niby po co mieli sprawdzać czy tam są rozrywki w ziemi ? od tego są saperzy których się wzywa jak podczas budowy coś wyłazi, a jak jest zagrożenie to się wynajmuje sapera aby badał teren przed pracami.

I to jest właśnie patologia, że polskich archeo nie interesuje II wojna. W całym cywilizowanym świecie istnieje cos takiego jak archeologia militarna i archeologia pól bitewnych. A u nas? Lipa i ciemnogród. Jak juz militaria z I i II wojny wejdą w krąg zainteresowania polskiej nauki, bedzie po wszystkim. Poszukiwacze już sie o to postarają :)
Poza tym z materiału wynika, że odnaleziono ta ciała żołnierzy. Pies trącał archeologów, czy leży to w ich zainteresowaniach naukowych, czy nie. Odnajdując coś takiego mają obowiązek powiadomic odpowiednie organa.

Budowa domu w strefie archeologicznej. W pozwoleniu jest zapis że roboty ziemne prowadzic pod nadzorem archeologa.
Umówiłem się z gosciem na konkretny dzień i godzinę żeby był podczas pracy koparki .
W umówiony dzień dzwonię do archeologa że kopareczka już stoi i czeka .Na to on stwierdził żeby kopac i zadzwonic do niego jak juz będzie wykopane.
Po skończeniu wykopów przyjechał zrobił pare zdjęc wykasował 600zł/za 10 min i pojechał.
Więc jaki sens jego wizyty na budowie przecież prawie każdy inwestor czy wykonawca nawet jeżeli by coś wykopał to się
nie przyzna się bo mu budowę wstrzymają.No chyba że chodzi tylko o kasę :666

k1012 600 zł/10 minut :D a mówia ze bieda panuje w Polsce :D widocznie archeologów ta bieda sie nie tyczy, poza tym sam bym tą rozkopana ziemie przeszperał skoro jemu to wisi, mam nadzieje ze tak tez uczyniłeś...

p.s. Indiana Jones "będa prowadzone" co bedzie a nie jest nie wpisuje sie w rejestr, zeby sie przekonac musisz sam zobaczyc na własne oczy, to ze cos jest wyznaczone, wpisane w papierek nie znaczy ze tak bedzie, poza tym nie wiadomo jak oni to beda badac moze przyjedzie grupa ludzi, połazi, poszpera, popatrzy i tyle, a ja bym bardzo chciał zobaczyc dokumentacje, zdjecia raporty z czegos takiego... nawet jesli nic nie znajda.. ale i tak wyniki ich badan beda okryte tajemnicą :P,

Panowie, na terenach inwestycyjnych, gdzie jest wymagany nadzór archeologiczny - jest on wymagany prawem i koniec, kropka. Wtedy trzeba zapłacić kasę aby naczelny (albo wojewódzki) archeolog podpisał papier. Jak budują autostradę i coś odkryją i nie daj Boże zgłoszą - trzeba zapłacić kasę za papier. Żeby (j.w.) archeolog podpisał papier. Nie ma to nic wspólnego z archeologią i z poszukiwaniem historii. Czasem pozwalają wykopaną ziemię gdzieś przewieźć - jak było we Wrocławiu i i tam to "badają". Ale zwykle tym panom chodzi tylko o kasę.

Jeśli chodzi o konkretny przykład wywozu ziemi - to wystarczy podać iż miesiąc temu rozkopywany był teren naprzeciw placu Rapackiego w Toruniu( remont fontanny ) i ziemia z budowy wywożona była na teren bazy firmy budowlanej EM-Tech przy ul. Bukowej.
Tak dba się o nadzór archeo nad inwestycjami na starówce.
Brak słów :n

Będzie na 100%, są powygrywane przetargi, wszystko oficjalne, za niecały miesiąc będzie kopane w kilku miejscach przez kilka różne zespoły.

ps facet co zgarnął 600/10 min to po prostu złodziej, wziął kasę za coś czego nie wykonał, pewnie często dostaje kasę za to że "nic tam nie ma" czyli korupcja.

Jak we Wrocławiu budowę parku wodnego wygrała niemiecka spółka, to ta sama spółka wygrała przetarg na budowę centrum narciarskiego (odległość ok 2 km). W pierwszym miejscu trzeba było zabrać kilkaset metrów sześciennych gruzu a w drugim nasypać. I co? Wygrali - jest park wodny. A w tym drugim miejscu wysypali, bo blisko było. Tylko po to wygrali to drugie. Archeologów przy tym nie było. Po co są archeolodzy?