Teraz jest wtorek, 7 października 2025, 22:22

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Po "podwodne skarby" tylko z archeologiem
PostNapisane: środa, 19 marca 2008, 11:43 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): środa, 1 września 2004, 14:18
Posty: 513
Lokalizacja: Pomorze
http://gniew.naszemiasto.pl/wydarzenia/830957.html

Polowanie na Rekina. Po "podwodne skarby" tylko z archeologiem

Najpierw kontrola dokumentów, a potem zawiadomienie policji - takiego scenariusza nie wyklucza dr Marian Kwapiński, pomorski wojewódzki konserwator zabytków. Scenariusz ów może dotyczyć legendy gdańskich płetwonurków, jednego z najsłynniejszych poszukiwaczy podwodnych skarbów - Jerzego Janczukowicza, prezesa Gdańskiego Klubu Płetwonurków "Rekin", człowieka, który w latach 70. XX dotarł do wraku "Gustloffa", a później penetrował go kilkadziesiąt razy.

- Na wyciągnięcie przedmiotów zabytkowych z dna morza musi być wyrażona pisemna zgoda wojewódzkiego konserwatora zabytków - tłumaczy dr Marian Kwapiński. - W tym kontekście nie przypominam sobie, by takie zezwolenie było wydawane panu Janczukowiczowi. Pod tym kątem sprawdzamy dokumentację znajdującą się w naszym biurze.
Teren wokół domu Jerzego Janczukowicza w Gdańsku-Oliwie przypomina muzeum na świeżym powietrzu. Można tu zobaczyć stare pojazdy, w tym także podwozie gąsienicowo-kołowego ciągnika saperskiego, wydobytego przed czterema laty z morza w okolicach Stegny. Odmalowanego, zadbanego, przygotowanego do niesamodzielnej jazdy.
- W artykule zamieszczonym przed czterema laty w "Odkrywcy" pan Janczukowicz napisał, że wystąpił do wojewódzkiego konserwatora zabytków z oficjalnym pismem o wydanie zezwolenia na wydobycie tego obiektu - mówi rzecznik WKZ, Marcin Tymiński. - Takiego pisma nie znaleźliśmy w naszej dokumentacji.
W ubiegłym roku w jednym z wywiadów prezes Rekina chwalił się również wydobyciem w okolicach Chałup "ponaddwumetrowego elementu skrzydła, wielu drewnianych elementów kadłuba" oraz "elementów instalacji elektrycznej i części mechanicznych" należących do polskich wodnosamolotów zniszczonych we wrześniu 1939 roku. Niedługo po ukazaniu się tej informacji doszło do spotkania w gdyńskim Urzędzie Morskim, z udziałem m.in. wojewódzkiego konserwatora zabytków i muzealników, podczas którego ustalono zasady współpracy przy ochronie "zabytków ruchomych" wydobywanych z dna morskiego. Przypomniano, że przy każdej próbie wyciągnięcia "podwodnych skarbów" musi być obecny archeolog.
Jerzy Janczukowicz odpowiada, że wszystko robi legalnie. Od kilku lat stara się, by zbiory, które posiada, znalazły się w tworzonym przez niego Muzeum Techniki. - Transportera nigdzie nie wywiozłem, stoi pod domem, przyjeżdżają oglądać go turyści nie tylko z Polski, ale także Niemcy, Holendrzy, Amerykanie - tłumaczy. - Jest dobrze zabezpieczony, w przeciwieństwie do pojazdów, które niszczeją w oddziale Muzeum Wojska Polskiego na Fortach Czerniakowskich w Warszawie. Myślę, że to zazdrość. A jeśli chodzi o wodnopłaty, to właśnie otrzymałem zgodę z Urzędu Morskiego na przeszukanie dna zatoki. Pismo to było konsultowane z konserwatorem zabytków i Centralnym Muzeum Morskim.
Wojciech Drozd, wicedyrektor Urzędu Morskiego przyznaje - zgoda została wydana, ale tylko na oglądanie i fotografowanie znalezisk. Wyciągać ich nie wolno.
- Wydobycie jest najłatwiejsze - mówi dr Iwona Pomian z Centralnego Muzeum Morskiego. - Trzeba jednak wiedzieć, gdzie ów zabytek postawić, jak konserwować. Potrzebne są na to pieniądze i miejsce.

Prawo między głębią a brzegiem
Za prowadzenie bez zezwolenia poszukiwań podwodnych może grozić kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.
Można również orzec przepadek narzędzi i przedmiotów służących do poszukiwań. Sankcje grożą też osobie, która przypadkowo odkryje zabytkowy przedmiot i nie powiadomi o tym konserwatora zabytków. Ze strony instytucji morskich przestrzegania przepisów pilnują Urząd Morski i Straż Graniczna.
O wiele gorzej wygląda kontrolowanie strefy brzegowej, skąd często wyciągane są bez zezwolenia szczątki wraków, pojazdów wojskowych, a nawet samoloty. Część z nich zostaje wywieziona za granicę.

Dorota Abramowicz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 19 marca 2008, 13:24 
Offline
Forum Thesaurus - Użytkownik Zbanowany
Forum Thesaurus - Użytkownik Zbanowany

Dołączył(a): czwartek, 6 maja 2004, 01:23
Posty: 1642
pojadę kiedyś , znaczy się pójdę bo mam niedaleko do siedziby "Rekina" i zrobię fotki jak to sa zabezpieczone "zabytki"

tragedia tragedia i plagi egipskie.......

wszystko na wolnym powietrzu i rdzewieje , ciekawe ile samochodów z pięknej kolekcji szlag trafił...

ogólnie cały teren willi "Rekin" to jedno wielkie "freak show"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 19 marca 2008, 13:53 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): środa, 1 września 2004, 14:18
Posty: 513
Lokalizacja: Pomorze
Kuba_gd - w takim bądź razie, czekamy na Twoje fotki. Sam jestem ciekawy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 20 marca 2008, 20:11 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 20 lipca 2005, 19:50
Posty: 4663
Lokalizacja: Gútþiuda
Kuba_gd ma 100% racji. Janczukowicz wywala wszystko na swoją posesję, co sprawia wrażenie skupu złomu. Totalna amatorka jeśli chodzi o zabezpieczenie. Zreszta nie tylko to można mu zarzucić. Generalnie poszukiwacze z 3miasta są mocno podzieleni w kwestii stosunku do Rekina.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL