radiowóz wyłapuje klientów wiejskiego sklepu dymających na rowerze do chałupy, poprawiając sobie w ten sposób wykrywalność.


zgadzam się ztym, osobiście widziałem jak gościa z wjazdu do posesji zwineli bo był po piwie, jego żonie tłumaczyli że muszą tak dla bezpieczeństwa na drodze. Rower i przestępce do radiowozu i na posterunek 20km.To jest dbałość o bezpieczeństwo w wydaniu :cop
zamiast dzadkowi pogrozić i pouczyć to przedstawienie robią, to jest po.....


buszmen pozdrawia

Mam dziwne wrażenie, że jak tak dalej pójdzie to wezmą się za posiadaczy mebli zabytkowych - czyli tak czy owak, grozi mi więzienie, bo całą chatę mam umeblowaną w takim klimacie Oraz posiadaczy pojazdów zabytkowych - oj tak, tak.
Nie wiem - być może w tym państwie najlepszą rozrywką jest faktycznie - naćpać się, polecieć na panienki, obić gębę jakiemuś leszczowi i pójść do PUBu po tym wszystkim. Szkodliwość społeczna takiego postępowania jest niewielka a ile radochy

Swoją drogą niezłą demokrację mamy. Wcale nie jestem pewien czy jednak kiedyś nie było lepiej.
_________________
A co z Tymi co mają żony starsze od siebie o kilkadziesiąt lat?:)
Ja mam auto 20 - to letnie to muszę się chyba szybko go pozbyć, ale muszę powiedzieć, że go kiedyś uczciwie kupiłem - to nie z wykrywek.
Chyba komuś zależy na tym, aby narobić zamieszania, a nie o to by komuś zabrać jakąś monetkę i go za nią wsadzić za te żelazne firaneczki.
Strach zbierać monetki które są nic niewarte, bo są już wycieruchami (ale jakiś znawca określi je jako zabytki), lepiej niech sobie zalegają na roli ciągnik i rolnik o nie się nieprzewróci i niezabije,a utlenianie się metali w ziemi ma swoje zalety, ileż to "minerałów" dodatkowo będziemy mieli w żywności - a jaki będzie chlebuś z ołowicą.
Życzę tym ustawodawcom smacznego (tylko, że oni kupują w innych sklepach).
pozdrawiam Waldzik.

Co od ułomności Polskiego prawa, przytoczę pewną anegdotkę (z życia wziętą).

Jest u mnie na kolicy pewien typ. Taki z pod ciemnej gwaizdy. Jednym słowem margines i patologia. Pewnego razu coś mu odwaliło i rzucił się na żonę z nożem. Afera, niedoszłego mordercę zamknęli, kobieta cudem przeżyła (pobyt na OIOMie, 3 operacje i do końca życia będzie miała niewładne palce). Koles posiedział trochę w areszcie, walnięto mu 2 lata więzienia (moim zdaniem mało, jak za taki czyn). Ale to nie koniec. Gość odwołał się do sądu wyższej instancji, który go UNIEWINNIŁ (nie wiem jakim cudem, tym bardziej że sprawca przyznał się wcześniej do winy, do tego dowody były dość jednoznaczne). I niech ktoś mi powie - czy mam czuć się bezpiecznie wiedząc, że 200 metrów od mojego domu bezkarnie szaleje jakiś świrus i psyhopata, któremu niewiadomo co może odwalić do głowy.

Tymczasem czytam o tym, że kogoś chcą wsadzać za monetki. I to tylko na podstawie poszlaków i insynuacji. Chore i tyle.
Pozdrawiam

Niszczenie oznaczonych stanowisk archeo jest naganne. Niszczenie potencjalnych stanowisk również. Ale nie zawsze (ja nigdy dotąd) nie szukamy na stanowiskach. Może taka nasza niekoniecznie legalna do końca działalność (według disiejszego prawa) to kolejny temat dla posła Palikota (program Przyjazne Państwo), ale trzeba ten temat bardzo dobrze przygotować i wnioski składane dobrze uzasadnić. Może się da to zrobić wspólnie na tym forum? Może moderator nowy wątek (może dość ważny) na forum otworzy?
Pozdrawiam. k

Otwieram wlasnie oczy ale ze zdumienia! Przede wszystkim dlatego, ze po supermoderatorze pokroju Testa nie spodziewalem sie podobnego komentarza! Notatka mowi wyraznie ze chodzi o wpisane do rejestru stanowiska, oskarzany delikwent przyznaje ze tam chodzil, zarzuty dotycza zabytkow o szczegolnym znaczeniu a temat postu brzmi "za monetki i medaliki grozi mu 10 lat"! Czy takie postawienie sprawy nie stoi Twoim zdaniem w jawnej sprzecznosci z trescia i wymowa komentowanej informacji? I czy nie zamazuje przypadkiem jej rzeczywistego obrazu? Bo prawda jest taka, ze za rozkopywanie stanowisk wpisanych do rejestru zabytkow można trafic do puszki w kazdym kraju europejskim - z Wielka Brytania na czele!!!

W kwestii zatem "oliwy i bebenka", czy nie uwazasz ze publiczne darcie szat nad tego typu „niewinnymi ofiarami” podgrzewa tylko atmosfere i wprowadza niepotrzebnie zamieszanie pojeciowe? Wiesz dobrze - podobnie jak i Test zapewne wie - ze "za monetki i medaliki" nikt dziesieciu lat nie dostal a nawet nie uslyszal z tego powodu zarzutu ("statystycznie" rzecz jasna, bo znajdzie sie pewnie jakis wyjatek od tej reguly)! I chyba nie jest pilnie strzezona tajemnica Forum, ze jesli nie liczyc broni i amunicji (a to calkiem odrebny temat!) klopoty z prawem mozna mieć wlasciwie wylacznie z powodu zabytkow archeolgicznych?

Co wiecej, dzialanie klientow ktorzy z premedytacja (np w celach handlowych, jak ten opisany) kopia chronione stanowiska odbija sie pozniej czkawka wszystkim pozostalym (ot, chocby sprawa Rysia z Bytowa) i nakreca zarazem machine represji - nie trzeba tu przenikliwosci widzacych przez sciany zeby zauwazyc te prosta prawidlowosc, prawda? Pomijajac juz fakt, ze wlasnie tacy goscie klada sie cieniem na wizerunku poszukiwaczy jako takich i ze wlasnie z ich powodu konserwatorzy patrza na uzywanie wykrywaczy tak jak patrza a archeolodzy wysuwaja podobne przyklady na rzecz utrzymania obowiazujacego prawa. To tyle.

Przepraszam z gory za off-topic ale...



Twoje zdanie na moj temat interesuje mnie dosc malo a do poruszanego tu watku wnosi jeszcze mniej.



Odpowiadam wiec: jesli juz mialbym sie czegos w zw. z bytnoscia na Forum wstydzic to chyba marnowania czasu na durne utarczki lub odpowiadania na takiez posty...
A w zwiazku z tym, ze zadne inne pytanie - mimo usilnych sugestii w tym kierunku - z Twojej strony nigdy nie padlo, trudno zebys doczekal sie jakiejkolwiek odpowiedzi. Od zadawania pytan w kwestiach prywatnych - w odroznieniu od np. serwisow randkowych dla gimnazjalistow - jest zreszta kanal PW, gdzie mozesz je bez zadnych przeszkod kierowac. Najlepiej razem z przeprosinami za niewybredne zaczepki, ktorych spodziewam sie kiedy np zglebisz już tresc i znaczenie slowa "inwigilacja". Bez odbioru

Jakiś bełkot :kolko

Albo jestes aż tak bezczelny, albo naprawdę nie rozumiesz...
:czerwona
Przypominam Ci, że jesteś na forum dla poszukiwaczy - czyli ludzi, na których archeolodzy wieszają psy i posądzają o wszystko co najgorsze. Na forach archeologicznych archeomatołki nawołują do śledzenie incognito for takich jakich to - a wiele z twoich wypowiedzi, pozwala się domyśleć że to właśnie robisz. To jest właśnie inwigilacja - jeśli tego jeszcze nie rozumiesz!
Jest tutaj kilku archeologów, którzy nie ukrywają swojej profesji - ale jak widać, to kwestia klasy której Tobie brakuje...

jankos

A gdyby ktoś chciał sobie pooglądać te zabytki to tutaj można.

http://www.lodzka.policja.gov.pl/kwp/co ... /2670/277/

Pozdrawiam.

Czyli za posiadanie praktycznie wszystkiego, co się wykopuje. Poza kapslami Polmosu i puszkami po piwie. Kolega przeczyta sobie definicję zabytku. Choć powinien ją chyba znać, bo również podejrzewam, że Forum czyta raczej służbowo niż rekreacyjnie.
Pozdrawiam!

Zróbcie jeszcze bohatera z tego zatrzymanego. Na pewno walczył w ten godny naśladowania sposób o zmiane ustawy. A potem sie dziwicie że idąc do konserwatora czy archeologa trafiacie na ścianę. Wystarczy przeczytać ten wątek żeby się zniechęcić do współpracy (oprócz postow Asdica321 oczywiscie - jedyny rozsądny głos).

A to dziwne bo moj znajomy archeo z którym czasem zdarza mi sie nawet pokopac, zna moja (i nie tylko moja) opinie na temat obecnego prawa, malo tego generalnaie ja podziela i tak samo wiesza psy zarowno na konserwatorach ( twierdzi ze tak samo krepuja mu rece jak i poszukiwaczom), jak i przed wszystkich na debilach/ustawodawcach, ale to wszytko pewnie przez to, ze za dlugo posiedzial na Wyspach i mu zaszkodziło :666
Meritum sprawy to nie to, gdzie gosc kopał, bo to jak słusznie zauwazyl Jankos jest praktycznie nie do udowodnienia ( chyba ze go dostali na goracym uczynku), tylko robienie problemu z faktu ze w ogole kopał i stawianie zarzutów na podstawie ujawnienia w wyniku rewizji kilku bezwartościowych de facto smieci, jakie u tego gocia znaleziono, jesli grozi mu 10 lat za kilka monet i klamerek, to mi grozi chyba dożywocie bo takich klamerek mam zdecydowanie więcej.
P.S. a do konserwatora czy archeologa ( za wyjatkiem wspomnianego powyzej znajomego) nie chodzę, bo nie widzę najmniejszego sensu w takich wycieczkach.

Bez związku z tematem. Na Wyspach tak samo jak i u nas nie wolno chodzić z wykrywaczem po stanowiskach.



Skąd wiesz że są bezwartościowe i skąd wiesz że coś jest nie do udowodnienia ? Prowadzisz może tę sprawę z ramienia policji ? Widziałeś wszystkie znalezione w jego domu zabytki ? Jeśli nie to proponowałbym operować informacjami z cytowanego artykułu.



Nie zajmujesz się tym profesjonalnie więc nie widzisz sensu. Niektórzy pracują wykrywczem i chodzą bo to ich zawód.

Hehehe - kolejny spektakularny sukces policji. Same boratynki i guziki mundurowe. Faktycznie, poważna strata dla kultury polskiej. Nie najlepiej świadczy to o tych stanowiskach archeologicznych skoro takie pierdoły tam się znajduje :)



No, może niekoniecznie :que Ja na Twoim miejscu nie patrzyłbym na służby policyjne w cywilizowanych krajach przez pryzmat naszych niedowartościowanych służbistów. Pewnie jakby dorwali Cię drugi raz w Anglii na stanowisku archeologicznym to może byłoby mniej przyjemnie, ale za pierwszym razem na pewno skończyłoby się na uprzejmym poinformowaniu.
Mam przykład z Sycylii: zasadniczo nie za bardzo zgodne z prawem jest używanie tam kanistrów z paliwem (diabli wiedzą dlaczego). Polski turysta (mniejsza o kogo chodzi ;) ) nalewa na parkingu paliwo z kanistra przez lejek zrobiony własnorecznie z butelki po wodzie. Podchodzi mundurowy o rozmiarach Pudzianowskiego. Pyta się co się stało i w czym może pomóc. Widzi co jest grane i co robi :que Myślisz, że wali mandat za wożenie paliwa w kanistrze :que Nic z tych rzeczy. Wali przez dwupasmówkę do swojego auta po lejek do paliwa :1
Przykład drugi z Lizbony: na samym środku jakiegoś zarąbistego ronda facet z Francji zatrzymuje samochód - ot, tak po prostu. przy czym ruch jest olbrzymi na tym rondzie. Podjeżdża policja. Ty Asdic na ich miejscu pewnie wpieprzyłbyś Francuzowi z 500 EURO mandatu, nie :que
A co tam się dzieje :que Policjant na masce samochodu Francuza rozkłada mapę i przez dwadzieścia minut na zatłoczonym rondzie pokazuje mu jak dojechać w interesujące go miejsce. Panowie uśmiechają się, rozmawiają...
Mam jeszcze kilka takich przykładów, ale są w podobnym stylu, więc nie ma co nimi miejsca w przestrzeniach dyskowych zajmować :1

To, że my mamy policję jaką mamy to nie znaczy, że gdzieś indziej jest podobnie. No tak, ale jeśli w szeregi polskiej policji trafiają ludzie z takim światopoglądem - nie dziwota

Dla mnie przedmioty z fotografi za wyjatkiem tej carskiej klamry sa bezwartosciowe, a co do zabytkow, ujawnien, prowadzenia spraw itp zabaw to wiem nieco wiecej ( choc nie w tej konkretnie sprawie) niz Ci sie wydaje i bedac niejako troche po drugiej stronie dostrzegam absurdalnosc tej i innych sytuacji prawnych

czy na prawdę myslicie że Policja nie ma co robić tylko ścigac ludzi po polach?
brakuje kilku tysięcy policjantów i zapewniam Was że ci co pracują nie mają czasu zajmowac się głupotami jesli dochodzi do czyjegos zatrzymania, przeszukania itp to tylko w wyniku złożenia zawiadomienia i wtedy Policja musi poczynić jakieś kroki
tak więc nie wieszajcie psów :) na policjantach bo sam kilku znam i są to na prawdę porządni ludzie, nie tacy jak z kawałów ;)