McKane napisał:
Cytuj:
Przy czym tak jak już pisałem w innym wątku jako osoba która nie ma wpływu na prawodawstwo przystosowałem się do tego prawa które jest żeby mieć co do garnka włożyć.
Waga sprawy nie ta, ale odwołam się do krótkich spotów, które widziałem niedawno na którymś z Discovery, mianowicie spoty dotyczyły Holocaustu i pokazywano jakiegoś urzędnika, który mówił,
że tylko wpisywał ludzi do zeszytu, póżniej zawiadowcę stacji, który mówił,
że tylko odprawiał pociągi, póżniej pracownika technicznego, który mówił,
że tylko dbał, żeby wagony były sprawne, później pracownika, który mówił,
że tylko otwierał bramę w obozie...
Drogi McKane, nie żebym miał osobistą urazę do Ciebie, ale z osób, które myślą w podobny sposób, składają się wszystkie postaci tego przedstawienia
i każdy robi to,żeby mieć co do garnka włożyć. Są policjanci, którzy monitorują aukcje, jest pracownik portalu aukcyjnego, który przekazuje dane o delikwencie, są pracownicy sekcji kryminalnej, którzy robią przeszukanie, jest prokurator, który je zatwierdza. Jest i reporter, który też jeść coś musi. Później jest sąd i jego pracownicy.
A na szarym, zapomnianym końcu jest biedak, którego dvpa jeszcze przez kilka lat będzie piec, tak go wszyscy wydymają.
I zapewne większość z zaangażowanych w ten spektakl osób też się puka w czoło, bo wydaje im się to bezsensowne, ale
nie zrobią nic, no bo w sumie co ich to obchodzi
...