http://wiadomosci.onet.pl/1744868,11,item.html



ZERO swiadomosci znaczenia miejsca. Nie mogly isc do parku sie schlac? Na moje, w ramach kary, powinny przywrocic stan poprzedni, przez rok pracowac spolecznie na rzecz tego muzeum i opisac historie tego miejsca na min 500 slow

To smutne i przykre jak zanika w świadomości młodych ludzi potrzeba poznania historii - no ale jak do......ą rodzicom takich małolat odpowiednią karę finansową to zaczną rozsądniej planować "imprezy"
Pozdro

Problem jest szerszy, najpierw jeden z drugą zrobią sobie dziecko na imprezie czy dyskotece, później rodzina naciska, żeby się ożenili. No więc mają bachora z musu, no karmią bo głodzić to im sumienie nie pozwala, do szkoły poślą, bo tak prawo nakazuje... ale zamiast przekazywać dziecku wartości na przyszłość wolą pójść na "dyskę" nawalić się na niej ostro. Wystarczy czasem pójść na dyskotekę nad morzem w okresie wakacyjnym by zobaczyć tłum matek w wieku 17 - 23 lata z małymi dziećmi ok 2 latek. Godzina pierwsza w nocy, mamy w dresikach, taty nie widać...

To oczywiście kolosalne uproszczenie, ale chciałem zwrócić uwagę, że to problem kalibru społecznego a nie jednej rodziny. Przekazywanie wartości w rodzinie a raczej brak przekazywania... to już się zaczęło dawno temu... teraz mamy plony. A potem dzieci ich dzieci itd.

Słusznie Sid ,dość dawno temu- około 19 lat, gdy nie znano takich subtelności jak dys-coś tam adhd itp, a sprawy nazywano po imieniu, np chuligaństwo to chuligaństwo.Wcześniej wszystko było prostsze a wartości klarowniejsze- jedynie słuszne poglądy komunistów albo zgniłej wywrotowej reakcji burzuazyjnej.Nie żebym tęsknił za komuną tym bardziej że bliżej mi było do zaplutych karłów reakcji, ale były jakieś wartości ,wszystko było czarne albo białe (czytaj:czerwone albo białoczerwone) Póżniej III RP....i chyba coś umknęło....miejsce starych wartości zajęła pustka....Oczywiście to też duże uproszczenie. PZDR

Ryjec to jedno wielkie uproszczenie bo te dzieciaki sa w wieku twoich dzieci a co za tym idzie i komuna i twoje pokolenie nie przekazało wartości :)

dect, z tym wypracowaniem na 500 słów to przesadziłeś trochę ;). Dzisiejszy gimnazjalista tyle właśnie słów zna i napisanie takiego wypracowania przekracza jego siły. No chyba , że połowa z nich to będą wulgaryzmy i obce wtrącenia .

Yapi66 nie tylko gimnazjalisci, studenci podobnie, ostatio widzialem prace magisterska (pedagogika) znajomej mojej kolezanki, do dzis sie dziwie sie jak to biedactwo dalo rade przemknac sie przez 5 lat egzaminow, kolokwiow, prac semestralnych itp. ADHD + dyswszystko to malo.
Dobija mnie ze teraz 95% ludzi studiuje i wiekszosc z nich daje rade zdobyc dyplom, od upadku komuny powstaly "fabryki" pseldo magistrow. Wczesniej jak ktos mial dyplom ukonczenia jakiejs wyzszej uczelni bylo wiadomo ze nie moze byc debilem, dzis juz nie jest to takie pewne :)

Co do dziewczynek to na prawde powinny odpracowac kilkadziesiat godzin w tym miejscu gdzie narozrabialy, ja bym zamienil wszelkie kary wiezienia za drobne przestepstwa na obowiazek odpracowania przy jakichkolwiek robotach publicznych.

Taaa. A rodzice będą ich jeszcze bronić, bo "cóż takiego zrobiły? Przecież to tylko jakieś muzeum..." Szkoda słów na takie postępowanie :n Potępiam takie czyny w 100% :bat

W niektórych wypowiedziach zauważam utyskiwanie na dzisiejszą młodzież. Czyżby kryzys wieku już Was Panowie dosięgał ?
W każdym pokoleniu młodzież jest zróżnicowana i tak było zawsze.
Najbardziej bawią mnie komentarze osób, które mimo sredniego juz wieku wcale się lepiej nie zachowują a zabierają głos.

FDJcie,z całym szacunkiem dla Ciebie,ale gdzie Ty się stawiasz?Raczej moim synem byś nie mógł być ani też ojcem.Wiec nie mów co twoje pokolenie zrobiło...Walczyło z komuną nie o take Polske ;) Nie da się o tym mówć bez uproszczeń!Jak ktoś rozumie kontekst to powiem tak.Gruzy komuny,a miało być tak pięknie...zima wasza wiosna nasza...a na drzewach zamiast liści...dekada trzasków komuny...okrągłostołowe paktowanie...darcie sukna...rauty...jakich wartości miały sie uczyć pijane browcem lolitki w IIIRP w której 50%rodziców uważa, że stan wojenny był konieczny a jaruzel jest mężem opatrznościowym?A przez kilkanaście lat a tej sytuacji nie dopracowaliśmy się oceny?Te lolitki nie wiedziały co robią .Nie widzą różnicy między plakatem o planszą.Nie potrafią uszeregować w czasie:IIwojna,wojna jaruzelska,bitwa pod Grunwaldem.Na szczęście jest jeszcze paru młodych ludzi należących do wymierającego gatunku jak mój Syn.... i paru innych którzy wiedzą jak było na prawdę.Nie dziw więc ,że jest jak jest.SUPERSTEFAN-ukłon w Twoją stronę -kiedyś tacy inteligenci mogli pastupit w maskowskij institut,teraz studiują w komercyjnych uczelniach.Skutek?Zobacz teleturniej 1z10.Ja stawiam na staruszków(no,może włączając w to Ciebie FDJcie,bo zanim sie obejżysz... ;) Poziom obecnych mgr-ów jest taki,że większość 20 latków by do liceum sie nie dostało ćwierć wieku temu. Pozdrawiam i nie podejmuję kłótni ani nawet polemik ;) PZDR

Gdzie ja się stawiam ? to raczej pytanie skierowane do Ciebie. A w wieku tych dzieciaków byłem gdy wybuchał stan wojenny. Natomiast dziwię się, że jako reprezentant wykształconego pokolenia nie zrozumiałeś moich aluzji skierowanych zwłaszcza do Ciebie. To co piszesz to jeden bełkot. Mnie wychowywali rodzice a nie szkoła czy podwórko. Ich rodzice mają dzis pewnie ok 40 - 45 lat. Co do szkolnictwa to za tych dawnych "dobrych" lat wyglądało niestety gorzej bo czego wtedy uczono ? Przestarzałych technik i encyklopedii na pamięć. Sam miałem praktyki na poniemieckich sztruclach. Dzis system jest troszkę inny daleki od doskonałości ale stawiający jednak na kompetencje niż na papier. Jeżeli przyjdzie do mnie ktoś do pracy to po kilku dniach wiem co są warte jego papiery bo to wolny rynek i konkurencja decyduje o stanowiskach w firmach a nie dyplom. Oczywiście nie dotyczy to ZNP i innych tego rodzaju enklaw :)
To od rodziców dzieci biorą przykład a nie ze szkoły czy z systemu politycznego Ryjec.
Zanim będziesz kontynuował tą polemikę to przypomnij sobie jak było na rejsie w którym brałeś udział.

Kara za "takie" rzeczy (i wiele innych w tym wszelaki wandalizm)?
A publicznie pasem na gołą dupę. Poważnie tak myślę. I nic wiecej nic mniej.
Znacie kogoś kto będzie chciał powtórki?

Zgadzam się po części. Szkoła ma między innymi za zadanie wspomagać rodziców w procesie wychowania. Przyznam się szczerze- pracuję w oświacie i wcale nie próbuję teraz bronić tej instytucji. Na szkole też po części spoczywa obowiązek przekazania pewnych zasad moralnych -zwłaszcza, jeśli rodzice tego nie potrafią (patologia lub rodzice nie poświęcają dziecku prawie wcale czasu na rozmowy, gdyż są zbyt zajęci pogonią za pieniądzem- według najnowszych badań polscy rodzice przeznaczają statystycznie 10 minut tygodniowo na rozmowy ze swoimi pociechami (!!!) ). Pytanie tylko, czy w każdej szkole (lub przynajmniej w większości) poświęca się na tyle czasu, by wyposażyć młode pokolenie w odpowiednie zasady postępowania? To, że ktoś nie będzie wiedział, jak nazywa się jakiś tam bohater lektury, czy zapomni kto był prekursorem jakiegoś kierunku w malarstwie, jest do wybaczenia. Ale nie do wybaczenia jest (moim zdaniem) brak zasad kulturalnego zachowania i brak okazywania szacunku miejscom, gdzie rozgrywały sie tragedie ludzkie. Ot co...

matizmat,obawiam się że brak informacji na temat działalności "dziadka" jest bardziej bolesna niż wychowanie poprawnych politycznie
młodych "europejczyków".Oczywiście rozumiem i popieram kindersztubę ale jeżeli pokolenie"GW" chce tylko wychować dzieci na miłujących pokój
"tolerastów" to boję się że takowe zachowania będą się powtarzać.Szanowna młodzież zabawiając się po wódeczce nie wie że s...a na swoich przodków,jacy
by oni nie byli.Bardzo możliwe też że upraszczam problem,ale niestety pedagogika jest mi obca.
Pozdrawiam
l