Soso napisał(a):
Zlikwidujcie ten margines a będzie można rozmawiać poważnie.
Zdecydowanie tak, czas na działanie, już ubieram stój Batmana i idę, zamiast do pracy czy szkoły, walczyć z przestępczością! Teraz to im pokaże! Bo to przecież normalne, że kierowcy dopadają piratów drogowych i eliminują ich w cichych zaułkach, ludzie jeżdżący tramwajami sprawdzają wszystkim pasażerom bilety i wywalają z tramwaju wszystkich pasażerów na gapę, a mafia najbardziej jest zagrożona ze strony sąsiadów z naprzeciwka.
Rozumiem również, że Pan również codziennie wkłada znaczny wysiłek w walkę z korupcją wśród archeologów.
Soso napisał(a):
Dotychczas to nie słychać niczego co napawałoby optymizmem, w odniesieniu do Waszej hobbystycznej grupy.
Ciekawe co mają powiedzieć Ci którzy współpracują z archeologami nie od dzisiaj. No ale jak ktoś nie chce to nie zobaczy ani nie usłyszy.
Soso napisał(a):
Będzie zapewne jeszcze gorzej, ponieważ rozpoczęta kampania w mediach ma uzmysłowić społeczeństwu, że to co robicie to łamanie prawa.
Panu się najwyraźniej wydaje, że ludźmi można sterować w dowolny sposób poprzez prawo, jakby ono bezsensowne nie było, że zwyczajnie wystarczy ludzi postraszyć, nawsadzać do więzienia i sprawa zostanie załatwiona. Z jakiś niezrozumiałych dla mnie względów nie przychodzi Panu no głowy, że może to wywołać efekty odwrotne do zamierzonego. Najwidoczniej okres 1920 - 1933 w historii USA, niczego Pana ani reszty archeologów nie nauczył. Zacytuję tutaj Wikipedię:
"
Wprowadzenie prohibicji w życie w 1920 było ogromnym sukcesem Amerykańskiego Towarzystwa Krzewienia Wstrzemięźliwości oraz ruchu sufrażystek (równocześnie biegła ratyfikacja 19. poprawki, dającej prawo głosu kobietom). Okres obowiązywania prohibicji był typowym przykładem zasady niezamierzonych skutków.
Reformatorzy otwarcie twierdzili, że została wprowadzona przeciw powszechnie znanym pijackim przyzwyczajeniom imigranckich robotników. Zamiast zachęcić mniejszości narodowe do przejmowania amerykańskiego sposobu życia, przyczyniła się do ich wewnętrznej konsolidacji.
W wyniku poprawki wydział do spraw prohibicji włączono do ministerstwa skarbu, ale kolejni prezydenci odmawiali przeznaczenia środków na jego działalność. Właściwie wówczas ukształtowała się zorganizowana przestępczość (mafia): w Chicago – głównie włoska (kontrolowała 50% handlu) i irlandzka, w Nowym Jorku – żydowska (50%) i m.in. polska (12%).
W rezultacie można było pić alkohol częściej, w gorszych warunkach, gorsze gatunki i po wyższych cenach. Ustawa skonfliktowała społeczeństwo amerykańskie, dzielące się na „suchych”, tj. zwolenników prohibicji, i na „mokrych”, czyli jej przeciwników.
Zniesienie prohibicji było jednym z głównych haseł w kampanii wyborczej F. D. Roosevelta w 1932. Na mocy 21. poprawki została zniesiona 3 grudnia 1933 r. Ustawa o prohibicji była niezręcznym posunięciem socjotechniki i przyczyniła się do konsolidacji i doskonalenia działań amerykańskich instytucji przestępczych."
oraz to:
"
W okresie pieriestrojki M. Gorbaczow wprowadził częściową prohibicję, co spowodowało gwałtowny spadek dochodów państwa i wzrost bimbrownictwa."
Czy nic z tej nauki nie wypływa? Czy sam Pan musi się sparzyć i przymusić do tego innych by się sparzyli, żeby wyciągnąć właściwe wnioski?
Najwyraźniej..
Chcecie chronić historię, ale zupełnie nie wiecie jak się za to zabrać, to znaczy zdaje się wam, że wiecie, ale tak naprawdę wymuszacie efekt zupełnie odwrotny do tego jaki byście sobie życzyli, a potem winicie nas.
Argument:
Soso napisał(a):
Każdy by chciał samowolki a samowolkę można wprowadzać w krajach cywilizowanych - na zachód od Odry.
Jest podobny do tego, jak jeden z prezydentów Warszawy wypowiedział się na temat budowy ścieżek rowerowych oraz tego, że inne kraje europejskie posiadają ich znacznie więcej niż Polska. Owy prezydent odpowiedział "Nie musimy ślepo naśladować innych krajów, nie potrzebujemy ścieżek rowerowych". Bo my zawsze mamy swoje zdanie, jesteśmy mądrzejsi od wszystkich dookoła którzy już mają te doświadczenia za sobą. I efekt jest taki, że ruch rowerów jest w ogóle nie uporządkowany, wielu rowerzystów łamie prawo, bo nie ma wyjścia, żeby się gdzieś dostać. No ale my nie musimy nikogo naśladować.
Ale po co ja się produkuję, przecież Pan nie chce słuchać argumentów? Mam rację? Pan nie chce wspólnego stanowiska, współpracy, kompromisu. Pan chce nas stłamsić, wyeliminować, pozbyć się. To poczekajmy jakie będą tego efekty, poczekajmy i za 10 lat, może 20 okaże się kto miał rację. Odbędzie się to ze stratą dla kraju i jego historii, ze stratą dla archeologów i poszukiwaczy... i oczywiście wy nie poniesiecie za to żadnych konsekwencji... z wyjątkiem jednej, będziecie mieli zdecydowanie trudniejszą pracę.