Teraz jest piątek, 7 listopada 2025, 07:25

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 125 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 23:30 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
wycena nie świadczy o chęci sprzedaży tak samo jak to że skoro posiadasz "wacka" to nie znaczy że chcesz gwałcić.
Widzę, że chciałbys bysmy złożyli "broń" a potem ewentualnie zaprosicie nas do rozmów. Tak mniemam z zarzutów o dwuznaczności.
Otóż obawiam się, że dalsze działania Twojej strony doprowadzą do zejścia wszystkich pod ziemię.
Skutki będą dwa. Po pierwsze stracicie z oczu wszystko co zostaje znajdowane przez amatorów a w wiekszości przypadków nigdy nie zostanie odkryte to przez Was.
Po drugie nikt z poszukiwaczy nie zgłosi Wam żadnego stanowiska archeologicznego ani nie odda żadnego artefaktu w obawie przed restrykcjami
Na pewno ludzie nie przestaną kopać a Wy będziecie na nas dalej obrażeni i tylko od czasu do czasu jakis sfrustrowany profesorek pod pseudonimem soso rzuci na nas parę klątw.
Zwróć uwagę na to forum. Kiedys było tu dziesiatki zdjęć dziennie istna skarbnica wiedzy o przedmiotach i miejscach z których pochodziły. Gdybyscie mieli choć trochę oleju w głowie to zorganizowalibyście na łamach forum akcje odzyskiwania przedmiotów jak i miejsc a nawet kontekstu. W tej chwili juz na to za późno bo nikt Wam nie uwierzy.
W tej sytuacji rozwiązanie jest tylko jedno: Sami musicie wypracować metodę w jaki sposób zachęcić te kilkanaście tysięcy osób do współpracy z Wami.
Oczywiście jakiś ogólnie uznany beton pokroju Urbańczyka wpadnie na "genialny" pomysł zakazu posiadania wykrywaczy ale nawet zwykły krawężnik wie, że nic to nie da.
Za okupacji pędzenie bimbru groziło czapą ,a był to okres gdzie pędzono najwięcej.
Piłka po Twojej stronie a ja ze swojej zamykam temat.
JW

Ps.
Cytuj:
Swoją drogą Wielki Przełamywacz Lodów brzmi dumnie ... mogę to sobie dodać pod gwiazdkę ?

Masz w prezencie ale pamietaj to zobowiązuje.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 23:38 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
mirek napisał(a):
Porozmawiajmy lepiej jak zrobic tak, aby nauka wiedziała a ludzie mogli posiadać.


No ale to jest kurcze trudniejsze sam wiesz najlepiej :)

W każdym razie żeby wrócić do tematu to jakby się nad tym głębiej zastanowić problem poszukiwania jest typowym problemem związanym z nieznajomością problematyki i brakami w edukacji. W archeologii jest tak że nowoczesność, automatyzacja itd wchodzą bardzo powoli. Misiewicz w swojej ostatniej książce skarży się na totalna ignorancję wykładowców w temacie archeologii nieinwazyjnej.

Zasada jest natomiast prosta ... często jest tak że jeśli ludzie czegoś nie rozumieją to się tego boją mało tego starają się to dyskredytować. Tak się składa że staram się wprowadzać różne techniki komputerowe do dokumentacji co często spotyka się ze ścianą .... bo po co .. tyle lat dało się bez komputera to i teraz się da :) To samo dotyczy wykrywacza ... po co skoro od lat znajdujemy metale bez niego ... racja tylko jaki ich procent idzie na hałdę to wiedzą tylko Ci którzy ten wykrywacz mają.

Może więc edukacja ... prelekcje dla archeologów, warsztaty, pokazy. Łatwo nie będzie ale od czegoś trzeba zacząć. Najłatwiej byłoby uderzyć do wykładowców od metodyki badań terenowych. Zaproponować udział w zajęciach ...pokaz możliwości nowoczesnych wykrywaczy. Nie dość że studenci skorzystają to jest duża szansa że wykładowca chwyci bakcyla. A od tego do wyjaśnienia jak działają zaufane ekipy poszukiwaczy droga bliska.

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 23:41 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Cytuj:
Może więc edukacja ... prelekcje dla archeologów, warsztaty, pokazy. Łatwo nie będzie ale od czegoś trzeba zacząć. Najłatwiej byłoby uderzyć do wykładowców od metodyki badań terenowych. Zaproponować udział w zajęciach ...pokaz możliwości nowoczesnych wykrywaczy. Nie dość że studenci skorzystają to jest duża szansa że wykładowca chwyci bakcyla. A od tego do wyjaśnienia jak działają zaufane ekipy poszukiwaczy droga bliska.

Od dłuższego czasu nic innego nie robimy jak właśnie to.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 23:49 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): czwartek, 19 stycznia 2006, 16:00
Posty: 864
McKane! Co ty piszesz?
Cytuj:
Faktycznie w dłuższym okresie nie pojawiło się nic takiego a jeśli się pojawiło to pochodziło od archeologów bądź osoba prosząca o identyfikację jednocześnie czyniła starania o przekazanie zabytku do WKZ.
Zastanawia mnie bardziej fakt że tego typu sytuacje nie wywołują żadnej reakcji moderatorów czy administratora. Jeśli zakładacie że każdy osobiście ponosi odpowiedzialność za to co wystawi to ok ale IMHO psuje to nieco wizerunek forum. Poza tym zgodnie z prawem administrator forum na którym prezentowane są treści sprzeczne z prawem także ponosi za to odpowiedzialność.

Nagle olsnilo Cie ze na tym forum przecietni uzytkownicy zamieszczaja zdjecia swoich znalezisk?.Dales wszystkim do zrozumienia ze nie powinni niczego zamieszczac.Co ciekawe powiadomiles admina i modow ze sa przestepcami :).
Cytuj:
Fakt jest taki że pojawiły się trzy przedmioty średniowieczne bez podanego źródła pochodzenia z czego jeden błyskawiczne znalazł potencjalną siłę nabywczą a dwie plakietki mają iść na handel bo po cóż innego ktoś pytałby o cenę.


To jest po prostu tragiczne :(
Potecjalna sile nabywcza-to jest dobre! Nie wiem czy Pan wie ale wszystko ma taka sile, co nie oznacza ze zostanie sprzedane.
Stwierdzenie o "plakietkach na handel" daje sobie do podpisu :jump -Jak dla minie to po prostu malyna!.


Najbardziej przeraza mnie zawzietosc oraz forma jaka przybieraja Pana posty.Niedlugo nikt z Panem nie bedzie dyskutowal.

Pozdrawiem


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 20 maja 2008, 23:54 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
FDJ napisał(a):
wycena nie świadczy o chęci sprzedaży tak samo jak to że skoro posiadasz "wacka" to nie znaczy że chcesz gwałcić.


Trochę w tym racji. Jak na idealistę niezły ze mnie wyszedł materialista :) EDIT: Chociaż po dłuższym zastanowieniu to nie materializm. Jako archeolog rozpatruje zawsze zabytki pod kątem ich przydatności do wnioskowania. Chyba tylko raz sprawdziłem cenę monety ale to dlatego że zostałem o to poproszony. Dlatego też taka reakcja ... jeśli ktoś pyta o wartość materialną oznacza że chce to sprzedać. Ot takie zboczenie zawodowe :)

FDJ napisał(a):
Widzę, że chciałbys bysmy złożyli "broń" a potem ewentualnie zaprosicie nas do rozmów. Tak mniemam z zarzutów o dwuznaczności.
Otóż obawiam się, że dalsze działania Twojej strony doprowadzą do zejścia wszystkich pod ziemię.
Skutki będą dwa. Po pierwsze stracicie z oczu wszystko co zostaje znajdowane przez amatorów a w wiekszości przypadków nigdy nie zostanie odkryte to przez Was.
Po drugie nikt z poszukiwaczy nie zgłosi Wam żadnego stanowiska archeologicznego ani nie odda żadnego artefaktu w obawie przed restrykcjami


FDJ muszę Cię zmartwić nawet nie dotknąłeś problemu. Wiem że to zabrzmi nieprawdopodobnie ale w dużej części świata archeologicznego ten temat w ogóle nie istnieje. Nie mówi się o tym co zrobić żeby te przedmioty trafiały do muzeów, nie mówi sie o tym że to jest jakiś poważny problem, niewiele osób w ogóle zdaje sobie sprawę ze skali. Każdy siedzi na własnym stanowisku i tylko to go interesuje. Temat poszukiwaczy pojawia się tylko w sytuacji złapania kogoś na stanowisku archeo albo w sytuacji gdy zostanie obrabowane jakieś stanowisko.

FDJ napisał(a):
Na pewno ludzie nie przestaną kopać a Wy będziecie na nas dalej obrażeni i tylko od czasu do czasu jakis sfrustrowany profesorek pod pseudonimem soso rzuci na nas parę klątw.
Zwróć uwagę na to forum. Kiedys było tu dziesiatki zdjęć dziennie istna skarbnica wiedzy o przedmiotach i miejscach z których pochodziły. Gdybyscie mieli choć trochę oleju w głowie to zorganizowalibyście na łamach forum akcje odzyskiwania przedmiotów jak i miejsc a nawet kontekstu. W tej chwili juz na to za późno bo nikt Wam nie uwierzy.


Nie można zorganizować akcji na łamach forum jeśli się o tym forum nie wie to jest oczywista oczywistość :) Gdybym nie należał do osób które zanim coś kupią muszą znać cały asortyment i parametry też pewnie nigdy bym tu nie trafił. To nie brak oleju to brak edukacji.

FDJ napisał(a):
W tej sytuacji rozwiązanie jest tylko jedno: Sami musicie wypracować metodę w jaki sposób zachęcić te kilkanaście tysięcy osób do współpracy z Wami.


Jak wyżej ... nie porusza się tematu więc jakby nie istniał. Skoro temat nie istnieje nie wypracowuje się żadnych metod. Przykre ale prawdziwe. Jestem synem czynnego archeologa ... całe życie spędziłem na wykopaliskach i nie pamiętam żeby kiedykolwiek ktokolwiek o tym rozmawiał. Ostatnio temat wypłynął w związku ze złapaniem dwóch osób okradających grodzisko średniowieczne. Była policja sąd i wyrok. Koniec tematu.


Ostatnio edytowano środa, 21 maja 2008, 00:38 przez McKane, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 00:04 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
Witcher napisał(a):
Najbardziej przeraza mnie zawzietosc oraz forma jaka przybieraja Pana posty.Niedlugo nikt z Panem nie bedzie dyskutowal.
Pozdrawiem


Wszystko w słowie pisanym jest kwestią interpretacji. Jeśli czytelnik jest negatywnie nastawiony to w zwykłym zdaniu bądź nawet pytaniu pojawia się zawziętość, uwadze umykają emotikony i jak to lubi jedna z partii mówić "przeprowadza się niezwykle agresywne ataki". Nie mam patentu na bycie najmądrzejszym jeśli napiszę coś co jest niezgodne z prawdą bądź krzywdzące i ktoś mi to wytknie zwyczajnie przyznam się do błędu bądź przeproszę. Ataki personalne na mnie są ciosami poniżej pasa.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 00:22 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): czwartek, 19 stycznia 2006, 16:00
Posty: 864
Czyli zaprzecza Pan ze jest osoba zawzieta?
A co do atakow personalnych...Prosze przeczytac Swoja ostatnia wypowiedz na poprzedniej stronie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 00:32 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
Witcher napisał(a):
Czyli zaprzecza Pan ze jest osoba zawzieta?


Czy na pewno autoanaliza mojej osobowości powinna być przedmiotem dyskusji na tym forum ? Jakie to ma tak naprawdę znaczenie ... niech każdy sobie wyrobi własne zdanie. Jeśli w efekcie wyjdzie że jestem zawzięty, cyniczny, niedouczony to trudno nie każdy może być idealny. Osobiście uważam że potrafię zawzięcie dążyć do celu ale to chyba nie odpowiedź na postawione pytanie :)

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 00:42 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): czwartek, 19 stycznia 2006, 16:00
Posty: 864
Moim skromnym zdaniem...Skoro obydwoje o 1 w nocy "odbijamy pileczke" na tym forum, swiadczy to dobitnie o naszej zawzietosci ;)
Podpis skasuje bo zeczywiscie nie ladnie z mojej strony.

:piwo


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 02:38 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): sobota, 19 lipca 2003, 00:00
Posty: 344
Lokalizacja: Z Bursztynowej Komnaty,ot co ! ;)
McKane napisał(a):
Może więc edukacja ... prelekcje dla archeologów, warsztaty, pokazy. Łatwo nie będzie ale od czegoś trzeba zacząć. Najłatwiej byłoby uderzyć do wykładowców od metodyki badań terenowych. Zaproponować udział w zajęciach ...pokaz możliwości nowoczesnych wykrywaczy. Nie dość że studenci skorzystają to jest duża szansa że wykładowca chwyci bakcyla. A od tego do wyjaśnienia jak działają zaufane ekipy poszukiwaczy droga bliska.

Pozdrawiam


Jak w piosence "Ale to już było" .....lalalalalalala ;) a ja o tym przeczytałem chyba z 3 lata temu...

Powodzenia w wprowadzaniu w życie tego planu,i wyniesienia go poza forum...

McKane napisał(a):
Żeby był dialog muszą być też pewne ustępstwa.


Jestem ciekawy tych ustępstw w jednym i drugim gronie ,chętnie przeczytam czego według Ciebie powinny one dotyczyć,może inaczej jak powinny wyglądać,ale nie ogólnikowej oczekuję odpowiedzi.

Pozdr. :piwo :piwo :piwo

ps.z tym Wielkim Przełamywaczem Lodów ,jak widzę humor dopisuje ,he,he :1 :piwo


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 07:00 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): środa, 24 kwietnia 2002, 00:00
Posty: 964
Panowie,
nie wsiadajcie na McKane'a jak Burek na suczkę...
Jak na razie jest jedynym archeologiem na tym forum który stara się rozmawiać używając merytorycznych argumentów.
Za wiele pewnie z naszych dyskusji nie wyniknie, ale może chociaż McKane uświadomi kilku swoim kolegom (oczywiście podczas odwiedzin w ich wykopie), że wcale nie jesteśmy tacy jakimi malują nas Soso, Stysz i inni przedstawiciele archeobetonu.

jankos


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 10:52 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
czekson napisał(a):
Jak w piosence "Ale to już było" .....lalalalalalala ;) a ja o tym przeczytałem chyba z 3 lata temu...

Powodzenia w wprowadzaniu w życie tego planu,i wyniesienia go poza forum...


Gdyby edukacja dawała błyskawiczne efekty nie musielibyśmy tyle lat za młodu siedzieć w szkołach :) Jasne jest przecież że prawa nie zmieni się w przeciągu roku a liczenie na to że świat archeologów pokocha poszukiwaczy po 3 latach to gotowy scenariusz do książki sci-fi.

McKane napisał(a):
Żeby był dialog muszą być też pewne ustępstwa.


czekson napisał(a):
Jestem ciekawy tych ustępstw w jednym i drugim gronie ,chętnie przeczytam czego według Ciebie powinny one dotyczyć,może inaczej jak powinny wyglądać,ale nie ogólnikowej oczekuję odpowiedzi.


Mnie bardziej chodziło w tym wypadku o dyskusje na forum. Żeby miała sens archeolog musi zapomnieć na chwilę o obowiązujących przepisach natomiast poszukiwacz musi zacząć myśleć jak archeolog. Bezkompromisowa postawa na pewno do niczego nie doprowadzi gdyż w tym wypadku sprawa nie jest czarno-biała.

Słuchając audycji i czytając wypowiedzi soso rysuje się jeszcze jeden bardzo trudny problem. Co ma mówić studentom archeologii wykładowca ? Maksymalnie co mu wolno powiedzieć to to że wykrywacz jest bardzo przydatnym urządzeniem na stanowisku w trakcie prac wykopaliskowych. No i uwarunkowania prawne związane z poszukiwaniami. Do czasu kiedy nie będzie legalizacji poszukiwań możliwości edukacyjne na szeroką skalę są bardzo ograniczone. Warto więc zaczynać od pracowników naukowych bo w sytuacji kiedy zmieni się prawo oni odwalą resztę pracy. Natomiast jeśli soso jest rzeczywiście pracownikiem naukowym jakiejś placówki takie a nie inne potraktowanie go na forum to poważny błąd. Na pewno sprawa stanie się przedmiotem dyskusji a w dalszej kolejności spowoduje oziębienie stosunków. A wystarczyło zamiast na niego naskakiwać przed napisaniem swoich postów wirtualnie stać się na chwilę archeologiem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 11:26 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): środa, 25 stycznia 2006, 19:49
Posty: 717
Ja na przykład chętnie mógłbym się przejść na uczelnie (powiedzmy UW) ze swoim sprzętem, pokazać jak działa, jakie ma możliwości. Uważam, ze mogłoby to wiele zmienić w świadomości studentów, przyszłych archeologów. Miałbym przyjemność w tej prezentacji i nie szkoda byłoby mi czasu czy wysiłku.

Ale obawiam się co mnie morze spotkać. Zarówno podczas składania propozycji mojej pomocy, podczas takiej prezentacji jak i na długo po niej. Jeszcze ktoś przeciwny wykrywaczom w archeologii nabierze ochoty na przyciśnięcie poszukiwacza, zwłaszcza takiego, który jest łatwy do namierzenia i psuje mu młode pokolenie.

Soso dostał takie riposty na jakie sobie zasłużył, moim prywatnym zdaniem. Jeśli ktoś nie chce dialogu, pomimo jego zapewnień, to taki dialog nigdy nie nastąpi, ton dyskusji nie ma tu nic do rzeczy. Sam mówisz, że ustępstwa potrzebne są z obu stron, jeśli jedna strona przekonuje, że wszyscy jesteśmy złodziejami, a jeśli nie to mamy znajomych złodziei to... zresztą to chyba oczywiste co dale napisze, nie?

Tak się składa, że ja jestem bardziej zainteresowany samymi wykrywaczami, obcowaniem ze sprzętem, poznawaniem go, niż nachapaniem się zabytków czy kasy z ich sprzedaży. Nigdy nie sprzedałem nic z tego co znalazłem. To co znalazłem, to tak mało i takie nieistotne, że czasem się zastanawiam, czy wszystko ze mną w porządku, że poświęcam temu tyle czasu i pieniędzy. Jedną z ciekawszych i starych monetek jakie kiedykolwiek trafiłem wykopałem o dziwo na plaży. Wątpię aby miała jakiś kontekst, za kilka lat pewnie wróciła by do morza, albo zjadła by ją sól. Boli mnie to, że jestem traktowany tak samo jak hieny cmentarne, zwykli złodzieje, czy profesjonaliści, którzy namierzają miejscówki latami i wyciągają naprawdę wartościowe rzeczy. Gdybym miał ocenić ile wart jest mój najwartościowszy fant, to pewnie nie przekroczył by 60zł a może i mniej (nie wiem bo, jak mówię nigdy nic nie sprzedałem), ale z każdym mam miłe wspomnienie. Wyjazd z narzeczoną, wyjazd z kumplem, natura, wypoczynek...

Czy to nie dziwne, że muszę się obawiać swojej pasji, ze strachem oglądać się przez ramię, czy ktoś przypadkiem do mnie nie idzie?

Myślę, że większość normalnych poszukiwaczy jest bardziej uświadomiona o etyce i historii niż zwykły człowiek. Nie raz jak pytałem się właściciela, czy mogę wejść an jego zaorane pole, dostawałem odpowiedź "jasne, ale panie, tu nic nie ma, natomiast tam gdzie ta kępa, to pochowali ludzi po zarazie", albo "za wsią jest stary poniemiecki cmentarz" na co ja zawsze odpowiadałem z uprzejmym uśmiechem, że w takich miejscach to ja nie szukam bo uważam to za nieetyczne. W większości przypadków patrzyli na mnie ze zdziwieniem.

Czy naprawdę nie ma miejsca dla takich jak ja, polnych poszukiwaczy? Gdybym tylko mógł, dostarczał bym informację o każdym fancie który znalazłem, ale Soso za wszelką cenę przekonuje mnie, że tego pożałuję, że niedługo wszyscy pójdziemy do pudła. I co ja mam opowiedzieć? Mam dać się okładać i siedzieć cicho? Mam przyzwalać milczeniem na nazywanie mnie złodziejem, chociaż nim nie jestem? Jak zauważyliśmy, argumenty nie doczekały się kontrargumentów, były jedynie uogólnienia, groźby, wspominanie o tym jakie nasze środowisko jest kryminogenne, chociaż nikt z osób z którymi miałem przyjemność szukać nie zrobił nic za co miałbym go potępić...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 11:35 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 20 marca 2006, 22:53
Posty: 664
jankos napisał(a):
Jak na razie jest jedynym archeologiem na tym forum który stara się rozmawiać używając merytorycznych argumentów.


Wydawało mi się, ze McKane uprawia zawód informatyka - coś mi się o uszy obiło :)
Zdaje się, że Sakaliba i MrIndianaJones są archeologami :za

jankos napisał(a):
Za wiele pewnie z naszych dyskusji nie wyniknie, ale może chociaż McKane uświadomi kilku swoim kolegom (oczywiście podczas odwiedzin w ich wykopie), że wcale nie jesteśmy tacy jakimi malują nas Soso, Stysz i inni przedstawiciele archeobetonu.

Jankos - niezależnie od wszystkiego (dobrego i złego) oczywiście fajnie, ze McKane jest na tym forum, ale ja nie kładłbym na jego barki jarzma robienia nam pozytywnego PR'u w środowisku archeo.
Radzę traktować go po prostu jak kolegę w dyskusji - bez zobowiazań.
McKane napisał(a):
Natomiast jeśli soso jest rzeczywiście pracownikiem naukowym jakiejś placówki takie a nie inne potraktowanie go na forum to poważny błąd. Na pewno sprawa stanie się przedmiotem dyskusji a w dalszej kolejności spowoduje oziębienie stosunków. A wystarczyło zamiast na niego naskakiwać przed napisaniem swoich postów wirtualnie stać się na chwilę archeologiem.


Soso nie miał co prawda najlepszego startu, ale też uważam, że nie został najlepiej potraktowany. Fakt, ma poglądy powiedzmy mało sprzyjające poszukiwaczom. Niemniej w ramach utrzymywania pozytywnych stosunków z ludźmi dobrze byłoby potraktować go jednak bardziej przyjacielsko.
Mam nadzieję, że mimo zaistniałych animozji da się z Soso znaleźć kiedyś wspólny jezyk - przecież w gruncie rzeczy to na pewno przyzwoity człowiek. A, że jest skażony pozamerytorycznymi realiami pracy zawodowej - mój Boże.
Np. taką samą formą skażenia zawodowego jest uprawiana przez informatyków niechęć do userów-grzebaczy. I mimo faktu, że nie każdy grzebacz jest szkodliwy - my wszystkich i tak jedną miarką mierzymy :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 21 maja 2008, 12:03 
Offline
Wielki Przełamywacz Lodów

Dołączył(a): sobota, 22 marca 2008, 15:12
Posty: 525
IdeL napisał(a):
Wydawało mi się, ze McKane uprawia zawód informatyka - coś mi się o uszy obiło :)


Ma dwa wyuczone zawody i obydwa obecnie wykonuje. W archeologii jest tak że dobrze mieć dodatkowe zajęcie inaczej zdarza się że zimą człowiek nie ma co jeść bo nie ma wypłaty.

IdeL napisał(a):
Jankos - niezależnie od wszystkiego (dobrego i złego) oczywiście fajnie, ze McKane jest na tym forum, ale ja nie kładłbym na jego barki jarzma robienia nam pozytywnego PR'u w środowisku archeo.
Radzę traktować go po prostu jak kolegę w dyskusji - bez zobowiazań.


Nie mam też za dużych możliwości. Na pewno w trakcie praktyk terenowych będę wyjaśniał studentom zalety wykrywaczy i potencjalne możliwości ich użycia.

IdeL napisał(a):
Soso nie miał co prawda najlepszego startu, ale też uważam, że nie został najlepiej potraktowany. Fakt, ma poglądy powiedzmy mało sprzyjające poszukiwaczom. Niemniej w ramach utrzymywania pozytywnych stosunków z ludźmi dobrze byłoby potraktować go jednak bardziej przyjacielsko.
Mam nadzieję, że mimo zaistniałych animozji da się z Soso znaleźć kiedyś wspólny jezyk - przecież w gruncie rzeczy to na pewno przyzwoity człowiek. A, że jest skażony pozamerytorycznymi realiami pracy zawodowej - mój Boże.


O ileż inny byłby przebieg tej dyskusji gdyby każdy tak przez chwilę pomyślał.

IdeL napisał(a):
Np. taką samą formą skażenia zawodowego jest uprawiana przez informatyków niechęć do userów-grzebaczy. I mimo faktu, że nie każdy grzebacz jest szkodliwy - my wszystkich i tak jedną miarką mierzymy :)


No dokładnie. Użyszkodnik to dla admina KAŻDY użytkownik w jego sieci :) Bez względu na to czy to 50letnia Pani Zosia która wolno się uczy czy też 25 letni geek linuxowy ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 125 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL