Krzychu ma rację, moja własność, moja świętośc i wara od niej każdemu.To też dziedzidztwo narodowe, to nasza narodowa siła, pomogła w przeszłości przetrwać zakręty dziejowe. Śmieszne jeśli ktoś podważa takie wartości, a równocześnie przyznaje sobie monopol na ratowanie dzidzidztwa narodowego, za pieniadze oczywiście.To ja ratuje dziedzidztwo gdy wydrę monetę spod lemiesza bo nikt mi za to nie płaci, a ci co biorą to za pieniądze, i podpierają się kontekstami nawet by na ten ogryzek "dziedzidztwa" narodowego nie spojrzeli.Ja to robię bo lubię i będę robić dalej. I jeszcze jedno ;to jest moje!!!!!!!



buszmen pozdrawia

Buszmen, ale Ty mylisz kilka spraw na raz. Czym innym jest wyciąganie monet z warstwy ornej, a czym innym zakaz prowadzenia jakichkolwiek badań na terenach prywatnych. To drugie oznacza koniec archeologii, bo teraz prawie wszystkie grunty są prywatne. Fakt faktem, że badania powinny być finansowane przez Państwo, a nie z prywatnych kieszeni. Ale to wina polityków, że mamy takie a nie inne prawo.
I co z tego że archeologom za to płacą? Tak Cię to boli? Przecież to ich zawód. To takie samo pieprzenie jak w przypadku zarobków lekarzy. Trzeba było iśc na archeologię i "zarabiać kokosy". Uwierz mi, że życie szybko zweryfikowałoby Twoje poglądy nt. zarobków w archeologii. Nie mówiąc o tym, że to bardzo ciężka, żmudna i momentami nudna praca. Przez większość sezonu żyjesz jak Cygan i tułasz się po Polsce kopiąc doły, w których zazwyczaj nie znajdujesz nic albo nic ciekawego. Jednym słowem szał :)

No i dobrze że im płacą, zawód jak każdy inny, ale poco tak się czepiać poszukiwaczy. Strach przed konkurencją, niebezpieczną bo kopiącą z przekonania, nie dla kasy.A własność święta, nie ważne, przed archeo, okupantem czy zaborcą i diabli wiedzą kim.


buszmen pozdrawia

Poczytaj swoje posty i jeszcze na dokładkę Krzycha to będziesz wiedział dlaczego ;)

Najlepiej zapytać w WKZ. Być może osada ta została przebadana, być może był nadzór, możliwe też że ponowna weryfikacja nie potwierdziła istnienia stanowiska w tym miejscu.

Najlepiej zapytać w WKZ. Być może osada ta została przebadana, być może był nadzór, możliwe też że ponowna weryfikacja nie potwierdziła istnienia stanowiska w tym miejscu.[/quote]

Z twojej odpowiedzi wynika, ze jak była przebadana to można dom stawiać. Po drugie czy nawet jak był nadzór to znaczy można na stanowisku budować? Po trzecie pracowałem w tym miejscu przez kilka miesięcy. Zasypaliśmy wykopy, bo nie bylo kasy na dalsze prace. Po trzech latach szok na neolitycznej osadzie budują dom. :o pozdr.

Z twojej odpowiedzi wynika, ze jak była przebadana to można dom stawiać. Po drugie czy nawet jak był nadzór to znaczy można na stanowisku budować? Po trzecie pracowałem w tym miejscu przez kilka miesięcy. Zasypaliśmy wykopy, bo nie bylo kasy na dalsze prace. Po trzech latach szok na neolitycznej osadzie budują dom. :o pozdr.[/quote]

Oczywiście że można budować na przebadanym obszarze.

Jakaś paranoja! Przecież przede wszystkim trzeba chronić historię a nie sprzedawać medaliki. O czym Wy mówicie?