[quote="FDJ"]Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem :)Jako przykład podam bagnet do SWT 40 - długośc odpowiednia, pewny chwyt, super twarda a zarazem elastyczna stal o budowie gruboziarnistej, bardzo odporny na naprężenia dynamiczne jak i statyczne. Ostrze jak na bagnety bardzo wąskie co pozwala nawet kroic chleb. Dobrze naostrzony /ostrzono również fabrycznie/ praktycznie się nie tępi.[/quote]

Wszystko fajnie ale i tak nadal jest to bagnet, który służy do dziurawienia i ma siedzieć na lufie, a cięcie to jedynie jego dodatkowa funkcja.
Pomijając jego wartość kolekcjonerską to bagnet ten nie posiada żadnej ergonomii typowych noży użytkowych i zwykłym Frostem za 30 zł będzie się pracowało lepiej.

Koledzy bagnet jest od dziurawienia a ukroic chlebek mozna nawet kosą.

Przeczytałem całą dyskusję i widzę, że zdania są bardzo podzielone.
A co poradzicie mi ?
Coś w granicach 100-200 zł
Do noszenia na wypady wykrywkowe; do porzucania; do pocięcia drewna na ognisko; obok gazu i saperki do obrony przed psem/innym stworkiem; do noszenia na co dzień.
Bez zbędnych bajerów - jak saperka WP: niezniszczalna i prosta...

Poczytaj fora o nożach, zobacz ich testy i sam zdecyduj.
Ja ze swojej stronty polecam ciut droższy Ontario Rat 5.

Panowie ,po co komu nóż za 200 zł na poszukiwaniach wystarczy zwykły scyzor aby posmarować chlebek konserwą :)
A co do małej siekierki to wystarczy taka za 30 złociszy!Nie dajmy się zwariować i zamerykanizować.
Specjalistyczne noże o ponadprzeciętnych wytrzymałościach sprawdzają się w ekstremalnych warunkach np. na Kaukazie,Syberji,Alasce ale nie w Polsce.
Pozdrowienia. :1

Jest takie powiedzenie: biednego nie stać na tanie rzeczy - i jest w tym powiedzeniu wiele prawdy.
"Przerobiłem" w cięgu kilku lat kilkanaście tanich nożyków i kilka siekier. Za każdym razem coś pękało, łamało się, rozpadało, tępiło, rdzewiało itd. W pewnym momencie powiedziałem sobie, że mam już dosyć wiecznych problemów zawodnym sprzętem, odłożyłem parę złotych i od kilku lat mam spokój.

Ja używam noża do kopania bardzo często , najbardziej przydaje się w glinie .
Zajechałem już kilka saperek i kilka noży .
Jakies 3 lata temu dostałem od kolegi , który miał na platformie wiertniczej taktykę z Navy Seals , ich ulubiony nóż .
Jest to Ontario Freedom Fighter i szczerze mówiąc nie żałowałbym teraz pieniędzy na niego tak samo jak na łopatkę friskars .
Myślę że lepiej zapłacić więcej i mieć długo niż grosze i co chwilę kupować nowe .
Pozdr

Mam w planie zakup noża Smith & Wesson, jeden z tych trzech do wyboru, który byście polecili?
Stal bodajże 440C, nie będzie to nóż na wykopki lecz do codziennego użytkowania w pracy (ciecie kartonów,tasmy, czasami twardszych przedmiotów).
Pozdrawiam

Ja bym na twoim miejscu kupił jakiś zwykły bagnecik za 30 zł od AK
A z tych trzech to ja bym wybrał 3, ale jeśli chodzi o nóż na wykopki to wystarczy tak jak ktoś już wyżej napisał "scyzoryk"

Pozdrawiam

Wolf

Jak chcecie zwykły scyzor, to polecam Opinelka.
W mojej łapie dobrze leży "10".
Stal węglowa, nie inox !
Zwykły, wytrzymały, tradycyjny i tani.

Panowie darujcie sobie wynalazki. Rady tych którzy nie mają pojęcia o czym mówią też są nic nie warte. Po co się odzywać jak się tematu nie zna ?

Z tanich rzeczy to najlepiej jakiś otwierany jedną ręką Victorinox a jeśli chodzi o stałe ostrze to choćby Mory czy Frotsy.
Dla zamożniejszych lub nardziej zainteresowanych tematem jest cała masa innych cudownych rzeczy. Jak choćby wspomniany Rat 5. I darujcie sobie gówno typu S&W.

Najlepiej zrobić samemu. Ludzie po kilku próbach potrafią już zrobić prawdziwe cuda. Ja zrobiłem jeden, ale dla teścia. Swojego jeszcze nie dokończyłem, ale kieeeedyś wrzucę zdjecie.

Ja uzywam scyzoryka Victorinox i on mi wzupelnosci starczy.

Scyzoryki Bundeswehry też są w porządku. :)

Nie wszystkie :)
Oryginalne scyzoryki BW są ok, ba niektóre nawet robione były przez Victorinox'a, ale należy brać pod uwagę również fakt, iż na rynku jest w chwili obecnej dużo podróbek np. produkcji Mil-tec'a - a to najczystsza chińszczyzna.