Przeglądając galerię trafiłem na taką z tematem który zawsze powoduje, wzrost ciśnienia krwi i jej szybsze krążenie w żyłach. Myślę że u każdego komu temat zbrodni komunistycznych i bestialstwa tego systemu, do dziś w większości nierozliczonego przyprawia najdelikatniej mówiąc o złość i gniew... Wyzierające z fotografii oblicza bandytów z bezpieki mówią same za siebie i komentarz jest chyba zbędny... Dodać nleży tylko że większość z nich dożyła, spokojnie starości pobierając wysokie emerytury, za utrwalanie bandyckiego reżimu...



Link do galerii :

http://fakty.interia.pl/galerie/histori ... 8228,1,794

Dziękuję Kolego za linka do galerii.Na jednym ze zdjęć
rozpoznałem "porucznika Kazka" bo tak kazał się zwracać
do siebie podczas przesłuchania.Jaki ten świat mały.
Niestety teraz mogę co najwyżej opluć ekran.
Bardzo Dziękuję!!!

Bardzo proszę !!! Przykre że przywołał on te niemiłe i bolesne wspomnienia...
Rany zadane ciału goją się w odróżnieniu do tych zadanych duszy, te zabliźniają się znacznie wolniej a czasami nigdy...

No cóż, ta galeria to kropla w morzu, warto się przyjrzeć czasom dzisiejszym. Dziatwa ubeków dziś żyje wygodnie, warto wspomnieć nazwiska, ot choćby Stoltzman albo Szechter.

A tutaj znajdziecie prawie wszystkich:

http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/655/TWA ... PIEKI.html

To temat rzeka czerwona od krwi i to dosłownie ofiar zamordowanych przez siepaczy z bezpieki... Najgorsze w tym wszystkim że do dzisiaj nikt ich nie rozliczył. Tych co już nie żyją przynajmniej powinno się napiętnować, bo nic więcej im już nie można zrobić. Tym co jeszcze są wśród żyjących odebrać przywileje a emerytury obniżyć do maksymalnego minimum. Jak to przewidywała ustawa deubekizacyjna, wiadomo jak to się skończyło... Za późno przynajmniej o 20 lat, nawet pomimo tak karygodnego zaniedbania, dalej nic się z tym nie robi. To porażające... A ofiary dalej czekają na rehabilitację przywrócenie dobrego imienia i godności, jaką odbierało Im się przez te wszystkie lata komunistycznego koszmaru.
Płętą niech będą słowa J.Piłsudskiego : " Naród który traci pamięć, przestaje być narodem..."

Właśnie, najgorsze je st zaniechanie wszelkich działań by napiętnować zbrodniarzy. Jednak co jeszcze mnie bardzo uderza to coraz większe przyzwolenie na pozostawienie status quo. Ci, którzy tego chcą mówią - zostawmy to, nie rozdrapujmy tych ran. To jest straszne i niezrozumiałe - jak można to wszystko tak zostawić??? Czy ci, którzy byli katami mają teraz żyć wygodnie i bezstresowo, często opływając w dostatku i bez żadnych trosk??? A ci, których męczyli mają dalej cierpieć i przymierać z braku pieniędzy na leczenie??? To wszystko tylko z powodu politycznej poprawności???? Jeśli tak ma być to ja delikatnie mówiąc tego nie rozumiem.

Może to tylko wybryk smarkacza...

Jakbym dorwał tego komucha co zdewastował tą tablicę to bym mu nogi z dupy powyrywał :wq Tak to jest , że ten co ma coś na sumieniu będzie wręcz krzyczał żeby "nie rozdrapywać tych ran" :mad:
Pozdrawiam Andrzej

Takie coś jak na fotce to nie jest zwykły wandalizm. Za takie rzeczy wsadzałbym do kicia. Kara bezwzględnego pozbawienia wolności, bez żadnych zawiasów i innych ulg. Dodatkowo bardzo, bardzo dotkliwe kary finansowe w rodzaju 100 zł za centymetr kwadratowy. Skuteczne wyłapanie kilku złoczyńców sprawiłoby, że problemu by nie było.

Vincent .... a kto to ma zrobic ??? we Lwowie jest przyzwolenie i spoleczne, i władz miejskich na takie excesy.... a my ... tzn "nasze" władze dalej wchodza Ukraincom bez mydla :n

ech... szkoda gadać...

Dzisiaj przypada kolejna smutna rocznica. Dokładnie tego samego dnia 28 Czerwca 1946 roku zginęli dwaj chłopcy z Brygady. Ppor. Zdzisław Badocha - " Żelazny " w majątku rodziny Donimirskich w Czerninie, oraz por. Marian Pluciński - " Mścisław", zamordowany w więzieniu w Białymstoku. Z tej okazji razem z kolegą Traperem, udaliśmy się do Czernina pod tablicę poświęconą - '' Żelaznemu ", oraz kamień pamięci żołnierzy szwadronu, by zapalić symboliczne znicze. Jak widać wiązanki złożone podczas rajdu nadal spoczywają pod tablicami.
Cześć Ich Pamięci !!!

NAREWKA - TOPIŁO 28.08.2009
Historia Rzeczypospolitej, szczególnie jej granic, obszarów kresowych, to rzeczywistość skupiona wokół mogił tych, którzy na szańcach kultury Obojga Narodów pozostawili z siebie najwyższą daninę, ostateczną ofiarę swojego życia. Część z obrońców Tej Co Nie Zginęła spoczywa spokojnie okryta szumem sosen i wierzb. Kołysana do wiecznego snu śpiewem tych co żyją i pamiętają, że życie zawdzięczają tym, którzy padając w ataku widzieli Polskę wolną i czystą jak łza. Są jednak i tacy, których kaci pogrzebali w bezimiennych miejscach wystawiając na próbę pamięć przyszłych pokoleń. Część z nich doczekała się nie nagrobków ale pomników. Wielu jednak nadal ukrywa mrok przeszłych dni. Wszystkich tych, Żołnierzy zwanych Wyklętymi, pragniemy upamiętnić na podlaskiej ziemi, która stała się miejscem ich wiecznego spoczynku. Zatrzymamy się nad historią „INKI”, której krew przelana za Najjaśniejszą Rzeczypospolitą była krwią Obojga Narodów tętniącą w jednym sercu. Zatrzymamy się nad wspólną mogiłą „JULKA” i „JASTRZĘBIA”, którzy walcząc o niepodległość Rzeczypospolitej ponieśli najwyższą możliwą ofiarę łącząc w jednej mogile swoją polską i białoruską narodowość oraz katolickie i prawosławne wyznanie. Oni wszyscy przypominają nam tych, których Miłość do Boga uczyła Miłości do Ojczyzny a poczucie Honoru zobowiązywało do walki aż do ofiary z życia.

Muzyczny hołd dla żołnierzy V Wileńskiej Brygady AK i jej dowódcy majora Łupaszki
Polecam filmik na YouTube: http://www.youtube.com/watch?v=6TvGGAikh4o

W UB-ckich piwnicach przestrzelone czaszki to śpiący rycerze majora "Łupaszki".
Wieczna chwała zmarłym, hańba ich mordercą!
Tętno Polski bije w przestrzelonym sercu...



A gdy strzały umilkły nareszcie,
Nikt im laurów nie kładł na głowy.
Nikt kwiatami nie witał ich w mieście,
nie przygrywał im hymn narodowy.
Kajać im się kazali po sądach
I za własną tłumaczyć się krew.
Jak psy kryć się musieli po kątach,
W piersiach tłumiąc rozterkę i gniew.