Też nic z tego nie kumam :drap

Myślałem, że żartujecie...
Więc może 30 lat wcześniej- Towarzysze- sytuacja Naszego kraju jest doskonała, zadowalają i zmierza ku lepszemu.
Sprzęt poszukiwawczy jest produkowany przez przodowników pracy i niczym nie ustępuję imperialnokapitalistycznym produktom.
Nawet jeżeli sprzęt Nasz odbiegnie lekko od najwyższego standardu produkcji, twardo zmagaj się, używaj wszelkich środków(szyszki, korki, paski do elektryki) aby żyło się lepiej.

Jest to mój pierwszy post,więc witam wszystkich.Na wiosnę kupiłem Prokxime,niestety po miesiącu się zepsuła.Popiskiwała,wydawała wiele różnych sygnałów chociaż pod cewką nic nie było.Odesłałem ją do serwisu,po trzech tygodniach wróciła nie naprawiona.Zadzwoniłem do producenta i odesłałem ją ponownie.27.05.2010 zadzwoniłem do pana Rutyny z prośbą o przyśpieszenie naprawy,bo 5.06 jedziemy na Słowację pokopać.Pokoje zarezerwowane dziś dzień wyjazdu a ja dalej bez wykrywki.Dzwoniłem wczoraj i dzisiaj do serwisu ale nikt nie odbiera chyba długi łykend.11.06. będzie dwa miesiące jak nie mam wykrywacza,więc mam chyba pecha.

Witam ponownie.Muszę być uczciwy i zabrać ponownie głos w dyskusji.W pierwszym poście napisałem , że brawo serwis i tego nie cofam.Niestety moja Proxima zepsuła się ponownie .Tym razem mikrostyk kursora ,a co za tym idzie wymiana całej płytki.Wykrywacz był naprawiony po trzech dniach... , ale odesłany po 2 tygodniach.Długi weekend ,rozumiem .Czy nie za często te Proximy się psują ???Mimo wszystko nadal polecam ten wykrywacz.

Co ja z tym ponownie...

kupilem proxime miesiac zaraz po tym jak weszla na rynek, po jakims czasie wykrywacz zaczal fixowac wyslalem go do rutusa wymienil mi calego boxa na nowy oczywiscie za darmo, za jakis czas znowu podobny problem ze stabilnoscia wykrywki tym razem rutus wymienil mi sonde za free, i na razie wszystko jest ok. To bylo rok temu w okresie wakacyjnym i na proxime czekalem ok 1.5 miecha

Ja posiadam swoją Proxe prawie 1,5 roku i jest eksploatowana w ekstremalnych warunkach(nie raz zamokła do cna) no i teren zalicza trudny,lasy ze sporą ilością wszelakiego rosnącego i plączaącego się badziewia,ale nigdy mi się nie zdarzyło aby kiedykolwiek mnie zawiodła :) :1 Co do serwisu Pana Arka to stoi na nawy
zszym poziomie(sam złamałem klapkę zapinającą koszyk z bateriami)a po 4 dniach od zgłoszenia otrzymałem ją zupełnie za darmo,było mi trochę głupio bo wina ewidętnie moja,ale Pan Arkadiusz nie chciał słyszeć o zapłacie,więc może :piwo :piwo

Całkiem ciekawe jest to co piszecie. Chyba ja trafiłem na jakąś chińską podróbkę...

Co nie zmienia faktu, że jakość przełączników i potencjometrów w Tesoro pozostawia wiele do życzenia, na szczęście przełączniki można wymienić oszałamiającym kosztem 1,20 PLN za sztukę, nie wiem za to jak z potencjometrami, póki co jakoś chodzą, ale pewnie kiedyś padną.

Teraz się ogólnie nie robi sprzętów bezawaryjnych. Z sentymentem wspominam C-Scope 660, które po mnie miało pół Torunia, teraz ma go kolega olin z tego forum. Wykrywacz jest z 1992 r. i nie miał ani razu żadnej elektronicznej czy mechanicznej usterki (poza wymianą nitów w podłokietniku), do dziś chodzi jak chodził.