No i już się kręci koło paranoi..
wytłuszczenia moje
Skąd desperat z Rybnika miał broń, z której postrzelił rodzinę, sąsiadów i policjanta? Wiadomo, że mężczyzna nie miał pozwolenia na broń, a w jego domu znaleziono pięć sztuk broni, w tym broń automatyczną. Tymczasem okazuje się, że nielegalnej broni jest w Polsce bardzo dużo.
Skąd desperat z Rybnika miał broń, z której postrzelił rodzinę, sąsiadów i policjanta? Wiadomo, że mężczyzna nie miał pozwolenia na broń, a w jego domu znaleziono pięć sztuk broni, w tym broń automatyczną. Tymczasem okazuje się, że nielegalnej broni jest w Polsce bardzo dużo.
- W pierwszej scenie była zdaje się broń maszynowa - ocenia Remigiusz Wilk z magazynu "Broń i amunicja" ogklądając zdjęcia ze strzelaniny w Rybniku. - Mnie się wydawało, że jest to pistolet maszynowy MP5K, czyli taka skrócona wersja bardzo popularnego pistoletu maszynowego używanego między innymi na dole przez szturmującą go policję. To jest jedna z najlepszych konstrukcji - taki mercedes wśród pistoletów maszynowych.Taka broń jest w Polsce nielegalna i niedostępna dla zwykłego człowieka. Jest ona ściśle limitowana dla wojska, policji i ewentualnie dla ochrony.
Stare źródła powysychały
Skąd więc biorą ją tacy amatorzy, jak desperat z Rybnika? - Kiedyś takim symbolem tego, gdzie można było nabyć broń był Stadion X-lecia, ale dziś tego stadionu już nie ma i tak naprawdę dla zwykłego człowieka nabycie broni stanowi nie lada problem - mówi rzecznik policji Mariusz Sokołowski.
Jego opinię potwierdzają policyjne statystyki. W Polsce spada liczba przestępstw z użyciem broni palnej. Eksperci tłumaczą, że wygasły stare wschodnie źródła z lat 90., źródła broni poradzieckiej. Policja rozstawiła swoich informatorów w środowiskach przestępczych, a każda legalna broń jest przestrzelona. Łuska każdej sprzedanej trafia do policyjnej kartoteki.
Handel kwitnie
Nie znaczy to jednak, że broni nielegalnie nie można w Polsce kupić. Handel nielegalny kwitnie wokół tego legalnego. Dwa lata temu w Polsce jako posiadacze broni zarejestrowanych było około 300 tys. osób - do obrony osobistej, w celach łowieckich, sportowych, szkoleniowych pamiątkowych i kolekcjonerskich.
-
Rynek handlu bronią, ten nielegalny, jest ściśle powiązany z rynkiem kolekcjonerskim. Często jest tak, że pasjonaci łączą swoją pasję z zarabianiem na dostarczaniu broni dla grup przestępczych - zdradza dziennikarz śledczy TVN Bertold Kittel.
Pistolet na części
Wiadomo, że mężczyzna miał pięć sztuk broni, że jedna była pneumatyczna, jedna gazowa, a jedna własnoręcznie złożona. Skąd części?
Według polskiego prawa bronią nie jest tylko broń cała, ale i wszystkie istotne części broni np. lufa czy zamek. Ich, bez zgody, legalnie się nie nabędzie, ale na internetowych aukcjach kupić można wszystkie nieistotne części broni. Resztę łatwiej przemycić, gdy część już ma się w domu.
Giwera od Pepika
Jedna sztuka pochodziła z Czech - to ważny trop - bo zdaniem dziennikarza śledczego Bertolda Kittela - dziś to właśnie Czechy są istotnym źródłem broni dla polskich grup przestępczych. - Jako producent pistoletów maszynowych skorpion są bardzo dużym eksporterem broni m.in. do Polski - mówi dziennikarz.
- Najgorsi są amatorzy, którzy bardzo lubią mieć broń. Bo oni są nieobliczalni - ocenia kryminolog Marian Filar.
http://www.tvn24.pl/-1,1671365,0,1,strz ... omosc.html