Ostatnio podczas pomiarów poboru prądu itp. przez jabla dokonałem dość szokującego odkrycia- mój koszyk na baterie to pożeracz prądu! Jest to standardowy koszyk na baterie R6- wkłada się je obustronnie i ma on konektorek taki jak bateria 9V. "paluszki" trzymają się w nim ma sprężynkach zwiniętych z drutu o średnicy 0,5mm. Problem jest taki że ten drut jest chyba oporowy, a przynajmniej takie właściwości wykazuje, bo spadek napięcia na nich przy dużym prądzie jest straszny. Ja najpierw zrobiłem pomiary wydajności prądowej standardowych baterii alkalicznych, potem zobaczyłem jaki prąd jabelek "ciągnie" przy porządnym zasilaczu, a następnie z koszyczka z bateriami- i coś mi się nie zgadzało. Potem zacząłem męczyć baterie w koszyczku- przedstawię wariant ekstremalny tych dociekań, ale dobrze obrazujący skalę problemu: 6 baterii paluszków połączonych szeregowo podczas trwającego 3 sekundy pomiaru prąd zwarciowy 9.23A, natomiast włożone do koszyczka prąd zwarciowy 2.56A , czyli koszyczek "pochłonął" 6.67A prądu które mogły wycisnąć z siebie baterie, to jest przeszło 60%. Pomiar powtarzałem 3 razy dając każdorazowo bateriom "odspanąć" wartości są średnią z 3 pomiarów!
Jako że w wykrywaczach PI zasięg zależy bardzo od impulsu prądowego ma to fatalny wpływ na zasięg- tak mowi teoria- i faktycznie moneta 1gr z baterii w koszyku- 13cm, zasilana z zasilacza- ok 16cm.
Jeszcze nie wiem jak temu zaradzić, zastanawiam się nad przerobieniem sprężynek na blaszki, albo dam do nich dodatkowe kabelki z miedzianą podkładką(takie jak przy szczotkach do np. wiertarek), albo w ogóle zlutuje sobie akumulatorki w pakiet, tylko wtedy trzeba będzie pomyśleć o sensownej ładowarce- taka zwykła nie naładuje aku 9V o pojemności 1800mAh...
Teraz mój PIkacz bedzie wyciągał odłamki z jeszcze większych głębokości...

Witam !
Jestem wręcz przekonany, że to nie jest spadek na drusie/sprężynce od baterii, tylko w samym miejscu styku powierzchni baterii z tymże drutem. Najprościej sprawdź to po prostu lutując przewody do wyprowadzeń baterii i samego układu elektronicznego. Oczywiście na test. Choć jak masz akku, to możesz je polutować na dłuuugi czas - nie wymieniasz ich częściej jak raz na dwa, trzy czy ile lat.
Ja sam zasilam Jabla z akumulatorka 12V/0,8Ah i wprost na elektronikę. Nie wymieniam nic i nie kombinuję więcej. Wszystkie elementy działają. Pierwsze w ten sposób zrobione przeze mnie Jable chodzą już dobre trzy lata - bez awaryjnie. W obudowie wtyk na ładowarę i wskaźnik rozładowania baterii na LM324 - cztery diody jako wskaźnik. Sprawdziło się

Pozdrawiam...
MECZETE :comp

polak ma racje-ten drut jest oporowy, przerabiałem ten temat kilka lat wcześniej i poradziłem sobie wlutowując blaszki z miedzi na każdą sprężynkę dołączając giętki przewód, wykonałem solidnie i jest do tej pory ok, kto nie wierzy może zmierzyć dokładnym omomierzem rezystancję sprężynki
(może nie wszystkie takie są)
sprężynki działają jak oporniki, nagrzewają się i tracimy energię
pozdrawiam

Witam,

To raczej nie drut. Te sprężynki są nitowane i w miejscu nitowania właśnie powstaje spadek napięcia - radzę sprawdzić jaki jest opór przejścia nit-początek sprężynki, a jaki na samej sprężynce - od jej początku do końca. W sklepach jest teraz mnótswo byle jakiej chińszczyzny.



Chyba chodzi o połączenie szeregowe, prawda ?

powodzenia

proscan

jabel :bat

O faktycznie, oczywiście chodziło mi o połączenie szeregowe, Dzięki proscan za wykrycie gafy na 102 :usta
Rzeczywiście chyba jednak owe spadki napięcia powstają na nitach- jutro zabieram się za przeróbkę koszyka i jak coś sensownego wymyślę to opiszę od razu, chińszczyzna też :bat .