Byłem ze 3 tygodnie temu i wracając z lasu o mało co nie władowaliśmy się na stojący na parkingu patrol :cop ,potem minęła nas ekipa na motorach - podobno mieszkańcy zirytowani najazdem poszukiwaczy poskarżyli się władzom...czy ktoś słyszał cos na ten temat?pozdro

W sumie nie ma się co dziwić: doły, doły i jeszcze raz nie zakopane doły a dodatkowo rozkopane cmentarze, np Sadek (choć wątpię że zrobił to ktoś z wykrywką) i chyba chłopaki z Wielbarka już powoli na wolności więc znów auta zaczną się pojawiać na "poligonie" :666 a to że kupa syfu zostaje po "poszukiwaczach" to już inna choć niestety standardowa bajka.

nie ma co panikować,u nas policji jak .....,muszą gdzieś jeździć:)

dopóki mają na paliwo.... :666

Witam, pozdrawiam



A gdy braknie to:
http://www.youtube.com/watch?v=PvOFS9XQjjA

Pozdrawiam - Piotr

:lol: :lol: :lol: no i też będą mieć zajęcie :)

tyle że stanowczo poszło w ilość nie w jakość (choć niby szczytno niedaleko)





intelektualnie może ich przerosnąć - a na pewno z koordynacją działań będą mieli duże problemy :666

Swego czasu bardziej niż policji obawialiśmy się na tannenbergu podpier.myśliwych i ich wodza ze straży leśnej ,,pana Jurka,, - pies na poszukiwaczy.Mandaty walił nawet na polnej drodze :D I słynne jego powiedzeni że :,,skoro nie ma zakazu-to znaczy,że jest,, :ups: I uwaga,bo może jeszcze nie jest na emeryturze :666
Działał w okolicach Orłowa.
pozdrawia
Miro.

To prawie tak samo jak pan Janek G. znany wielu poszukiwaczom - równie przeuroczy i miły jak w/w :666 w białym nissanie SL. (choć dawno już go nie widziałem a i słychać też nie bardzo o nowych wyczynach).

Ech,ciężki jest los detektorysty;tu chłop z widłami czyli "jedno pchnięcie - trzy dziury :D ",tam :cop i straz leśna...

Sądzę,że ci panowie mogą mieć ze sobą coś wspólnego,bo ,,Jerzy,, też jeździł białym nissanem pickapem z budą.... :h

To pewnie ten sam :666 a Jan G. już od dawna jest komendantem SL w Jedwabnie
Może być tak jaki w kilku znanych mi osobiście przypadkach że ktoś nie używa własnego imienia bo nie lubi lub woli inne.
Ja spotkałeg go kilka razy - nie były to może bardzo nie miłe spotkania, ale obyło się bez brudeschaftu więc pozostaje to tylko w sferze domysłów.

pod każdym względem fajna miejscówka

Wyczyściłem wątek...
Proszę trzymać się tematu.
Pzdr.
Miro.