Strzałka,ja to używam latarki w zapalniczce,ale bardzo rzadko,po co zdradzać naszą obecność,słuchawek nigdy nie używam,raz tylko kopałem blisko kościoła :D to zmniejszałem głośność :usta Raz ktoś pytał jak znajduje fanta:biorę garść w grabę i macham nas cewką,jak się odzywa to mamy w garści :) A co do WORKA,to ja czy do lasu,czy w pola mam zawsze plecak,nigdy nie wiadomo co trafimy :o Ja to ostatnie pole robiłem cały tydzień,a zamiast plecaka i Kamaz by się przydał :D
Jedno co naaaaaaaj ważniejsze to zasypywać dokładnie dołki i mieć oczy w koło głowy :ups: Pare razy z pod cewki wyskoczyła mi Sarenka to gacie miałem pełne,pare razy byłem świadkiem"BARA BARA :yay '',araz to czołgałem się przy miedzy bo rolnik wieczorem wyjechał w pole na oprysk :o chyba był naprany bo rosa była spora :D

a przy okazji extra że temat się ruszył :1 chyba trafiłem z tymi chłopakami z pod Czestochowy :D Pozdro :)

kurde tez bym se nocą pokopał ale z miasta to trza parę ładnych km przejechać na wykop a po ciemku po nieznanym terenie trochę zbyt nieśmiały jestem ;)

moje wykopki w 70% są nocą,nigdy w żadną szkodę nie wchodzę.W dzień praca,po południu dzieci i inne obowiązki,jak domownicy idą spać i już nikt ode mnie nic nie chce mam czas dla siebie i wyskakuję prawie codziennie na 1-2godz.A technika? żadnych świateł,nie wolno zdradzać swojej pozycji wrogowi,masz sygnał to dzielisz garść ziemi na pół i sprawdzasz,masz sygnał znów garść na pół i w końcu masz moniaczka w ręce bez świateł. Kolega jest myśliwym i mi opowiadał o różnych "niepełnosprytnych" "myśliwych" stąd moja rada w dzień zorientować się w terenie czy w pobliżu są jakieś ambony i na nocnych wykopkach co 20/30min poświecić ułąmek sekundy halogenem w ich kierunku dla bezpieczeństwa bo może ktoś dopiero tam dotarł...a niektórzy potrafią pomylić dzika z wielkim żubrem,a człowiek co chwilę przystający i w pozycji embrionalnej grzebiący w ziemi jest podobny do dzika. Zawsze mam przy sobie gaz łzawiący(na psy) i inne agresory ;) chodzę w słuchawkach na jednym uchu.

Ja raz zaliczyłem nocną akcję, i muszę przyznać, że wrażenia są niesamowite :D
Kto nie spróbował jeszcze to koniecznie musi.

:1

nocka jest ok....tylko kiedy idzie sie juz spac, a pare fantów zostalo do wyczyszczenia....i zaczyna "bujac" wyobraznia.....a rano "realia" :D

Bez przesady :lol: chyba że ktoś kopie kinder niespodzianki :lol:

tak, same kinder niespodzianki :D

Ja to drobnice pcham do bocznych kieszeni spodni,do lewej polmosy,śmieci i rozmaite blaszki a do prawej monetki,guziki itp.czesto jak juz w warsztacie myje i sprawdzam co czym jest,to okazuje się że w kieszeni z śmieciami skarby a tam gdzie skarby to PRL :D

o gustach sie nie dyskutuje :lol:

Kużwa patrze teraz przez okno a tu kupę KOGUTÓW pod moją chałupą miga :o :o :o kużwa NALOT myślę :ups: ale to tylko chałupa u sąsiada się fajczy :D

No to fajnie, mamy nadzieję, że jesteś zadowolony ze swojej wypowiedzi na poziomie gimnazjalisty.


[ img ]

[ img ]

jak na noc to najlepiej czołówka i to z czerwonym światełkiem, a na tych na ambonie to trzeba zawsze mieć uwage :1

Czy są może na tym Forum ludzie z poczuciem humoru :?

Rozpoznanie terenu za dnia musi być inaczej jest trochę nieswojo, jak się nie zna ew. dróg ewakuacji... Światło niepotrzebne, księżyc wystarczy a od biedy dioda w zapalniczce. Dla mnie nocka to super przeżycie, każdy powinien spróbować.

Pozdr.