Teraz jest wtorek, 24 czerwca 2025, 00:06

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1343 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34 ... 90  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 27 września 2004, 21:14 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): środa, 1 września 2004, 14:18
Posty: 513
Lokalizacja: Pomorze
...Traper pamiętaj o mnie.... :zb


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 27 września 2004, 21:41 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): wtorek, 24 lutego 2004, 21:43
Posty: 329
Lokalizacja: Malbork
Traper ja też myślałem o obecności chłopaków ze "Strzelca" na uroczystości odsłoniecia tablicy.
Ta organizacja to symbol polskiego patriotyzmu. Więcej dogadamy na spotkaniu. Niestety najwcześniej możemy się spotkać za tydzień bo Pit pojechał w delegację. Musimy ustalić jakiś sztywny termin i jakoś się dostosujemy. Niwol ma sporo na głowie ale obiecał , że wpadnie choćby na chwilkę.
W sobotę w Malborku był mały pochód "sybiraków", w trakcie którego maszerowała kompania honorowa oraz orkiestra. Może udałoby się ich zaprosić na odsłonięcie tablicy.
Dajcie znać co o tym sądzicie.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 30 września 2004, 15:15 
Offline
Kapral
Kapral

Dołączył(a): wtorek, 13 kwietnia 2004, 09:52
Posty: 24
Lokalizacja: MALBORK
Czolem!!Jasne,ze mam namiara na "strzelcow".Oni specjalizuja sie m.in.w wystawianiu wart honorowych przy pomnikach i tablicach.Dajcie mi cynk o tym spotkaniu o ktorym piszecie.Bardzo bym chcial na nim byc.Warto by bylo powiadomic tez radnego ze Sztumu Arkadiusza Dz.(Traper wie o kogo chodzi).Pozdrawiam!!Kugel. :gun:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 3 października 2004, 14:38 
Offline
Lew morski

Dołączył(a): wtorek, 9 września 2003, 12:54
Posty: 603
Lokalizacja: Gdańsk
Czolem !!! Wrocilem dzis ze Szczecina - nie bylbym soba gdybym nie wykorzystal tego czasu choc troche no i udalo sie - odwiedzilem Jachne!!! Dla mniej zorientowanych - pani Janina Smolenska zd. Wasilojc to czlowiek -legenda, byla m.in juz w oddziale Kmicica w 1943cim -( oddzial zlikwidowany podstepnie przez sowietow w okolicy jez. Narocz - dzis Bialorus - ok 80ciu oficerow i partyzantow zamordowano,z reszty utworzono oddzial im. Bartosza Glowackiego, ale w krotkim czasie wiekszosc z niego uciekla a reszte sowieccy partyzanci rozproszyli po swoich oddzialach - zreszta ci tez uciekali w miare mozliwosci.)z rozbitkow powstala 5ta brygada pod dowodztwem Lupaszki - szczesliwie dopiero udawal sie wtedy do Kmicica przejac dowodztwo i "spoznil sie" na likwidacje oddzialu.Jachna wielokrotnie uniknela smierci wrecz cudem czy to z rak sowietow, czy Litwinow i Niemcow.Obecnie zyje tylko kilka osob od Kmicica w tym takze Lala(Lidia Lwow - Eberle). Pozniej Jachna sluzyla w 5ej bygadzie a nastepnie pod dowodztwem Zagonczyka w 4ej. Przezyla krwawe walki pod Krawczunami gdzie oddzialy AK stawily czola wycofujacym sie z Wilna Niemcom w tym oddzialom spadochronowym(miejscowi poszukiwacze cenia sobie bardzo to miejsce).Pozniej przezyla rozbrojenie pod Boguszami i wraz z innymi partyzantami uwieziona na placu zamku w Miednikach - stad po odmowie wspolpracy z Wasilewska i spolka wywieziono partyzantow do Kalugi - mialem okazje obejrzec cala sterte oryginalnych listow w charakterystycznym ksztalcie trojkacika od kolegow Jachny - w Miednikach Jachne dalej prowadzilo szczescie - przewieziono ja do wiezienia na Lukiszkach gdzie w tym czasie wiezieni byli takze dowodzcy partyzantcy.Poczym ja wypuszczono.Po expatryjacji(bardziej mi to slowo pasuje niz repatryjacja) zamieszkala wraz z rodzicami w Sopocie - tu spotykali sie kolejni AKowcy wracajacy z lagrow, tu odnalazl ja Zagonczyk i ponownie powrocila do konspiracji, zagrozona aresztowaniem dolaczyla do oddzialow Lupaszki, ktory ja przydzielil do szwadronu Zeusa - z nimi chodzila od czerwca do listopada 1946roku tj. do rozwiazania szwadronow Leszka i Zeusa.Po krotkim okresie ukrywania sie, na skutek wsypy aresztowana w Zielonej Gorze przez UB, po krotkim(tryb dorazny) brutalnym sledztwie w Bydgoszczy - skazana na dwukrotna kare smierci ostatecznie zamieniona na 15 lat wiezienia, z ktorych 10 spedzila w ciezkich warunkach w Inowroclawiu i Fordonie.Coz moge powiedziec - jestem pelen podziwu dla tych mlodych ludzi, ktorzy nawet w obliczu smierci, w wydawaloby sie beznadziejnych sytuacjach nie tracili poczucia humoru i fantazji. Nie wszystkim tak sie udalo, ale wlasnie taka postawa doprowadzala do wscieklosci bezradnych UBekow.Jachna wielokrotnie dala taki przyklad nie uginajac sie i nie dajac satysfakcji swoim przesladowcom.Jako przyklad przytocze anegdotke z zachowania sie skazanych - Jachna i 2 kolegow(Atlantyk i jeszcze ktos ) otorz w trakcie odczytywania wyrokow smierci jeden z kolegow szeptem skomentowal cos w tym guscie: " ja to mam dobrze bo mnie beda strzelali tylko z przodu a Ciebie Jachna z przodu i z tylu(aluzja do dwukrotnej kary smierci)" na to Jachna parsknela smiechem co chyba musialo zalamac sad, ktory oczekiwal raczej zalamania sie swoich ofiar.Wiezienie to pasmo koszmarnych przezyc(przynajmniej mnie sie tak wydaje) - choc Jachna opowiada o nich z usmiechem - posrod niezwykle dzielnych kobiet przetrwala ten czas wychodzac na wolnosc w 1956ym roku.Ja nie potrafie wam opisac jak wspanialym przezyciem bylo to spotkanie - z planowanego spotkanka zrobily sie 3 wieczory konczace sie nawet przed polnoca a my moglibysmy jeszcze tak gadac dlugo. Pytan bylo mnostwo - sprobuje to jakos poskladac moze.Powiem wam tyle, ze z zalem rozstalismy sie - ja czulem sie jak po spotkaniu z wieloletnim przyjacielem - coz umowieni jestesmy na nastepny raz w miare mozliwosci.Z innych ciekawostek, ktorych sie dowiedzialem to to, ze do gimnazjum w Swiecianach( polecam galerie z Wilenszczyzny - budynek wyglada jak przed wojna - Jachna ma zdjecie z tamtych czasow)chodzili tacy ludzie jak Lala, Zelazny, Lufa, Jachna i chyba wielu innych pozniejszych partyzantow Wilenszczyzny.No i oczywiscie klimatu dodaly unikalne czesto zdjecia z tamtych lat z albumow Jachny.
Co do tablicy to slyszalem, ze 13.11y jest juz nie aktualny i ze w tym tygodniu odbedzie sie nieoficjalne spotkanie w tej sprawie klubu milosnikow reakcyjnego podziemia w Trojmiescie - dajcie znac na priv jak cos konkretnego. Pzdr :pa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 9 października 2004, 21:04 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): środa, 1 września 2004, 14:18
Posty: 513
Lokalizacja: Pomorze
Czekam na informację od proboszcza z Czernina, myślę że spotkamy się i omówimy szczegóły jak otrzymamy oficjalną zgodę . Kugiel czy masz kontakt ze strzelcami? Tak TRAPER NAPISAŁ


Traper daj mi znać koniecznie na mój e-mail, mogę załatwić pewną osobistość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: sobota, 9 października 2004, 22:31 
Offline
Młodszy Chorąży Sztabowy
Młodszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): niedziela, 28 grudnia 2003, 21:13
Posty: 163
Lokalizacja: WA-wa
nie wiem czy to już ktos zamieszczał ale cały czas myszkuje po necie w poszukiwaniu informacji o powojennej rzeczywistości i znalazłem coś takiego i znowu dowiedziałem sie czegoś nowego


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 12 października 2004, 18:19 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): niedziela, 14 marca 2004, 11:06
Posty: 310
Lokalizacja: Malbork
Ponieważ ostatnio zastanawialiśmy się wspólnie nad prawdziwą data śmierci Żelaznego,( 26 lub 28 czerwca) chcę napisać że dzisiaj byłem na Cmentarzu Komunalnym w Malborku i sprawdziłem napis na nagrobku jednego z funkcjonariuszy UB który tego samego dnia zginął w Zielenicach, jest tam umieszczona data 26 czerwca, wiec chyba tą datę należy przyjąć za właściwą. Zastrzelony w Zielenicach przez Jana Bieniaka , st. sierż UB Marian Babiński jest pochowany w Malborku jako szer. MO. notabene ten sam rok urodzenia co Żelazny.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 13 października 2004, 20:14 
Offline
Lew morski

Dołączył(a): wtorek, 9 września 2003, 12:54
Posty: 603
Lokalizacja: Gdańsk
Co do tej daty to wlasnie trwaja prace bo conajmniej kilka dokumentow mowi roznie, ale mysle, ze to sie wyjasni w ciagu paru dni - zreszta moze ci co nad tym pracuja moze cos napisza....No i dziekuje koledze Xsiorowi za fajny link - przy okazji(mowa tam o okolicach Zambrowa) dodam, ze w Zambrowie poczulem sie naprawde niezle - jadac na Podlasie przy jednym z glownych skrzyzowan napotkalem duza kapliczke-pomniczek poswiecona WINowi i NZW - ciekawe tereny...Acha no i wlasnie czytam "X pawilon" Krupy - polecam wszystkim choc piesci sie zaciskaja w trakcie czytania PZDR :pa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 13 października 2004, 20:24 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): środa, 7 kwietnia 2004, 22:54
Posty: 118
Lokalizacja: Silesia
Witajcie, właśnie wróciłem ze spotkania z krewnymi ppor Zdzisława Badochy "Żelaznego" (w końcu ja też się czymś mogę pochwalić :D )
Bardzo otwarci, mili, sympatycznie ludzie. W zasadzie babcia tej pani z którą miałem przyjemność się spotkać, była rodzoną siostrą ojca ppor "Żelaznego" czyli Romana Badochy , podoficera Korpusu Ochrony Pogranicza, następnie kapitana Brygady Strzelców Karpackich w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie. Rodzina ppor "Żelaznego" znaczy matka i ojciec osiedli po zakończeniu wojny w Wlk Bryt, gdzie ojciec ppor "Żelaznego" zmarł w latach 70-tych, a żona pana Romana Badochy wraz z jego prochami wróciła do Polski. Rodzina ppor "Żelaznego" o okolicznościach śmierci swego krewnego dowiedziała się dopiero w latach 60-tych. Dla nas jest to "Żelazny" :mg: a dla nich Zdzisiek po prostu :) , bardzo to piękne jak pielęgnowana jest u nich pamięć "Żelaznego". Opowiadali mi o tym że na te tematy nie można było w zasadzie rozmawiać do 1989 roku, nie mowa o żadnej publikacji, było to po prostu wykluczone. Wiedza krewnych ppor "Żelaznego" co do okresu jego działalności u majora "Łupaszki" jest bym powiedział tożsama z naszą, wiemy w zasadzie to samo co do tej pory zostało napisane, i powiedziane na ten temat. Przez pewien okres tj, jakieś dwa lata bardzo gorąco żyli tym tematem z racji, zainteresowania przez Instytut Pamięci Narodowej, oraz pokazu wystawy, a także dwukrotnie byli na obszarze Borów Tucholskich, oraz spotkali się z zastępcą "Żelaznego" panem Olgierdem Christą, a także w związku z projekcją filmu o majorze w którym był spory materiał o ppor "Żelaznym" ostatecznie wycięty i niewyemitowany :mg: bez komentarza :gun: . Uzyskałem za to wiele informacji o młodości Zdzisława Badochy pózniejszej legendy podziemia. Choć to bardzo nieładnie się chwalić, ale miałem tą przyjemność że trzymałem w rękach i oglądałem "oryginał" - nie zapominajcie o "y"! - błąd ortograficzny!!! zdjęcia żołnierzy V Brygady Wileńskiej AK (Żelaznego , Majora, Lufy, Zeusa, Szpagata, Inki i wielu innych) z własnoręcznie wykonanymi dedykacjami dla ppor "Żelaznego" , który pod koniec 1945 roku odwiedził swoich krewnych tutaj na południu i przywiózł ze sobą dla rodziny te zdjęcia jako pamiątki. W jego bezpośrednim otoczeniu rodzinnym panowała w zasadzie pełna konspiracja wówczas w 1945 roku, rodzina nie wiedziała jak przyjechał, z kim, skąd, i kiedy zamiarzał oraz czym wracać- odpowiadał enigmatycznie że wraca na pomorze. Wtedy ostatni raz widział się ze swoją matką, która jak pokazał czas miała już go nigdy nie zobaczyć. Zdjęcia sa wręcz nieocenionym świadectwem tych dramatycznych dni. Jeśli idzie o postać samego "Żelaznego" dowiedziałem się że był niezwykle sympatycznym i wesołym chłopakiem, ulubieńcem swoich licznych ciotek "oczkiem w głowie" był harcerzem. Z południa na Wileńszczyznę rodzina Badochów jak wynika z naszych wspólnych wyliczeń przeniosła się w okolicy 1925/26 roku(datę będziemy jeszcze ustalać), "Żelazny" miał nie mieć jeszcze 3 lat, ta przeprowadzka związana była ze służbą ojca we wspomnianym już KOP-ie. Tam na świat przyszła siostra "Żelaznego". Ze zdjęć oglądałem także bardzo ciekawe z młodośći "Żelaznego" na których jest to jeszcze bardzo młodziutki harcerz. Było to moje pierwsze spotkanie z rodziną ppor "Żelaznego" ufam że nie ostatnie, jestem w kontakcie. W zasadzie zawsze po zakończeniu takich rozmów do głowy przychodzą pytania które chciało by się zadać, więc będę je wszystkie musiał spisać i z tak sporządzoną listą udać się następnym razem aby nic mi nie uciekło, najlepiej załatwię sobie jeszcze dyktafon. Poinformowałem także krewnych ppor "Żelaznego" o naszych planach wystawienia pamiątkowej tablicy, w tej sprawie także będę z nimi w kontakcie. Aha bym był zapomniał, stoi jeszcze dom w którym Zdzisław Badocha się urodził, tam także się udam i oczywiście zrobię fotki, ponadto ma symboliczny grób wraz ze swoją siostrą przy prochach ojca, więc "na pewno" pisze się oddzielnie - błąd ortograficzny!!! odwiedzę. Bardzo dziękuje pani Iwonie i panu Zbigniewowi za poświęcony mi czas.
Pozdrawiam was wszystkich serdecznie, do szybkiego zobaczenia papa
VW Wojtek :pa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 17 października 2004, 08:55 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): piątek, 23 kwietnia 2004, 13:17
Posty: 102
Lokalizacja: Sopot
Dziś nad ranem, po ciężkiej chorobie, zmarł wspaniały Człowiek - prof Tomasz Strzembosz. Wybitny historyk dziejów najnowszych, znawca problematyki partyzantki antysowieckiej i Powstania Warszawskiego (zajął się problemem antykomunistycznego oporu już w początku lat 80-tych, nie zważając na grożące mu wtedy niebezpieczeństwa). Człowiek, dla którego zawsze najważniejsza była PRAWDA. To spod jego ręki wyszło wielu wybitnych historyków, takich choćby jak dr Tomasz Łabuszewski - autor m.in. monumentalnej pracy o działalności oddziałów "Łupaszki" na Pomorzu. Stworzył szkołę historyczną, która jest dziś powszechnie uznawana w świecie nauki. Jego śmierć jest olbrzymim ciosem nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla historii. W ostatnich dniach swego życia otrzymał honorowe obywatelstwo Jedwabnego - za obronę PRAWDY. Kilka dni temu obecny był także na zjeździe ZHR - był animatorem ruchu harcerskiego, pośmiertnie został mianowany Harcmistrzem Rzeczypospolitej - tytuł ten nie był nadawany od 80-ciu lat. Miałem niewiarygodny zaszczyt być jego uczniem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 października 2004, 20:44 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): środa, 7 kwietnia 2004, 22:54
Posty: 118
Lokalizacja: Silesia
Właśnie dzisiaj ja także zacząłem czytać "X Pawilon" Stanisława Krupy. Pit ma rację nie da się tego czyać bez emocji, pięści same się zaciskają. Polecam wszystkim te pozycję. Występuje nawet kilka postaci bardzo nam bliskich, sporo możemy się dowiedzieć o Lucjanie Minkiewiczu "Wiktorze" zastępcy por "Zygmunta" następnie dowódcy VI Brygady Wileńskiej AK, jest także i o naszym majorze.
pozdrawiam
VW Wojtek :pa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 października 2004, 22:35 
Offline
Starszy Sierżant
Starszy Sierżant

Dołączył(a): wtorek, 12 października 2004, 12:14
Posty: 70
Lokalizacja: Kraków
Panowie,
Tak za malo na tym forum wie co to Historia, Wy wiecie i chwala Wam za to. Przypomne motto: "wielkie odkrycia zaczynaja sie w archiwum".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 24 października 2004, 23:16 
Offline
Młodszy Chorąży
Młodszy Chorąży

Dołączył(a): środa, 7 kwietnia 2004, 22:54
Posty: 118
Lokalizacja: Silesia
Niezła ciekawostka, otóż ten sam przewodniczący składu sędziowskiego który skazał naszego majora na osiemnstokrotną karę śmierci mianowicie :mg: Mieczysław Widaj :gun: identyczną karę , z tym że już nie tylukrotną zasrewował najsłynniejszemu chyba polskiemu lotnikowi z okresu II wojny światowej Stanisławowi Skalskiemu (sylwetka chyba znana)
pozdrawiam VW Wojtek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 27 października 2004, 20:55 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): wtorek, 24 lutego 2004, 21:43
Posty: 329
Lokalizacja: Malbork
Dziś miałem zaszczyt poznac ks. Mariana Prusaka, który w roku 1946 towarzyszył w ostatniej drodze "Ince" i "Zagończykowi przed ich zamordowaniem. Mimo sędziwego wieku (92 lata) ks. Marian pamięta praktycznie wszystko z tamtych zdarzeń.
Ksiądz odwiedził dziś gdańskie więzienie, w którym rozstrzelano "Inkę" i "Zagończyka". Byli też panowie z TV Gdańsk. Kręcono materiał, w którym ksiądz opowiada o tamtych wydarzeniach. Nie wiem niestety kiedy będzie wyemitowany jednak panowie z IPN-u, którzy byli dziś z księdzem obiecali dac nam znać kiedy będzie można obejrzeć ten dokument w telewizji.

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 28 października 2004, 21:52 
Offline
Porucznik
Porucznik

Dołączył(a): niedziela, 14 marca 2004, 11:06
Posty: 310
Lokalizacja: Malbork
No no, tylko pozazdrościć... Ja z kolei jestem po lekturze X pawilonu S.Krupy. Jestem pod wrażeniem relacji z rozmów z mjr.Łupaszką, to chyba jedyna relacja kogoś kto siedział razem z naszym kochanym majorem? A może znacie jeszcze jakieś?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1343 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34 ... 90  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL