Skoro kopiowali, to widocznie bylo zapotrzebowanie na rynku ( odwieczne prawo popytu i podazy :666 ), zreszta wedle Twojej logiki budowanie jabli tez jest bez sensu, a jakos ludzie je buduja i wyciagaja nimi rozne rzeczy, zreszta zauważ że nie wszyscy poszukiwacze sie podniecaja nad kolorowa drobnicą, monetkami i innymi popierdułkami ( zreszta kolorowa drobice tez tym mozna wyciagnąć ..jak kto lubi, czemu nie), to sprzet głownie na sredniogabarytowa militarke. w tym celu byl zrobiony, w tym celu jest zazwyczaj kupowany i mowiac kolokwialnie tu daje rade biorac pod uwage stosunek cena/skutecznosc/zywotność.

wszystko zależy od wiedzy i doświadczenia, zamazywanie oznaczeń układów jest dobrym zabezpieczeniem dla średnio rozgarniętego hobbysty lub niezbyt rozgarniętego elektronika.Chodzi o to by ktoś kto nie ma większego pojęcia o elektronice nie sklonował w prosty sposób elektroniki.Tutaj chodzi o "producentów" którzy nie bardzo wiedzą co sami produkują :8) a są tacy i to w całej branży elektronicznej.Ogólnie faktycznie nie ma sensu dziś kopiować HS3.Warto wspomnieć , że nie zawsze jest tak jak pisze "brzęczyszczykiewicz" mianowicie są detektory np. nieco starsze modele tesoro, które były zbudowane w 100% z typowych dostępnych i bardzo tanich elementów oznaczenia nie były zamazywane, sonda też była prosta do rozpracowania gdyż stosowano proste niedzielone ekranowane uzwojenia pojedynczym drutem DNE zaś elementy opdowiedzialne za częstotliwość wynikową cewki odbiorczej i nadawczej znajdowały się na płytce wykrywacza a nie w sondzie.Mimo tego wszystkiego producent niczego nie "utajnił".Stąd zresztą dziś na forach tyle sprawdzonych i nieustępujących oryginałowi klonów starszych analogowych tesoraków.

Ależ ja wcale nie uważam że budowanie jest bez sensu. Nawet więcej - właśnie ma bardzo duży sens poznawczy. Ktoś kto zmajstruje sobie taki detektor i będzie miał problemy z jego poprawnym działaniem które przezwycięży, dzięki temu ma wielką szansę zrozumieć najważniejsze aspekty tej technologii pomiarowej dzięki czemu ujarzmienie każdego fabrycznego sprzętu zajmie mu co najwyżej kilka godzin a nie kilka miesięcy. Jak wiadomo nawet tyle wielu nie wystarcza...
Teraz są takie czasy, że wszyscy chcą mieć gotowe podane na talerzu i jeszcze żeby ktoś nakarmił... To zabija zmysł kombinowania, poszukiwania, umiejętność zwalczania problemów, szukania alternatywnych rozwiązań.

Bez sensu jest KOPIOWANIE na własne potrzeby (kopiowanie w celach zarobkowych jest złodziejstwem) z gotowej dokumentacji. Kopiowanie jest z natury rzeczy aktem dość bezmyślnym. Bardzo często kopie które nie ruszają z kopyta (bo budowniczy nie miał fartu nie popełnić żadnego większego błędu), kończą w jakimś kartonie z innymi elektronicznymi śmieciami. Bo brakuje umiejętności żeby to ożywić i wiedzy żeby uzyskać zadowalające parametry.
Po co marnować czas na wydobywanie schematu HS-a, skoro w sieci są dostępne dziesiątki schematów działających wykrywaczy o bardzo zbliżonej budowie i stopniu komplikacji? Poczynając od starych Whitesów po konstrukcje samodzielne opatrzone przyzwoitym opisem?

Współczesne modele Tesoro też są zbudowane w 100% z ogólnodostępnych części a ich stopień komplikacji nie odbiega od tych znanych sprzed 30 lat, kiedy to schematy jeszcze rysowało się ręcznie. To jest jeden z tych producentów których stać na wieczystą gwarancję ;)
Wiem bo rozrysowywałem Vaquero żeby samodzielnie zapoznać się z mitem "superstrojenia". Najwięcej czasu z poświęconego wieczora, zajęło mi ponowne przygotowanie do złożenia, bo stalowe druty użyte do połączenia płytki z panelem pękają bardzo łatwo :lol:
Schematów współczesnych modeli nie ma tylko dlatego, że ich publikowanie jest nielegalne i skończyłoby się poważnymi problemami dla publikującego.

"wszystko zależy od wiedzy i doświadczenia, zamazywanie oznaczeń układów jest dobrym zabezpieczeniem dla średnio rozgarniętego hobbysty lub niezbyt rozgarniętego elektronika.Chodzi o to by ktoś kto nie ma większego pojęcia o elektronice nie sklonował w prosty sposób elektroniki."

W HS3 itp na pewno. Ale zapewniam że bez literek na układach nie da się rozrysować wielu układów nawet zaawansowanemu elektronikami w sensownym czasie. Prędzej się zbuduje funkcjonalny odpowiednik.

"Tutaj chodzi o "producentów" którzy nie bardzo wiedzą co sami produkują :8) a są tacy i to w całej branży elektronicznej."

NIESTETY 101% prawdy powiedziałeś... :roll: :lol: Pozornie wydaje się to niemożliwością a jednak nie tylko jest możliwe ale nadzwyczaj często spotykane :lol: