Szwedzka grupa badaczy, zajmująca się poszukiwaniem wraków, odkryła dziwny, okrągły obiekt, znajdujący się na dnie Morza Bałtyckiego. Znalezisko może nie budziło by takiej sensacji, gdyby nie łudzące podobieństwo do statku kosmicznego znanego z filmu „Gwiezdne Wojny” - Millenium Falcon.

Poszukiwacze, badali dno przy użyciu sonaru, starając się zlokalizować kolejne jednostki, które mogły by stanowić cel ich wyprawy i przynieść ewentualne profity. Członkowie Ocean Explorers, nie bardzo wiedzą co mają dalej zrobić ze swoim znaleziskiem, które część osób już zaczęła nazywać rozbitym UFO.

Znaleziska dokonano w wodach pomiędzy Szwecją a Finlandią. Na głębokości 87m, spoczywa okrągły obiekt o średnicy blisko 20m. Jak mówią sami odkrywcy – przez 18 lat profesjonalnej kariery jako łowcy wraków, widzieli już różne rzeczy, ale jeszcze nigdy nie spotkali się z czymś takim.

Na zdjęciach z sonaru widać ślady długości ok. 300m, prowadzące do niezwykłego znaleziska, co pozwala wnioskować, że obiekt był przesuwany. Jak do tej pory nikt nie podjął się dalszej eksploracji domniemanego UFO. Odkrywcy podkreślają jednak, że liczą, iż najbliższa przyszłość pozwoli im dowiedzieć się więcej na temat obiektu.

Źródło: io9.com

Duży wieloryb za dużo wypił i zarył o dno. Ot cała historia...


Btw. Też wierzę w UFO. Myślenie, że jesteśmy sami we wszechświecie byłoby samobójstwem i samolubstwem.

to nie są ślady przesuwania a ślady hamowania.gdybym miał kasę to bym "to" wydobył,uruchomił i drogówka mogłaby mi naskoczyć a radar nie zdążyłby zareagować.