Tak sobie pomyślałem, że możnaby się spotkać przy małym jasnym :piwo , co Wy na to?
Proponuję - środa 14.12.2011 godzina 19-20 w "Oparach absurdu" przy Ząbkowskiej 6.
Wpisujcie tu proszę chęć przybycia, ponieważ przy większej liczbie osób muszę zarezerwować stoliki, a w zasadzie jak zwykle osobną salkę.

mimo że jestem z Bródna i pracuje na Pradze/Grochowie to nie uważam żeby to było dobre miejsce na wieczorne powroty po piwku :ang :666

Może właśnie dlatego, że jesteś z Bródna i pracujesz na Grochowie :666

Sławku jak ty będzięsz to nawet na Brzeską pójdę w nocy :ups:

gadacie, ja jestem z wielkopolski byłem po drugiej stronie lustra vis-a-vis oparów doszedłem i wróciłem cało, miom że fruwały butelki, stoliki, komórki itp. Jak macie jakieś obiekcje to weźcie Szarego jako "bodygarda" :666

ja nie mam obiekcji :666 tym bardziej że lokal fajny a i staczać się w odmenty nieświadomości w tygodniu nie ma co :ups:

Ja też nie mam obiekcji, natomiast mam alternatywną imprezę stowarzyszeniową w innej knajpie :)

:luv :1

Co wy macie do tej Pragi, pół życia mieszkałem na Stalowej i mam się dobrze !
A propo Brzeskiej mam tam swoich znajomych, także bez obaw :D

Tam to bylo strasznie, ale 20 lat temu.... teraz to juz tylko zostaly legendy...

Mimo, ze miejsca maja zla slawe - to historia... ZAWSZE trzeba sie obawiac ludzi, ktorych w analogicznych miejscach w kazdym miescie mozna spotkac. A w Warszawie sa takie miejsca, gdzie sie czas zatrzymal - rejony Woli, Srodmiescia.
Najlepiej poszukac jakiegos Swojaka :ang . A tak na powazanie, nie jest tak zle...
Ludzie i gmina chce zmienic osad o tym rejonie Pragi. Zmienia sie ul. Brzeska - kilka galerii, w Koneserze tez cos sie "rusza", ul. Inzynierska...
A jak bylo?

Prawda jest taka ze najwiecej mitow na temat Pragi maja do opowiedzenia ludzie ktorzy nigdy na niej nie byli :)
Praga od dawna nie tylko nie jest w "barbarzynskiej" czolowce Polski, ale i nawet samej Warszawy. Wiadomo ze w pewnych rejonach Szmulek, samej ul. Brzeskiej, czy tez Malej mozna miec wrazenie ze czas sie zatrzymal na ostrzu norza, ale taka charakterystyczna opinie maja tez inne dzielnice. Chocby bielanskie Wrzeciono, Piaski, czy przyszpitalne zaułki Ochoty, o Bydgoskich zaukach Szwederowa nie wspominajac.
Zaliczenie jednak do nich ujscia ul. Zabkowskiej na ktorej znajduja sie "Opary Absurdu" to spore nieporozumienie. Praga to jedyna przedwojenna dzielnica Warszawy. Ma swoj urok i zarowno wladze jak i ludzie o tym wiedza. Z kazdym rokiem wiec staje sie coraz bardziej atrakcyjnym miejscem imprezowo kulturalnym stolicy. Na samej ul.Wilenskiej w ciagu dwoch ostatnich lat wyrosly 4 bardzo atrakcyjne knajpki, kazda w innym stylu, ale co najwazniejsze kazda posiada klimat. Nie przychodza tam menele bo zwyczajnie sa dla nich za drogie, zlodzieje i skakance maja zas swoje miejsca na ogol w pubach osiedlowych molochow prl-u, lub w dyskotekach srodmiescia.
Ponadto pomysl Pittbulla ma swoje uzasadnienie.
Opary Absurdu sa miejscem sprawdzonym i przyjemnym. Sprawdzonym bo na przestrzeni ostatnich lat odbylo sie tam juz wiele spotkan poszukiwawczych
.Uwazam wiec to miejsce nie tylko za rozsadne, lecz i tradycyjnie zasadne :)

Pozdrawiam