Sprzęcik tak jak wspomniał irek76 analogowy więc wymaga osłuchania, ale bez wątpienia każdy czysty sygnał warto kopać :D. Między dźwiękami można dostrzec subtelne różnice, rozpoznawanie tych różnic przekłada się na to że możesz przewidywać co masz pod cewką... jednak nie jest to identyfikacja tonowa! Ogólnie sprzęcik godny polecenia, jednak na Twoim miejscu szukałbym używanego bo cena przy obecnym kursie dolara niezbyt zachęcająca, choć w tym przedziale cenowym to naprawdę przyzwoity i skuteczny sprzęt o bardzo dobrej dyskryminacji, jak wytniesz drobne żelazo to po prostu go nie kopiesz a to grubsze rozpoznasz po dźwięku, albo sygnał będzie nieczysty lub porwany... za tą cenę ma naprawdę przyzwoite zasięgi (w moim przypadku srebrne 10zł z głową kobiety z ziemi wyciągnąłem z około 30cm), cienkie małe sreberka ładnie wybiera z ziemi i ze złotkiem też sobie radzi, nawet drobnym, a to przez wzgląd na dość wysoką częstotliwość. 2 sezony hasałem z Cibolką i mogę śmiało polecić :1. Na pewno ZA przemawia również waga, można długo chodzić nie męcząc ręki. Minusem jest zasilanie, bo 9V bateryjki tanie nie są, ale akumulatorek 9,6V bardzo ładnie daje radę i trzyma długo, także polecam również zakup takowego do całości i wygody użytkowania sprzętu oraz zmniejszenia kosztów eksploatacji. Nie będę zachwalał i przekonywał bo w zależności co kto lubi. Dla mnie wyświetlacz to zbędny gadżet a wiadomo że ludzkie ucho i wprawa operatora znaczą o wiele więcej niż analizujące układy elektroniczne które mogą się mylić a niejednokrotnie wprowadzić operatora w błąd, bo wyświetli Ci się cyferka, stwierdzisz na przykład, że to folia alu, nie wykopiesz ktoś pójdzie za Tobą i się może okazać że to nie była folia a złotko. A tu masz jeden dźwięk i kopiesz wszystko czego nie wyciąłeś i daje powtarzalny czysty sygnał. Sprzęt bardzo precyzyjny i praktycznie żeby wyciągnąć fanta nigdy nie korzystałem z pin point-a. Najlepiej jak wypowiedzą się jeszcze inni użytkownicy, wówczas będzie to wszystko bardziej obiektywne. Pozdrawiam!
|