Teraz jest piątek, 3 października 2025, 19:13

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 11:19 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): poniedziałek, 27 września 2010, 11:40
Posty: 914
Lokalizacja: POLSKA
PREM napisał(a):
A dla mnie to wszystko jest chore. Grzybiarz odnajduje niewypały, które same wyszły z ziemi, miłośnik leśnych spacerów odnajduje srebrne ozdoby, zbieracz minerałów odnajduje końcówkę pasa, miłośnik jogi w czasie kontemplacji na łące znajduje miecz średniowieczny w trawie. Każdy doskonale wie włącznie z konserwatorem że większość tych ,,przypadkowych" znalezisk ma genezę detektorystyczną. Ale dla potrzeb kreowania wizerunku przestępcy z wykrywaczem najlepiej udawać że poszukiwacze nic nie znajdują a jak znajdują to sprzedają. Obłuda i chamstwo. Bo jak inaczej nazwać takie podejście? Przecież ci znalazcy by to oddali tak czy inaczej, gdyby nie istniał wykreowany przez niektórych obraz przestępcy upychającego wszystko za pieniądze i nie trzeba by było nawijać makaronu na uszy twierdząc że znaleziska takie nie miały nic wspólnego z poszukiwaniami z wykrywaczem.


po prostu eurokomuna :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 15:24 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
No jest to paranoja. Bierze się stąd, że urzędnicy próbują przekonywać, że poszukiwania zabytków wszędzie, a nie tylko w miejscach wpisanych do rejestru, wymaga pozwolenia, a nawet, że każdy spacer z wykrywaczem (także zepsutym) to poszukiwanie zabytków. Dlatego odkrywcy się stresują. Jasne ustalenie sprawy, stawiałoby zaś znalazcę z wykrywaczem w takiej sytuacji, jak każdego innego - w rozumieniu art. 33 ustawy o zabytkach. Ale jest jak jest.

Zrobiłem wiosną tego roku pewien eksperyment.

5 marca, aby ukoić nerwy przed biegiem Justyny Kowalczyk, korzystając z chwilowej odwilży, wybrałem się na spacer z wykrywaczem na moją działkę niedaleko domu. I bingo - zabytek znalazłem!! Jako wzorowy obywatel natychmiast wystosowałem maila do moje WKZ:

Cytuj:
"Zawiadomienie

Na podstawie art. 33 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami zawiadamiam, iż w dniu dzisiejszym, tj. 5 marca 2011 r. spacerując z wykrywaczem metalu po należącej do mnie działce nr. 23, obręb Chwarszczany, znalazłem przedmiot,co do którego istnieje przypuszczenie, iż jest on zabytkiem archeologicznym. Przedmiot ten to moneta aluminiowa o nominale 50 fennigów. Ze względu na znaczy stopień jej korozji data wybicia jest niemożliwa do odczytania, ale prawdopodobnie jest to moneta z okresu III Rzeszy, na co wskazuje symbolika monety (swastyka).

Sam przedmiot zabezpieczyłem zabierając go do domu, a miejsce znalezienia oznaczyłem.

W przypadku, gdy oględziny w rozumieniu art. 33 ust. 3 ustawy oraz badania biegłych rzeczoznawców znalezionego przeze mnie przedmiotu wykażą, iż jest on zabytkiem archeologicznym, wnoszę o przyznanie mi nagrody finansowej na podstawie art. 34 ust. 1 ustawy."


Już planowałem, że za nagrodę kupię sobie nowy wykrywacz, a tu rozczarowanie. Przychodzi pisemko z WKZ. Nie zabytek! Cholera...

Równocześnie przyszło wezwanie z policji na przesłuchanie w charakterze świadka. Uśmiechnąłem się, bo WKZ jest przewidywalny do bólu. Donieśli oczywiście, że poszukuję zabytków. Zeznałem co i jak, zgodnie z prawdą oczywiście, że zabytki mam gdzieś, w ogóle mnie nie interesują, nie znam się na nich, chodzę dla rozrywki i odprężenia, lubię chodzenie dla samego chodzenia, właściwie to inetresuje mnie złom wszelaki: żelazny i kolorowy i meteoryty. No i nigdy nie chodzę z wykrywaczem po terenach wpisanych do rejestru zabytków.

Gliny sprawę umorzyły.

A mi znowu dopisało szczęście. I znowu zawiadomienie do WKZ. Zamiast monety:

Cytuj:
"przedmiot metalowy skorodowany o nieokreślonym kształcie, który może pochodzić z dawnych epok".


Tu już nie mieli wyjścia. Musieli dygać 100 km w jedną stronę na oględziny. Art. 33 nie daje im innej możliwości. Protokół z oględzin wklejam niżej.

[img]
Załącznik:
zabytek_001.jpg
[/img]

Znów pech.

I oczywiście znowu zawiadomienie na policję, znowu przesłuchanie, znowu umorzenie. A nie można po ludzku?
Przy czym ja znajdowałem na swojej działce. Pozostaje jeszcze sprawa robienia zamieszania mało zainteresowanym zabytkami, urzędnikami i archeologami właścicielom pól a i lasów - bo leśnicy też za tą archeologiczno-urzędniczą bandą nie przepadają. Ogólnie art. 33 jest trochę bez sensu, bo jak widać WKZ nie robiłby nic innego tylko jeździł na oględziny każdego złomu. Rozwiązanie angielskie - internetowa baza danych do zgłaszania znalezisk ukazuje tu swoją zdecydowaną przewagę.
Artur


Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 15:58 
Offline
Złosliwy Nieludzki Doktor

Dołączył(a): piątek, 15 marca 2002, 01:00
Posty: 2242
:jump :hahaha
Artur genialnie to opisałeś pośmiałem się że hej, ten ciężarek od zegara mnie powalił i protokół!
zapraszam na piwo przy okazji!!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 17:37 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): niedziela, 17 stycznia 2010, 03:41
Posty: 511
Lokalizacja: Skierniewice
To chyba dobry pomył na ogólnokrajową akcję :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 18:32 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Można by kiedyś pomyśleć o takiej akcji. Przy czym wcale nie trzeba brać sobie na łeb kontaktów z policją, bo można przecież znajdować różne różności i bez wykrywacza, przy kopaniu ogródka, na grzybach, podczas zbierania antracytów na polu, na spacerze po prostu...
Artur


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 21:22 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): poniedziałek, 27 września 2010, 11:40
Posty: 914
Lokalizacja: POLSKA
arturborat napisał(a):
Można by kiedyś pomyśleć o takiej akcji. Przy czym wcale nie trzeba brać sobie na łeb kontaktów z policją, bo można przecież znajdować różne różności i bez wykrywacza, przy kopaniu ogródka, na grzybach, podczas zbierania antracytów na polu, na spacerze po prostu...
Artur

Artur podziw i szacun :D
Mam jednak do ciebie trudne pytanie, uważaj :666 :666
Czym jest zabytek archeologiczny?!
P.S. Rozumiem że ten ciężarek miał mniej więcej 100 lat albo blisko tego tak? No i te 50 fennigów na pewno wybite poniżej 1945 ;) ... a przecież wszystkie monety do 1945 traktuje się jak zabytki :ups: :usta :666
Uświadom mnie ?!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 21:51 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Definicje zabytku i zabytku archeo były już nieraz na tym forum omawiane. Ostatnio starałem się rozświetlić ten problem trochę tutaj:

http://sredniowiecze.wcn.pl/forum/viewt ... p?f=4&t=11

w poście z 23 paź 2011, 15:28

Masz zresztą definicje w ustawie. Żadnych dat tam nie ma, żadne 100 lat, żadne sprzed 1945.


W tym protokole wklejonym wyżej jest na dole moje oświadczenie, które złożyłem w czasie tych oględzin (do protokołu z każdej czynności, w której bierze się udział można składać swoje oświadczenia i wnioski). Napisałem, że zgadzam się z tym, że ta szyszka to nie jest zabytek archeo, ale urzędniczka (rzekoma specjalistka) wyjaśniła mi, dlaczego nie jest, w sposób niezbyt przekonujący i temu chciałem dać wyraz i zostawić ślad.

A było mniej więcej tak:


- Co pan znalazł?
- Uwaaaga - sięgam do kieszeni i wyciągam powoli znalezisko, ale ręka za plecami.
- Pokaże pan?
- A ile by tej nagrody mogło być?
- To się okaże. Nie mamy czasu naprawdę, musimy wracać sto kilometrów.
Rozumiem problemy transportowe służb ochrony zabytków, więc bez ceregieli, z dumą pokazuję moje cacuszko. Entuzjazmu nie widzę. Oglądają, oglądają, nie zachwycają się. Chyba się nie znają.
- Co to jest? - pytam podchwytliwie.
- To ciężarek od zegarka. Szyszka.
- Szyszka? Myślałem, że rękojeść od miecza. Ale tak czy owak zabytek. Nagroda będzie? Ile?
- Nie będzie. To nie zabytek. Musimy spisać protokół.
- To co ja mam zgłaszać w końcu? Prof.Urbańczyk w gazecie mówił, że wszystko co w ziemi to jest zabytek archeologiczny. Co jest zabytkiem archeologicznym niby?
- Wszystko do średniowiecza.
- Ale profesor mówił, że wszystko w ogóle. Byle w ziemi było. A w ustawie też nie napisane nic, że do jakiegoś średniowiecza.
- Wszystko do średniowiecza, tak do XVI w. - tłumaczy mi panienka spisując równocześnie protokół.
- No dobra, niech będzie. Ja tu widzi pani, mieszkam, koło tej kaplicy templariuszy, ogródek mam tam zaraz. Oni, ci templariusze, mieli tutaj jeszcze jakieś budynki i chyba jakiś na moim ogródku. Wiosną, jak kopię w ogródku, to zawsze parę kawałków cegieł średniowiecznych i jakieś złomy stare wykopię. Będę zgłaszał, mus to mus. Każdy kawałek cegiełki osobno,każdy podejrzany gwóźdź też.
Dostrzegłem przerażenie na twarzy panienki i jej asystenta. Podpisałem protokół, złożyłem wyżej wymienione oświadczenie, bo naprawdę panienka nie była zbyt przekonująca, zabrałem im moją szyszkę, bo jakby się zapomnieli i chcieli przywłaszczyć i życzyłem szerokiej drogi powrotnej.

Artur


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 22:00 
Offline
Złosliwy Nieludzki Doktor

Dołączył(a): piątek, 15 marca 2002, 01:00
Posty: 2242
Czyli definicja wynika z subiektywnego poczucia upływającego czasu przez pracowników WKZ. Jest to zapewne definicja dostosowywana do potrzeb chwili czyli raz zabytkiem jest boratynka a raz łuska od mausera. W okolicznościach specyficznych i kawałek cegły powojennej może nabrać wartości relikwiarza, ku chwale urzędniczej próżności, dla statystyki, ku uciesze niekumatej gawiedzi czytającej prasę bezkrytycznie :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 22:29 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): czwartek, 10 stycznia 2008, 12:10
Posty: 875
arturborat - a nie masz czasami wrażenia, że małe figurki podobne do Ciebie nakłuwają igłami i szpilkami dziesiątki archeo podczytujących nasze forum?

Twoje pomysły sprawią, że usnę dzisiaj z uśmiechem na twarzy.. Artur, jesteś Wielki :1


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 22:49 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): wtorek, 13 lipca 2010, 00:27
Posty: 508
Lokalizacja: małopolska
Artur!To było fantastyczne!Gotowy scenariusz do kabaretu.Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 22:55 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Że wyszedł kabaret to już naprawdę nie moja zasługa. Sami wiecie, że z archeologami i zabytkami ten kabaret to codzienność.
Artur
PS. Swoją drogą ostatnio widziałem w TVP 1 kabaret Neonówka, gdzie wzięli na tapetę archeologów właśnie. Skecz się nazywał "Archelodzy kontra drogowcy" albo coś takiego. Oglądał ktoś? Ma ktoś nagranie może?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 23:00 
Offline
Generał Dywizji
Generał Dywizji

Dołączył(a): poniedziałek, 27 września 2010, 11:40
Posty: 914
Lokalizacja: POLSKA
PREM napisał(a):
Czyli definicja wynika z subiektywnego poczucia upływającego czasu przez pracowników WKZ. Jest to zapewne definicja dostosowywana do potrzeb chwili czyli raz zabytkiem jest boratynka a raz łuska od mausera. W okolicznościach specyficznych i kawałek cegły powojennej może nabrać wartości relikwiarza, ku chwale urzędniczej próżności, dla statystyki, ku uciesze niekumatej gawiedzi czytającej prasę bezkrytycznie :D

I właśnie dla tego pytałem Artura czym jest zabytek archeologiczny...PERM masz rację to subiektywna opinia pracownika WKZ....
Źle zdefiniowane pojęcia a w konsekwencji zła interpretacja przepisów dające urzędnikom możliwość naginania prawa na swoją korzyść to ta bolączka...
Tak nawet za boratynkę możesz mieć problemy....oczywiście jeśli trafisz na takiego urzędnika co czci ją jak pogańskiego bożka :666


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 23:01 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): wtorek, 28 grudnia 2004, 11:39
Posty: 2339
Lokalizacja: Καλισία
arturborat napisał(a):
PS. Swoją drogą ostatnio widziałem w TVP 1 kabaret Neonówka, gdzie wzięli na tapetę archeologów właśnie. Skecz się nazywał "Archelodzy kontra drogowcy" albo coś takiego. Oglądał ktoś? Ma ktoś nagranie może?

viewtopic.php?f=49&t=92685


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: czwartek, 29 grudnia 2011, 23:08 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Cytuj:
I właśnie dla tego pytałem Artura czym jest zabytek archeologiczny...PERM masz rację to subiektywna opinia pracownika WKZ...


Ta subiektywność ma jednak pewne granice i uznanie czegokolwiek za zabytek wymaga niezbitego wykazania, że przedmiot spełnia szereg przesłanek. Jakie to przesłanki, to starałem się wyjaśnić pod linkiem wyżej podanym. Wklejam też po raz wtóry fragment artykułu prof. Michała Witwickiego z „Ochrony zabytków” Nr 1/2007:

Cytuj:
„Podstawą ustalenia wartości musi być analiza porównawcza, powołująca inne obiekty, wydarzenia, zjawiska, mogące mieć wpływ na ocenę badanego obiektu. Dopiero na tym tle można umieścić go we właściwym miejscu w hierarchii wartości obiektów historycznych. Ocena wartości zabytkowej wymaga pogłębionej wiedzy, a przynajmniej orientacji w różnych dziedzinach wiedzy historycznej. Z pewnością nie jest to zadanie dla laika, a nawet dla fachowca o wąskiej specjalizacji. Niekiedy wymaga współdziałania specjalistów z kilku dziedzin nauki historii. Zabytkoznawstwo jest wiec bogatą dziedziną wiedzy, służącą do precyzyjnego ustalenia wartości lub ich braku, niezależnie od wieku obiektu. To stwierdzenie jest ważne, nie wszystko bowiem co stare, nie wszystko co się może komuś podobać jako obiekt dawny, a nawet nie wszystko co może być przedmiotem prac naukowych można uznać za zabytek, podlegający ochronie prawnej.

Artur
PS.Dzięki Eme, jak mogłem przypuścić, że straciłeś czujność w tych sprawach:)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Srebrne okucie w wartswie ornej
PostNapisane: piątek, 30 grudnia 2011, 01:20 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): niedziela, 17 stycznia 2010, 03:41
Posty: 511
Lokalizacja: Skierniewice
Obawiam się jednak, że wywód pana profesora to jego prywatny pogląd, a nie obowiązująca wykładnia prawa. Czy się mylę? Pozdr.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: tracker i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL