Witam
I jak w temacie ,niby garnek dziadziuś , prośba o ID z góry wielkie dzięki i :piwo

Ps. w razie gdyby nie odpowiedni dział proszę o przeniesienie

wyglada na urne

A mógł byś zapodać denko?

proszę bardzo ....

Garnek jest fascynujący i te ślady siermiężnego zdejmowania z koła garncarskiego. Ale niestety nie znam się na garnkach i urny w życiu nie widziałem to i w id nie pomogę jednak że posiadam jakoweś odymione skorupki , w których właśnie denka mają "niby nóżki ". Liczyłem ,że te właśnie ujrzę na Twej fotografii. Pozdrawiam.

Ubożuchna jak na popielnicę by była ale całkiem mozliwe iz to urna. Nie wszystkie miały "nóżki" bywały z "twarzami' , domki etc ..zdobione 'sznurkami".
A było co w srodku ? :D a dookoła "garnka' jakieś popioły , cos co pomogło by w identyfikacji ..a przykrywka ? Przykrywka była ?
Moze znalazłes wśród kamieni tzw. grobie skrzynkowym ?
P.S.
Tak sie pytam z czystej kobiecej ciekawości :D

Zapewniam Cię że w środku nie znalazłem ani jednej kostki , kiszonych ogórków też nie :666
Gdyby do tego była jakakolwiek pokrywka , przykrywka na pewno wstawiłbym fotkę
Nie , nie znalazłem tego wśród kamieni , itp
Aha tak dla ciekawskich , nie rozkopałem żadnego stanowiska :ang
Pozdrawiam

Ps.
Czy choć trochę zaspokoiłem Twoją ciekawość ;) :piwo

Przepraszam , podepnę się z moimi skorupkami skoro przy temacie. Gość zlecił wykopanie stawu. Kiedy koparka wypchnęła wał ziemi odkrył liczną ceramikę i ochoczo zabrał się za rozbijanie jej młotem a szczątki użył jako gruz do wylewanego właśnie fundamentu. Tyle zostało.Denko z nóżką -przybliżona średnica 20 cm ,większy element z wnętrzem innej barwy ok.40 cm , mniejszy z czarnym środkiem , pierwszy z lewej bardzo cienki - grubość zaledwie ok.3 mm trochę za cienki jak na naczynie powszechnego użytku też nie małej średnicy i czyjeś zęby.Element z nóżką silnie okopcony z dołu. Ziemia a właściwie piach wokół skorup zawierał warstwy czarne jak by z pogorzeliska.

Cóż to musiał być z niego wyjątkowy prostak i idiota..

Nie chciałam by to tak zabrzmiało... :D :oops: nie o to mi kaman. :D

Yes ;)

Blizbor to co pokazujesz to faktycznie na urnę wyglada.
Ten gostek co porozbijał młotem ceramikę...tylko nie mówcie że obawiał sie archeologów najazdu.
Ludziom ogólnie "zwisa" tzw. historia .

W pełni podzielam powyższe opinie. I na tym można by zakończyć tę smutna historię owych skorupek. Niestety to dopiero początek całej tej sagi wstrząsających wypadków , a konkluzja zapewne zwali nie jednego z nóg ! Obawa przed archeologami - nie nie , oni już tam byli . Ale nim ich obsmaruje spytam mego kuzyna kustosza co naprawdę się wtedy stało.Dlaczego w pospiechu opuścili teren nasączony zabytkami tej klasy. Obawa przed klątwa czy ki diabeł...Jutro wydaję przyjęcie - dwu dniowe więc może we wtorek jak wrócę do świata żywych temat rozwinę.

Jeśli chodzi o badanie archeologiczne okolic miejsca pochodzenia wspomnianych skorupek (bo nie jego samego), to faktycznie miały one miejsce pod koniec lat 60-tych lub na początku 70-tych i były to raczej krótkie oględziny niż kompleksowe badania . Zabezpieczono wtedy jedynie to, co było przedmiotem zgłoszonego przypadkowego odkrycia czyli ceramikę. Pośpiech i niedbałość oględzin jeśli takimi były zwala się na karb prozaiczny i dobrze wszystkim znany - brak funduszy. Ale tego nie umiem jednoznacznie stwierdzić. Nie przy tej lokalnej strefie wiedzy. Dopiero następne lata ujawniły , że takich przypadkowych odkryć drobnej ceramiki i prawdopodobnie urn było na tym terenie więcej co potwierdzał by wywiad z lokalną społecznością i moje "odkrycie". Z rozmowy dowiedziałem się również , że dno jednego ze zbiorników wodnych rzekomo kryje trzy szkielety ułożone równo obok siebie , przedzielone jakby fragmentami drewna. Jeśli te informacje uda mi się potwierdzić zamierzam niezwłocznie powiadomić znane mi właściwe instytucje. Dla jasności intencji dodam ,że nie podejmuję żadnych działań na własną rękę. Amatorszczyzna pseudo historyków , pośpieszna i nieetyczna eksploracja z zadeptywaniem śladów prowadzi do nieodwracalnych szkód. Mam nadzieje , że wspomniane miejsce w końcu zostanie należycie zbadane przez naukowców. Zyskuje nauka , zyskuje ogólny stan wiedzy zaangażowanych w sprawę.

I nie będzie konieczne spuszczanie wody ze zbiorników. Użyję "wynalazku" made in Blizbor.

Czy robisz komuś rewizję ?
Pozdrawiam :ups:

Taaaa..chyba wodnikowi szuwarkowi , geniusz tkwi w PROSTOCIE.