Powiedz mi dlaczego niektórzy archeolodzy mają kolekcje i różne fanty, a zwykły obywatel ich nie może mieć.Dlaczego tego archeologa nikt nie ściga , a zwykłych ludzi tak. To są właśnie układy. Ale wyobraź sobie, że to środowisko archeologów, bardzo rywalizuje ze sobą i jest też bardzo skłócone. I sytuacja hipotetyczna: jeden archeolog podpiernicza drugiego. W tym środowisku jest to naprawdę możliwe. I wszystkich tych ludzi, którzy współpracowali z tym pierwszym zaczyna ścigać policja. Robią tym osobom rewizję i znajdują kolekcje i fanty , jak się z tego wykręcą. Albo współpraca danego poszukiwacza z archeologami ma zależeć od widzimisie lub poparcia danego archeologa. Nie prościej, żeby było wszystko legalne - tak, ale właśnie takim różnym poszukiwaczom i archeologom na tym nie zależy. Jest super wszystko się kręci , my mamy władzę, część kolegów poszukiwaczy może szukać, policja ma kogo ścigać. To są małe grupy interesów. I to trzeba rozbić. Trzeba się dogadać odgórnie z władzą a nie z poszczególnymi archeologami, którzy mają swój interes w tym, żeby się nic nie zmieniło.

A te wszystkie okradzione muzea, o których mówił na spotkaniu w Łomiankach człowiek. A co się dzieje z tymi wszystkimi fantami odebranymi kolekcjonerom i poszukiwaczom. Czy zostały skatalogowane, opracowane , opublikowane ? gdzie w którym muzeum można je zobaczyć? Dlaczego nigdy nie zostali ukarani urzędnicy za to ? Ochrona zabytków to fikcja - to biznes .

Temperatura sie podnosi..., a chyba nie o to chodzi.
PRAWO, ktore mozna interpretowac DOWOLNIE, czyli takie, jakie jest w tej chwili, umozliwia wlasnie rozne traktowanie takich samych przypadkow wykroczen (wg obowiazujacego prawa) w poszukiwanich lub posiadaniu wg widzimisie rozpatrujacych. Moze jest to czasami dobrze, ale w przewazajacych przypadkach scigajacym nie chce sie... maja "sprawce" - JEST WYNIK!
Kazdego dzialania, jesli przyniosa skutek, sa wazne. Gdy nie przyniosa wymiernych - zmian - zrobia jedno nie mniej wazne - naglosnia problem. Nie mozna "zamiesc pod dywan" bo za duzo sie o tym oglada programow, mowi i pisze. Jesli nie bedzie zmian to nadal bedziemy kozlami ofiarnymi i odskocznia dla jakis :cop i "pozywka" dla pismakow - prawdziwi dziennikarze mysle nie gonia za sensacjami, tanimi takimi!
Wg mnie zenujace jest, ze za gwalty, kradzieze lub rozboje sprawcy grozi czesto duzo mniejszy wyrok niz nam za poszukiwanie i/ lub posiadanie cyt. przedmiotu przypominajacego pistolet - czyli zlomu wyciagnietego z ziemi, URATOWANEGO przed dalsza korozja i pozbawionego cech. Bo 8 lat na "dzien dobry" to bardzo duzo, duzo ZA DUZO, bo za nic! Pzdr

Co to ma być? Forum pryszczatych gimnazjalistów? Prosiłbym o trzymanie jakiegokolwiek poziomu.

Choć nie znam Nieznajomego to muszę mu przyznać rację.
A ty Konradzie jesteś jak Radio Erewań, które ogłosiło, że w Niemczech rozdają samochody za darmo.
Niestety okazało się, że nie samochody a rowery i nie rozdają tylko kradną :)
Z twoją argumentacją nie sposób polemizować bo jej poziom nie stwarza jakiejkolwiek możliwości polemiki.
To co napisałeś o Pani dr Chowaniec jest nie na miejscu i wstyd, że spłodził to ktoś akurat z naszego forum.
Nie masz pojęcia ile dobrego zrobiła w sprawie poszukiwaczy.
Ubawi ją pewnie wiadomość, że Saper był jej "chłopakiem" z resztą Sapera pewnie też.
Zajmij się lepiej kolego swoją piaskownicą, a sprawy które Cię przerastają zostaw innym.

JW

W tej kwestii to się nie zrozumiemy.

EOD

Pozdrawiam

Dajcież spokój. Sięganie po prywatne sprawy, jest trochę nie fair, Konrad. Równocześnie, Jacku, nadużywasz, moim zdaniem, mentorskiego tonu. To że paru osobom chce się walczyć o sprawy, które uważają za ważne i że wybierają taktykę, jaką uważają za stosowną, nie powinno być powodem do stawiania ich do kąta. A co niby mają, zresztą, Twoim zdaniem, robić? Czekać, aż ich łaskawie powiadomisz o tajnych pertraktacjach zwanych trochę na wyrost konsultacjami społecznymi nad projektem zmiany ustawy? Jakim projektem? Możesz go zaprezentować? Nie masz monopolu na reprezentowanie poszukiwaczy, bo nikt go nie ma. Przekleństwem, ale i urokiem oraz siłą tego środowiska, jest to, że nie ma charakteru hierarchicznego lecz sieciowy. Nie ma żadnej oficjlanej struktury, żadnych przywódców, a równocześnie świetnie sobie radzi bez względu na warunki zewnętrzne i nie daje się stłamsić żadnym kagańcem prawnym czy administracyjnym. To jeden z ostatnich bastionów wolnych ludzi w tym kraju i jest bez sensu żeby jedni drugim odmawiali wolności działania w wykorzystywaniu wszelkich dostępnych i podatnych aparatów partyjnych do wprowadzenia jakichś zmian. Jeśli pogaduszki z Prezydentem do czegoś doprowadzą, pierwszy Ci pogratuluję, ale proszę, nie traktuj innych jak gów..iarzy, którzy nie wiedzą, co robią.
Artur

Artur
Każdy ma prawo do swojej opinii i temu służy to forum.
Są jednak granice, których przekraczanie łamie ogólno przyjęte normy współżycia pomiędzy ludźmi.
Wyrażanie opinii o "siedzeniu na dupie i nic nie robieniu" przez człowieka, który za wspomnianym spotkaniem nic jeszcze nie zrobił są nieuprawnione.
Oczywiście, że nikt nie ma monopolu na reprezentowanie środowiska ale odmowa uczestnictwa w propagandówce partii politycznej nie może być komentowana i oceniana w tak karygodny sposób.
Stąd też ten celowo przybrany "mentorski ton" bo ktoś kto nie ma pojęcia co się w środowisku dzieje jest nieupoważniony do wyrażania takich opinii.
Wreszcie ta żenująca wypowiedź na temat p. Chowaniec i Artura oraz inne insynuacje :n
Na zakończenie dodam, iż żadne pokątne targi nie trwają i nic nie jest załatwiane pod stołem.
Po prostu wreszcie ktoś doszedł do wniosku, że nasze środowisko nie może być pominięte w konsultacjach na temat ewentualnych zmian w ustawie.
Czy te konsultacje coś konkretnego /pozytywnego/ przyniosą nie mam pojęcia.
Ważne, że nikt z polityków nie próbuje na tym zbijać kapitału politycznego co z kolei pozwala mieć nadzieję, że te działania nie są robione pod publikę.
Wreszcie dlaczego jednych zaproszono innych nie.
Również nie mam pojęcia. Mogę tylko przypuszczać, że zaproszeni do zespołu poszukiwacze zaistnieli gdzieś w świadomości decydentów jako ci, którzy być może głośno włączali się w publiczną debatę na tematy nas dotyczące. Wiem też, że duży nacisk na uwzględnienie głosu poszukiwaczy w tych konsultacjach miał np Pan Profesor Aleksander Bursche i kilku innych znanych w środowisku archeologów co z kolei uważam za nasz wspólnie wypracowany sukces.

JW

Ps. Nie chcę nikogo zniechęcać do aktywności na polu walki o normalizację przepisów utrudniających nam życie ale chcę zwrócić uwagę na to, że nie wszyscy którzy deklarują pomoc tak naprawdę mają szczere i uczciwe intencje.

Witam wszystkich serdecznie.
Od samego początku śledzę ten wątek, ponieważ też zainteresował mnie temat tego spotkania, niestety musiałem być w tym czasie w innym miejscu, a z chęcią bym przyjechał, osobiście uważam, że trzeba walczyć i tego typu zorganizowane akcje mają sens.
Ale do rzeczy, kolega Konrad Skopczyński w dyskusji poruszył temat mojej osoby, nie wiem skąd posiada te hmm, fałszywe informacje na mój temat. Mam nadzieje że jako człowiek który równie mocno walczy w słusznej sprawie napisze do mnie i wyjaśni zaistniałą sytuacje.
Pozdrawiam gorąco Saper

Witam,

Na stronie Stowarzyszenia organizującego minione spotkanie pojawił się artykuł na temat. Podaję link bowiem nie umiem tekstu tu wkleić http://www.verumpdp.pl/?p=196
Może ktoś uzupełni i doklei tekst - zwłaszcza, że Stowarzyszenie w artykule odniosło się do treści zawartych na forum poszukiwanieskarbow.com

Pozwoliłem sobie wkleić tekst - Maciej G :

Stowarzyszenie VERUM PdP w swojej formule nie ogranicza się tylko do spraw przedsiębiorców, chociaż, gdyby regulacje prawne w sposób uczciwy rozwiązywały kwestie kolekcjonerów, detektorystów , muzealników czy miłośników zabytków- mielibyśmy do czynienia z ogromnym rozwojem przedsiębiorczości w tym zakresie.
Podejmujemy każdą ważną inicjatywę i problematykę, a ta taką jest.

VERUM PDP wzięło na siebie ciężar odpowiedzialności podjęcia problemu oraz zorganizowanie i poprowadzenie konferencji w tym trudnym ,niepopularnym, a niektórzy twierdzą ,że wręcz niebezpiecznym temacie.
Mając na względzie jego wagę wystosowaliśmy zaproszenia – do jak się nam wydawało, najbardziej zainteresowanych,kompetentnych i upoważnionych do zabrania głosu w przedmiotowej dyskusji.
m.inn do:
- Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
- Ministra Spraw Wewnętrznych
- doradcy Prezydenta RP d/s Historii i Dziedzictwa Narodowego
- Komendanta Głównego Policji
- przewodniczącej Komisji Kultury i Dziedzictwa Narodowego z prośbą o poinformowanie o
konferencji wszystkich członków tejże komisji ( 27 posłów ze wszystkich patrii politycznych)
- trzech wiceprzewodniczących Komisji Kultury i Dziedzictwa Narodowego
- Starosty Nowodworskiego
Jako obywatele mieliśmy pełne prawo liczyć na obecność osób zaproszonych.
Srodze się zawiedliśmy lecz wnioski pozostawiam czytelnikom. Przypomnę tylko ,że zaproszenia wysłano do osób, które z racji zajmowanych stanowisk czy przynależności do komisji tematycznej, powinny być na konferencji lub przynajmniej przysłać swojego przedstawiciela. Miłe byłoby chociaż, z szacunku do społeczeństwa, przesłanie poprzez sekretariat informacji o absencji.
Tak więc tym bardziej miło było powitać Pana Krzysztofa Kapustę- Starostę Nowodworskiego,
któremu leży na sercu dobro naszego największego skarbu jakim jest Twierdza Modlin.
Z wielką przyjemnością odnotowaliśmy fakt przybycia na nasze spotkanie Pana Artura
Dębskiego – posła i jednocześnie wiceprzewodniczącego Ruchu Palikota. Zaznaczam-jedynego posła, który problem potraktował niezwykle poważnie i pomimo grillowej aury znalazł czas na przyjazd i uczestnictwo w spotkaniu. Wynika z tego ,że są jednak w Polsce przedstawiciele „ narodu” zainteresowani ważnymi i trudnymi sprawami naszych obywateli, potrafiący z szacunkiem odnieść się do nich samych oraz wysuwanych przez nich inicjatyw.
Postawa Pana posła Artura Dębskiego jest tym bardziej godna odnotowania ponieważ czas kampanii wyborczej już się skończył, a kolejne wybory będą za 3,5 roku. Trudno zatem jego obecność traktować inaczej niż jako autentyczne zainteresowanie się przedstawianymi na konferencji problemami i tematyką. Podkreślę również ,że poseł Dębski zobowiązał się do pomocy i uczestniczenia w pracach nad zmianami regulacji prawnych w omawianych na spotkaniu problemach. Celowo wyszczególniłem wątek obecności posła Dębskiego, mając nadzieję ,że pozostałym nieobecnym, a zaproszonym będzie choć trochę wstyd.
Co do obecności przedstawicieli środowisk tematycznych tj:poszukiwaczy, kolekcjonerów i miłośników militariów, którym to właśnie najbardziej powinno zależeć na uczestnictwie w tego rodzaju spotkaniach – odczuwam ogromny niedosyt, a nawet zawód.
Łatwo jest narzekać ,biadolić i negować, ale gdy nadchodzi moment zmierzenia się z rzeczywistością , przedstawienia własnych pomysłów i rozwiązań okazuje się ,że tak naprawdę, na poważnie zainteresowana jest tylko garstka ludzi, którym zależy na prawdziwych zmianach , a nie na kolejnej kosmetyce.
Na skrzynkę mailową VERUM PdP , akces uczestniczenia w konferencji zgłosiło 74 zainteresowanych.
Z tej liczby pojawiło się tylko 7 osób. W sumie na konferencji było 56 osób.
Na forach internetowych zainteresowanych,wypowiadających swoje opinie i popierających naszą
inicjatywę było ok 2000 osób. Gdzie były te osoby w sobotę?
Jeśli takie jest podejście samych zainteresowanych, to pytam się gdzie jest problem i czy w ogóle
istnieje?
Rozczulające wręcz są niektóre zakrawające na teorie spiskowe wpisy na forach internetowych
typu: „a kto za nimi stoi, jaka partia, o co chodzi temu gościowi,ten gościu już zaistniał w prasie
jako dobroczyńca i o to mu chodziło”
Tych przykładów można by mnożyć więcej,ale po co?
Odpowiem tylko na niektóre, chociaż z nieskrywaną satysfakcją przyznam, że wielu forumowiczów odpowiedziało na nie pytającym w sposób dosadny.
 nie stoi za nami żadna siła polityczna, a jeśli już to skłaniałbym się ku tej, która przybyła – bo
przybyła( szkoda tylko,że jedyna ,bo zaproszone były wszystkie opcje polityczne)
 temat został wywołany przez Wasze środowiska- wiec go podjęliśmy
 problem dotyczy prawie 1 500 000 ludzi w tym kraju
 z powodu złych regulacji prawnych traci na tym całe społeczeństwo
Odniosę się jeszcze do wpisu na forum, gdzie autor namawia do prowadzenia rozmów w zaciszu kuluarów, zakulisowych i w jak najmniejszym gronie.
Otóż większość ważnych decyzji podejmowanych jest w Polsce w tzw. kuluarach, bez szerokiej konsultacji.
Efektem tego jest już ACTA.
Gdyby tłumy głośno nie upomniały się o „swoje”, ACTA przeszłoby bez mrugnięcia okiem.
Prawda jest taka,że pojedynczy głosik będzie niesłyszalny, ale głośnych okrzyków tłumu nie sposób nie zauważyć i nie docenić.
A swoją drogą wszelkie ciche spotkania i niesłyszalne rozmowy zawsze kojarzyły mi się z knowaniem i kombinowaniem, a autor niefortunnego posta chyba nie to miał na myśli?

Na koniec rzecz najważniejsza:
Nieobecni stracili okazję do wysłuchania niezwykle ciekawych i rzeczowych wystąpień
dr Bogusława Perzyka
Piotra Bakonia
Pawła Rozdżestwieńskiego
Pawła Zarawskiego
oraz zapoznania się z odczytanym referatem Pawła Zaniewskiego.

Mając nadzieję na włączenie się nieobecnych do szerokiej dyskusji ,zapraszam wszystkich zainteresowanych do zaangażowania się w prace tworzącej się w Stowarzyszeniu grupy eksperckiej,która będzie pracowała nad zmianą prawa dotyczącego kolekcjonerów,miłośników zabytków, detektorysów oraz oddziaływała na wszystko co ma negatywny i ograniczający wpływ na tworzenie naszej historii i dziedzictwa narodowego.

Z poważaniem
Robert Krzemiński
Prezes Zarządu
Stowarzyszenia VERUM PdP



Pozdrawiam.

Samo zycie... Pzdr

Przyznam, że jestem bardzo rozczarowany i zażenowany poziomem relacji ze spotkania zamieszczonym na stronie VERUM. Myślenie kategoriami tłumów, które mają rzekomo wyrażać wolę ludu i zniesmaczenie tym, ze oczekiwane tłumy nie pojawiły się na spotkaniu gwiżdżąc, tupiąc i podskakując każe mi powątpiewać w to, że organizatorzy sami dorośli do zadania, którego się rzekomo podjęli. Moim zdaniem 56 osób, które się pojawiły to wystarczając liczba, aby zamiast użalać się na absencją zebrać treściwie postulaty i zamienić je na projekt zmiany ustawy, który dopiero dalej może stać się podstawą poważnej dyskusji. Być może grupa ekspercka, o której wspomina się na końcu, to uczyni, ale mam podejrzenie, że VERUM, nie posiadając same żadnego zaplecza fachowego, nie ma nic konkretnego do zaproponowanie i liczyło tylko na to, że skanalizuje jakiś społeczny trend strojąc się w piórka obrońcy uciśnionych. Żeby coś dostać, trzeba coś dać, a na razie, poza oderwaniem od grilla jednego posła, VERUM pokazało niewiele. Ale jestem optymistą. Może się wyrobią.
Artur

Drogi Jacku powiedz nam skąd ta twoja ksywka FDJ,bo muszę sobie wszystko po koleji poukładać.Czy to nie jest jakaś organizacja która chcę odłączenia Śląska od Polski

FDJ-Freie Deutsche Jugend (Wolna młodzież Niemiecka)
Komunistyczna organizacja młodzieżowa Socjalistycznej Partii Niemiec
JUŻ ROZUMIEM TWOJE NEGATYWNE WPISY-Wasza organizacja jest najlepsza w załatwianiu wszelkich spraw.dziękuję i to wszystko z mojej strony

"poznasz głupiego po czynach jego"
z dedykacją dla danielaw4
JW

Gorączka sobotniej nocy :lol: :ups: