Witam,
oprócz tego co jest już wymienione ja zabieram ze sobą czekoladę .Szybko zaspokaja uczucie głodu, zawiera magnez więc szare komórki lepiej działają no i poprawia humor ...No i oczywiście aparat fotograficzny :)

Pozdrawiam, Betty.

ja jeszcze zabieram GPS jak wybieram sie w nieznany teren zeby trafic potem do autka:)

1.płyny
2.prowiant
3.jesli las, to cos na dziabągi :)
4.plecak
5.cos przeciwdeszczowego
6.saperka
7.noz
8.szczoteczka do fantow
9.zapasowe aku
10.smartfon
11.worki foliowe(zawsze sie na cos przydadza...na smieci, owoce lasu, prowizoryczny pokrowiec na elektronike itp.)

Mapy, koniecznie wzór MON, najlepiej 1:25000 są dokładne i wyjaśniają niejedną kwestię :1

zastanawiam się czy zabrać teściową .............noooooo tak ale ja w sumie jadę odkopywać a nie zakopywać...he he...dzięki za życzliwe podpowiedzi :1 :)
a jeszcze mam pytanko skąd mam wziąc mapy ?? Szukać w internecie ???

bierz jesli masz namiary na tygrysa królewskiego :D

Witam, pozdrawiam



Jak wykopiesz beczkę z depozytem... wiesz przecież, ze trzeba za sobą dołki zasypywać? Po takiej beczce dziura spora zostanie i czymś :666 trzeba ja wypełnić :ang wiec teściowa (jeśli jest zła) - optymalna do tego celu ;) .

Pozdrawiam - Piotr

P.S. A na poważnie to cierpliwość i ostrożność tez musisz zawsze mieć ze sobą.

Pomijając sprzęt do szukania i kopania oraz rękawiczki, w plecaku mam:

- zapasowe baterie do wykrywacza
- żarcie/picie
- miarka
- scyzoryk
- aparat
- kurtka przeciwdeszczowa/inne ubrania (w zależności od pogody)
- latarka czołowa dobrej firmy, z zapasowymi bateriami (w zależności od miejsca)
- nawigacja samochodowa (w zależności od miejsca)

O naładowanym telefonie wspominać nie trzeba :)

Papier toaletowy mi niepotrzebny...

podpowiem coś jeszcze...spotkania z miejscowymi,ich opwieści,dobrze jest utrwalic/nagrać bo po tym pifku to mydło nie pomoże.pozdrawiam.

Witam
Nikt tu jeszcze nie napisał,więc może nie zabieracie....
Zawsze biorę (oprócz tego co powyżej z małymi wyjątkami) szczoteczkę nylonową-do wstępnego oczyszczenia fantów-aby zobaczyć co to jest....
Woreczków na fanty nie biorę,ponieważ już nie raz i nie dwa przekonałemsię,że przynoszą pecha...
Pozdrawiam

Ja znowu nie biorę czyścideł :). Wolę spokojnie w domu poczyścić. Po co nosić jakieś ustrojstwo, jak nie potrzeba.
No niestety, ja woreczki biorę bo do torby z wykrywaczem znalezisk nie wrzucę, a przemieszczam się głównie na rowerze.
Wszystko zależy od profilu poszukiwań :)

Ja takze mam dwa pojemniki na znajdki. W jeden wkladam takie identyfikowalne od razu, a w drugi pozostale. Czesto jest tak, ze w domu, z tego drugiego pojemnika, mam wieksza frajde, gdy okaze sie, ze po oczyszczeniu wylania sie fajny przedmiot. Pozdrawiam, F.
Ps Smieci zbieram w reklamowke i do plecaka - przydaje sie, gdy trzeba z Panami w mundurach rozmawiac.

Też bym wziął.Zawsze to jakaś szansa, że sie zgubi :)

oczywiście GPS, bo bez lokalizatora w nowym terenie, czasem ciężko dotrzeć na miejscówkę :)

pozdrawiam :)

Ja zawsze zabieram gaz łzawiący. Jeszcze nigdy go nie użyłem ale zawsze zastanawiam się co zrobi bezpański pies albo dzik jak go nim potraktuję.