ja zabieram zawsze 3 petardy S1002 crazy robot:) tak wlasnie na bezpanskie pieski czy dziczki:) jak huknie to wszystko ucieka :)
Pozdrawiam

PS: zawsze zabieram żonę, lubi tez czasem poszukac;)

Zapasowe baterie, GPS oraz mapa, osobisty opatrunek, papier do komputera :lol: lub jak kto woli papier do twarzy :1 , no i worek na skarby!

Ja zabieram plecak a do niego wkladam :
-papier, bo jak sie mowi 'nie znasz dnia ani godziny :D'
-picie, w zime i jesienia termos
-jedzenie bo po kilku godz głód zaczyna być znaczacy
-dodatkowe baterie
-woreczek/ki skarby, smieci itd
-nawigacja nie potrzebna, ale jak cos to google maps w telefonie
-kurtka wiatrowka (cienki ortalion) jezeli pogoda wskazuje na deszcz

i to na tyle ;)

oczywiscie wykrwyka i saperka to podstawa :lol:

Zapomniałem, o wszelkich środkach na komary, kleszcze i h-j wie co jeszcze.

Weź ziomuś i-plusa lub inny wynalazek bezprzewodowy zeby miec dobry dostęp do neta. Jakiś laptop i relacja z wykopków na żywo wjeźdza jak złoto.

Co wy na to?? Może faktycznie da się relacionować wykopki na żywo.

nic nowego nie wymysliles, w zeszlym roku taka relacje robilismy dla minelab owners forum ze zlotu w Corfe Castle

O dobrych chęciach nie zapomnijcie też trzeba zabrać. :1

Ja zabieram tez dużą dawke cierpliwości i uporu :)

Witam, pozdrawiam

Piszecie o petardach zabieranych do lasu... powiem Wam koledzy szanowni, ze kopiąc w lesie - gdy zauważycie dzika, który z laski swojej chce Was zaatakować to zanim wygrzebiecie petardę z kieszeni, wygrzebiecie zapalniczkę, odpalicie petardę i odczekacie 5 sekund (czas palenia się lontu) to może te 9 sekund poświecić lepiej na ucieczkę na drzewo...? Pytam tylko tak sobie z doświadczenia. Dzik to nie pudel!
W otwartym terenie i obserwując watache półdzikich psów macie jeszcze szanse ale w gęstwinie drzew przeciw dzikowi... - :n

Pozdrawiam - Piotr

saper piknie to ująłeś :h

Nie musi być dzik żeby zawału dostac hehe mi zajac prawie spod nóg wyskoczył-serce dziesiec minut zwalniało :)

locha z warchlakami

No co ty zająca się wystraszyłeś :D , dobry był by pasztet :8)

Dużo chodzę po lesie ale zaatakować może , locha z warchlakami wiadomo boi sie o małe .
Ale jeszcze mi się nie zdarzyło żeby mnie coś zaatakowała .. czasami może też wystraszyć kozłek który szczeka jak pies .. ale to kwestia przyzwyczajenia do zwierząt ..
Najgorsze są bezpańskie psy ..

Prawie mi na plecy skoczył jak wykopywałem fancik :)

Zgodzę się z kolegą. Niebezpieczna jest tylko locha z młodymi i to nie zawsze, ale lepiej uważać. Dzik bez powodu cię nie zaatakuje, wiem ze swojego doświadczenia. Miałem sytuacje na grzybach że podszedłem pod krzaki w których był dzik, a ten tylko podskoczył i uciekł mi nic nie robiąc.
Pozdrawiam

Wałęsając się ze sprzętem wielokrotnie spotykałem dziki, wiadomo w pierwszej chwili jak coś ruszy "spod nóg" tętno wprost proporcjonalne do odległości i pomnożone przez wielkość zwierza, ale wystarczy stać spokojnie i dziki same się oddalają. Petardami lepiej nie rzucać, a już na pewno nie w lochę z młodymi. Niechby się tak pasiaczek wystraszył i zapiszczał, dopiero byłoby ciekawie :666