Zawodowcem był tylko Leon :666
Ja z racji odległości (na mierzeję mam pond 2000km) tylko co najwyżej "regularny gość" (przez małe r i małe g).
A pisząc "niedzielni poszukiwacze" miałem tutaj na myśli g.ó.w.n.i.a.ż.e.r.k.ę z chińskimi detektorami za 200pln, którzy wpadają na jeden dzień i robią syf (nie tylko ze stolicy). Tak przynajmniej wynika z relacji miejscowych.

Pozdrawiam.

Spoko, nie o to mi chodziło Loslau ;) Nie ma o co się wykłócać :lol:
Dawaj fotki te "nie tutaj"....i bez urazy :za

I to święta racja.
Oto blacha Leona....fant Leona, mojego kolegi :lol:
Oczywiście na M Wiśl.

Glupota i brak poszanowania przyrody nie ma konkretnej lokalizacji. Nie trzeba przyczepiac "latki"..., moim zdaniem - Ci co mieszkaja w stolycy, to tam... MIESZKAJA, a tam urodzeni pochodza z Warszawy. Zgodze sie z jednym - wszyscy moga obciachu narobic! Pzdr, F.

Z mojego doświadczenia z ok. 12 lat szukania co jakiś czas na mierzei największymi niezakopywaczami dołków są miejscowi. Znają teren, ludzi, straż leśna, graniczną itd. i się nie certolą. Jak byłem pod Skowronkami parę lat temu teren wydawał mi się schodzony ale bez przesady. Jak byłem w zeszłym roku to wstyd było wykrywacz wyciągać, masa dołów, rozkopanych i niepozasypywanych ziemianek itd. Wszystko przez to, że pewien miejscowy jegomość rozpoczął przygodę z wykrywaczem.
A co do letnich poszukiwaczy, to były takie wyjazdy, że przez cały tydzień w marcu nie znalazłem tyle co podczas urlopu - przy okazji przypadkowych wypadów na 2 godziny.

Taka jest Mierzeja ; ) Trzeba po prostu konsekwentnie szukać. I nie patrzeć czy tutaj jest okop czy nie ma, w rowie przy drodze często leżą fanty z wysokiej półki . Żadnego chodzenia okopami bo to już 20 lat temu ludzie robili . Najwieksze krzaki, bagno syf, smieci tam trzeba chodzić . Po prostu w miejscach w które byś normalnie nie wszedl, tak samo jak np zbocza górek . Cieżko się tam chodzi i wielu rezygnuje z tego, a powinno się tam własnie kopać;)

Pozdrawiam.

Wszystko jasne tyle tylko, że nie ma co się dziwić wszelkim strażom ponieważ w niektórych rejonach mierzeji (a w zasadzie 90%) teren jest bardzo skopany.

Straże niech się lepiej zajmą tymi co wywalają śmieci . Bo fakt faktem jak ktos narobi w lesie dziur to wyglada to wmiare naturalnie, wielu pomysli, ze to dziki itp, ale nie ktorzy rozpoznają poszukiwaczy. Ale 100 % GORZEJ wygląda fakt wywalania śmieci . Na ciemno zielonym tle Mierzeji wykopany dolek nie jest az tak zauwazalny, jak smieci wszystkich kolorów tęczy !

Witam.
Właśnie wróciłem z Krynicy Morskiej. Nie pierwszy raz tam byłem, ale po raz pierwszy przemogłem lenistwo i po kliku dniach wybrałem się na dwugodzinny spacer z wykrywaczem. W trakcie innych pobytów wykrywacz zawsze leżał nierozpakowany w samochodzie, bo to wiecie .. za gorąco albo za mokro, albo za rano albo za późno, a to ludzi za dużo, krzaki za wysokie ( a w nich te potwory kleszcze) no i jeszcze najgorsze - jak żona krzywo patrzy. Ale jednak tym razem się przemogłem, i jak napisałem dwie godziny z samego rana, po mokrych krzakach .... tuż za domami ( bo dalej to mi się już jednak nie chciało ) połaziłem.
Efekt jak dla mnie ( wakacyjno - niedzielnego poszukiwacza ) bardzo zadowalający - bagnet i odznaka.
Pozdrawiam.

pięknie :1
wstaw szturma po umyciu!
gratuluje!!

No odznaka genialnie wyglada;)

Hej, Eksplorator....ciągle czekam na Twoje foty......
Pozdrawiam, Betty.

Witam.
Niestety po przemyciu nie wygląda już tak ładnie.

Witam, no to macie pare fotek i ode mnie ;)

Fajne flaszki :1