czy posiadanie łuski jest legalne?? :cop bo z tego co wiem to tak ale nie którzy moi znajomi twierdzą ze to niezgodne z prawem.gdy byłem w zsw. też zabraniano posiadania przy sobie łusek chociaż wszędzie było ich pełno :oops: pozdrawiam i proszę o zdecydowane odpowiedzi

Zdecydowana odpowiedź brzmi: TAK. Jest legalne. Tak, jak legalne jest posiadanie każdej innej, metalowej tutki.
Problem pojawia się dopiero wówczas, gdy łuska posiada nieodpaloną spłonkę. Wówczas prokurator (tfu) może oskarżyć Cię o posiadanie materiałów wybuchowych.
A w ZSW możliwe jest wszystko.

z tym zsw trzeba przyznać że to prawda :lol: dziękuję panu za zdecydowaną odpowiedz :1

Kiedyś rzeczywiście łuska była traktowana jako istotna część amunicji,po kolejnych nowelizacjach UoBiA to zmieniono. Taki ,,spadek,, został po PRL-owskim prawie.

Moze koledzy chca zebys pozbył sie "nielegalnych" rzeczy najlepiej poprzez przekazanie ich właśnie im :D Wstyd sie przyznać ale sam tak kiedys przechwycilem łuske od koleżanki w bardzo odległych czasach kiedy jeszcze nie mialem wykrywacza :)

według ustawy obia za nabój uważa się "spłonkę i proch" łuska bez prochu to nie nabój i łuska bez spłonki to samo,istnieje w zdaniu spójnik "i".wiem ze i tak za proch można dostać zarzut i za spłonki,ale jak ktoś przypilnuje obydwu to jest spoko i nie trzeba się bać posiadania łuski,na handel potrzebna jest koncesja ale do łusek artyleryjskich obecnie używanych,czarny proch jest legalny...jak to się ima do scalonych naboi z czarnym prochem i spłonką (nie można posiadać).ustawa mówi tylko o prochu i nie wyszczególnia w zdaniu jaki...

Jak :cop mają za mało bohaterskich akcji w statystykach, to czepią się zarówno ładunku inicjującego jak i miotającego w pozostałościach pocisku.

...no tak tylko trzeba pamiętać że proch czarny jest legalny do puki nie jest w scalonym naboju wraz ze spłonką,pociski to już inna bajka,w nich można odnależć różne substancje chemiczne,które same w sobie mogą ale nie muszą być legalne,lecz w połączeniu z zapalnikiem lub drugą substancją inicjująca już nie...ze swojego doświadczenia mogę tyle powiedzieć że trzymałbym się właśnie spłonki i prochu razem,sama łuska i pociski bez chemii jak sam czarny proch są jak najbardziej oki (; smutni oddali mi ponad 70szt łusek z nie zbitą spłonką za potwierdzeniem odbioru i ponad 300szt ze zbitą z osadzonymi pociskami...i jeszcze jedno łusek nie ma obowiązku wiercić.

Tfu! miało być "amunicji". ;)


Były osadzone fabrycznie? A proch, był?


Efekt donosu? Długo się ciągnęła sprawa?

wszystkie były osadzone maszynką do elaboracji,bez ładunku prochowego...sprawa ponad 5 lat ze względu na moją apelację,którą zresztą wygrałem.Z mojej strony koszt wszystkiego jakieś 9 tyś zł,ale warto było (;

9 tysiecy, ło matko litościwa. A zwrocili te pieniadze ?

:usta Gratuluję determinacji.
Sprawa dotyczyła tylko łusek, czy też innych eksponatów?

oj było tego trochę,posiadanie i handel (; wszystkie sprzęty powiercone i deko na maksa ale 5 lat trzeba było idiotą udowadniać...
pierwsze rozprawy stresowe ale jak przywykłem do sali rozpraw to nawet fajnie było się wykłócać o swoje...a kasa rzecz nabyta,jest albo jej nima (; za to jaka satysfakcja jak wychodziłem z sądu okręgowego (:(:(: a jeszcze lepiej jak odbierałem depozyt z komendy,jakie zdziwienie było że sprzęt targam jak juczny wół,pozwolili podjechać pod same drzwi żebym nie musiał daleko nosić a oni pewnie żeby wstydu nie było (: Sam z resztą trochę zatrułem im pracę,tak po włosku (; powoli i upierdliwie na moje...nawet ksero miałem za darmo żebym tylko się wyniósł.

Aaa, to tłumaczy sprawę, bo już myślałem, że za same łuski tak Cię targali.

Te paragrafy to chyba zawsze doklejają.


A miałeś deko z papierami z CLK, czy domowej roboty?


:D

Tak, wszystko pięknie... Tylko że to Ty, za swoje pieniądze, musiałeś dowodzić własnej niewinności. Czyli złamana została podstawowa zasada prawa: "praesumptio boni viri". Oczywiście, aby się tej zasady trzymać, trzeba posiadać mentalność wywodzącą się z tradycji rzymskiej, a nie (co charakteryzuje polskich prokuratorów) ze stepów środkowej Azji.
Gdyby teraz prokurator, który stawiał Ci zarzuty, musiał oddać część swojej pensji (czyli te 9tys. i koszty sądowe), może następnym razem zająłby się jakimś realnym przestępstwem.
W każdym razie brawo Piątek :1