@ technik: kup mu przede wszystkim coś takiego, co by się chłopak od razu na początku nie zraził - więc lekkie, z w miarę prostą obsługą, przyjemnym interfejsem (guzikologia / gałkologia / LCD...) i w miarę dobrze sprawujące się w terenie. A poza tym takiego, aby w razie czego dużo nie stracić na odsprzedaży. A konkretnie co, to już mniejsze znaczenie, bo ma się cieszyć z tego, że znajduje... Myślę, że ten ACE250 byłby dobry.
A tak na marginesie, odnośnie uniwersalności. Każdy wykrywacz znajdzie w praktyce i kolor i żelastwo, tyle tylko, że jeden więcej, a drugi mniej, a człowiek i tak nie wie, czy coś w ziemi zostało... ;)
Nawet tak wyspecjalizowany sprzęt jak Optima, ze swoimi 16kHz, potrafi 'ciągnąć' żelastwo jak głupia, i to zarówno jakieś maleńtasy, jak i głębokie kawały złomu... ale, na cewce koncentrycznej głównie...
I tu dochodzimy do sedna tematu - czyli częstotliwość i cewka.
Wiadomo, czym mniejsza częstotliwość - tym lepiej ciągnie żelastwo, czym większa - tym lepiej wyszukiwany i lokalizowany jest kolor (pomijam tu milczeniem sprzęty z górnych pólek, pracujące na wielu częstotliwościach... ;)).
A z cewką to jest tak - DD głównie na kolor i płytkie żelastwo, a CC na głęboką, precyzyjnie szukaną militarkę.
Tak bym powiedział.
|